reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Lina82 – przede wszystkim są prawdziwe, uwierz, że cuda się zdarzają, a każda z nas doświadczy tego cudu przy sobie, każda w swoim czasie, możemy tylko wierzyć i mieć nadzieję, robić badanka, wspierać się, pomagać, razem śmiać się i razem płakać :tak:

Jasminekg – bo tak naprawdę to w Polsce lekarze podtrzymują ciążę, w innych krajach tych metod się nie stosuje jeszcze, miejmy nadzieję, że to się zmieni. Kiedy Wy wracacie do Polski na stałe? :dry:

EwelinaK26 – tak, tak wiesz jak doprowadzić babę do łez w pracy, ten wierszyk chyba zawsze będzie na mnie tak działał. No, ale mówi całą prawdę. :-( Dla naszych dzieci zrobimy w ciąży wszystko, a jak już potem zaczną broić to wszystko trzeba zmienić na wiele. :-D Jak Kaperek, pyskuje cały czas?
Justkabor – eeee no i dobrze, dajesz mi wiarę, że czasem mogę być anonimowa ;-)
Zjola – uważaj na łeb, :-p a tak na poważnie to co odbuduje on teraz ścianę i będzie ok.? :sorry2:

Agamati1 – idź idź taka rozmowa na pewno pomoże, ja sobie kupiłam Aniołka i Latarenkę do kompletu, bo byłam głupia i nie pochowałam mojego Skarba i za każdym razem jak spojrzę na to, to mi się miesza taki troskliwy uśmiech z łezkami w oczach. :-(
Tulipanek – łykaj regularnie i do końca, nie przestawaj jak już Ci się będzie wydawało, że jest ok., całą dawkę zażyj, żeby nie wróciło paskudztwo :tak:

Jankesowa – błagam Cię nie stawaj okoniem do męża, on też cierpi, ale inaczej, pomagajcie sobie wzajemnie, próbujcie, pokłóćcie się czasem, ale unikajcie cichych dni, czasem warto powrzeszczeć :zawstydzona/y:

Magdaz832 – a jak się czujesz?

Onaxxx – witaj, zapalam [*[] dla Twojej Marysi, strasznie mi przykro, zostań z nami, a my Ci pomożemy przetrwać, wypłakać się, uwierzyć na nowo, nie pomożemy w jednym w zrozumieniu, dlaczego tak się stało, na to pytanie same nie znamy odpowiedzi :-(

Agnieszka0240 – Agnieszka nie żebym się dopominała, ale jakąś nową fotencję Małej poproszę.:dry: Na jaki koncert idziecie?


A ja idę dzisiaj oglądać karnisze a tak mi się nie chce :zawstydzona/y::dry::sorry2:
 
reklama
lilijanna ( o boze ale trudno slowo zawsze musze sobie literowac a i taka pewnie byka jakiegos strzele)... ja nie odwracam sie ode meza tylko on ode mnie... otoz to napisalam mu sms co mi lezy... a tu patrze dzowni (mysle dogadamy sie) a on dzowni z tekstem przypomnij mi jak bede w domu ze mam ci kawal opowiedziec :no::no::no::no::no::angry::angry::angry: myslalam ze z krzesla spadne jak bozie kocham....
jezynka dla mnie te brzuszki sa takie slodkie ale jestem zazdrosna jak diabli :sorry2:
choc wiem ze to nie ladnie.....

a do tego dzis jestem wsciekla czy dola mam sama nie wiem czego chce... nie mam ochoty na nic...
magdaz832 wiersz jest sliczny az lezka sie kreci, mnie sie niby unormowalo troche ale poszlam pieszo na zakupy i do domu bo juz czulam ze sie dzieje i to ostro :angry: kiedy to sie skonczy

bylam na cmentarzu zapalilam
[*] u dziadka (tam tez stoi aniolek) polazilam i ide robic jakis obiad do tego mojego nie dobrego meza :angry::-( ja mu dam jak wroci

onaxx witam kochana :*
[*]
 
Ostatnia edycja:
To zdjecie z przed 2 dni-)
SL271191 [800x600].jpgSL271188 [800x600].jpgSL271187 [800x600].jpg
 
Aga, jaki słodziutki bąbel :-) i jaki duży :-)

Dziewczyny, na tych fotkach właśnie jest przykład tego, że uda się i pomimo obecnych smutności i w Waszym życiu zawita taki uśmiechnięty bobas :-)
 
Jankesowa - co do brzuszków, to ja też jestem strasznie zazdrosna. Dzisiaj przychodzą do nas nasi znajomi. Koleżanka jest w ciąży. Ja miałam termin na tydzień przed nią. Uwierz mi, że coraz gorzej to znoszę, bo jej brzuszek jest coraz większy, a my znowu jesteśmy w punkcie wyjścia! I nikt nie może dać nam gwarancji, że kiedykolwiek jeszcze nam się uda. Najgorsza chyba jest ta niepewność! Wprost nie do wytrzymania!
No nic muszę jakoś wziąć się w garść i przetrwać to spotkanie!

