Aniołki – dzień leniucha, muzyka dla moich uszu Dla moich rąk już nie, bo jakoś nie potrafią w miejscu usiedzieć ;-)
Słodziutka – no to czekam na wieści, bo to już tuż tuż ;-)
Aneczkab23 – witaj, zapalam dla Twojego Skarba
[*]. Przykro mi, że musiałaś do nas dołączyć. :-( To, że Ci smutno to normalne, to, że łzy lecą i będą lecieć to też normalne i nie licz na to, że kiedyś przestaną. Ja, mimo, że noszę pod serduchem swojego Skarba to zdarza mi się zapłakać nad moim Aniołkiem, czasem ot tak sobie, bo coś, a czasem w tzw. trudne daty, czyli np. w ptp. Żal, brak zrozumienia – normalne, grunt by gdzieś na dnie serca pozostawić nadzieję i wiarę, która z każdym dniem będzie się powiększać, aż do momentu, gdy poczujesz, że znowu jesteś silna, że znowu chcesz poczuć dziecko w sobie i dać mu życie. Pisz ile potrzebujesz, dziel się swoimi troskami i obawami, za chwilę będziesz dzielić się radością. Każda z nas potrzebuje czasu by dojść do siebie, jedni już, inni za chwilę, a jeszcze inni troszkę później, ale cel mamy jeden, być Mamą dla dzidzi na tym świecie. Bo Mamami Aniołkowymi już jesteśmy i nikt nam tego nie zabierze.
Mój gin kazał odczekać 3 @, my odczekaliśmy rok, tyle potrzebowaliśmy.
Lina82 – bo jeszcze urosnę, daj bosze wzdłuż, bo póki co jest tylko w szerz ;-)
Zjola – ale Ty jesteś uparta, zdradź mi zaraz swój znak zodiaku. ;-) Po pierwsze już niedługo będziesz mieć kłopot z wyborem imienia, a po drugie każda z nas będzie mieć swoje dziecko w ramionach. Nadzieja owszem w sercu, ale głośno mówimy „będę Mamą”, „będę mieć dziecko”, „mój m. będzie Tatusiem” itd. Odpowiednie nastawienia pomaga, to połowa sukcesu, bo to jest w głowach, a głowa niestety ma dużo do powiedzenia.
Agamati1 – gdzie rodziłaś?
Słodziutka – no to czekam na wieści, bo to już tuż tuż ;-)
Aneczkab23 – witaj, zapalam dla Twojego Skarba
[*]. Przykro mi, że musiałaś do nas dołączyć. :-( To, że Ci smutno to normalne, to, że łzy lecą i będą lecieć to też normalne i nie licz na to, że kiedyś przestaną. Ja, mimo, że noszę pod serduchem swojego Skarba to zdarza mi się zapłakać nad moim Aniołkiem, czasem ot tak sobie, bo coś, a czasem w tzw. trudne daty, czyli np. w ptp. Żal, brak zrozumienia – normalne, grunt by gdzieś na dnie serca pozostawić nadzieję i wiarę, która z każdym dniem będzie się powiększać, aż do momentu, gdy poczujesz, że znowu jesteś silna, że znowu chcesz poczuć dziecko w sobie i dać mu życie. Pisz ile potrzebujesz, dziel się swoimi troskami i obawami, za chwilę będziesz dzielić się radością. Każda z nas potrzebuje czasu by dojść do siebie, jedni już, inni za chwilę, a jeszcze inni troszkę później, ale cel mamy jeden, być Mamą dla dzidzi na tym świecie. Bo Mamami Aniołkowymi już jesteśmy i nikt nam tego nie zabierze.
Mój gin kazał odczekać 3 @, my odczekaliśmy rok, tyle potrzebowaliśmy.
Lina82 – bo jeszcze urosnę, daj bosze wzdłuż, bo póki co jest tylko w szerz ;-)
Zjola – ale Ty jesteś uparta, zdradź mi zaraz swój znak zodiaku. ;-) Po pierwsze już niedługo będziesz mieć kłopot z wyborem imienia, a po drugie każda z nas będzie mieć swoje dziecko w ramionach. Nadzieja owszem w sercu, ale głośno mówimy „będę Mamą”, „będę mieć dziecko”, „mój m. będzie Tatusiem” itd. Odpowiednie nastawienia pomaga, to połowa sukcesu, bo to jest w głowach, a głowa niestety ma dużo do powiedzenia.
Agamati1 – gdzie rodziłaś?