Co do twojego męża, to może on próbuje odwrócić swoją uwagę od tego co się stało, głupotami, żartami, żeby o tym nie myśleć. Ludzie mają różną reakcję na stres.
Ja na przykład na informację o czyjejś śmierci reaguję uśmiechem. Pytałam kiedyś psychologa, czy coś jest ze mną nie tak, a on odpowiedział, że to taka reakcja mojego organizmu i nie jest to nie normalne. Może twój mąż nie chce tego wszystkiego roztrząsać i nie chce o tym myśleć. Mężczyźni trochę inaczej od nas reagują na takie rzeczy.
Mój M na wieść o tym, że nasz dzidziuś umarł prawie zemdlał w gabinecie. Ja natomiast trzymałam się dzielnie do chwili powrotu do domu. W domu sytuacja się odwróciła ja wyłam a on mnie pocieszał. Teraz ja nie mogę o tym zapomnieć a on sprawia wrażenie, że o tym wcale nie myśli. Ale przecież to on na samym początku mógł mi zarzucić, że ja jestem nieczuła, bo moja reakcja była zimna i rzeczowa. Rozmawiałam jeszcze z lekarzem i umówiłam się na drugi dzień na zabieg a on w tym czasie mył twarz w umywalce i był do niczego!
Jak widać może być różnie. Mam nadzieję, że znajdziecie jakiś wspólny front.
Dobrze by było gdybyście mogli porozmawiać o tym co czujecie, ale na razie może to być trudne. Spróbuj przeczekać sytuację. Wygadaj się nam na forum a jemu na razie nie wspominaj o waszej stracie. Może on potrzebuje czasu, boi się, że się przy rozmowie rozklei. A przecież faceci nie lubią okazywać słabości!
Spróbuj, bo warto, w końcu to najważniejszy człowiek w twoim życiu przynajmniej na razie).
Trzymam kciuki za to, żebyście się dogadali!
Pozdrawiam
 
To jeszcze raz ja.

Z naszą chałupką jeszcze nic nie wiadomo. Konieczna jest ekspertyza. Potem można pozwać gościa do sądu.
Lilijanno a co do głowy, to muszę uważać na nogi, bo przez to wszystko piwnice nam podmywa i obsuwa się chodnik, więc można nogi połamać. Z tego co wiem, to rozwiązanie tej sprawy, będzie długie i wyczerpujące!

Pozdrowionka
 
Witam popołudniowo!
Po raz pierwszy poszlam dziś do firmy na prawie pełen wymiar godzin i było całkiem dobrze. Nawet sie odstresowalam trochę;-).

onaxxx, ściskam cieplutko i zapalam (*) dla twojego Aniołka. jest mi bardzo przykro!:-(
magdaz832, dziękuję Ci za ten wierszyk, co prawda się popłakałam, ale jest przecudny i ulżyło mi, bo wiem, że mój Skarb jest blisko mnie. Dzisiaj wzięłam przykład z Jankesowej i kupiłam przecudny wisiorek z Aniołkiem. To dziwne może, ale naprawdę pomaga. Od razu podniosłam głowę wysoko, czuję sie trochę pewniej, lepiej :tak: i mogę popatrzeć na mojego Aniołka. Jankesowa, dziękuję jeszcze raz!:-) A co do męża, to rzeczywiście, oni mają swój sposób na radzenie sobie z trudnościami i trzeba ich zrozumieć. Mój M kiedy się dowiedział, że dzidziuś nie ma tętna wpadł we wściekłość mieszaną ze smutkiem. Powiedział, że nigdy więcej nie będziemy korzystać z żadnej pomocy i co ma być to będzie. Kiedy poroniłam - płakał:-(, tak bardzo, że nie był w stanie przekazać zlych wieści mojej mamie. Potem był przy mnie dzień, ale zaraz potem wpadł w wir pracy. Myślałam, że nic go nie obchodzi, ale on po prostu tak musiał, tak odreagowywał, ale co pół godziny do mnie dzwonił, żeby zapytać jak się czuję... Kochany:-)
 
Witam kochane dziewczynki. Wszystkim nowym mamusią życzę spokoju ducha i [*] dla waszych aniołków.
magdaz832 śliczny wierszyk wyszperałaś:)
ziola jescze miesiąc:p
Lilijanko dziękuję za pamięć!!! i co ty znów wymyślasz słońce??????? - zrobiłam badania jakiś czas temu napisałam wyniki mam mało progesteronu choć podobno w normie..Wiem już że nie przeszłam toxo i chlamidylii, antykardiolipidy zmałały bo jest 37,9 IGM dodatni. Genetyka w normie. Nikt nie umie odpowiedzieć co jest przyczyną moich niepowodzeń jak tak naprawdę wyniki są dobre. Tarczyca pięknie wyrównana, jednak wznów on i testosteron szaleje. Dostałam skierowanie do szpitala termin mam na lipiec na endokrynologie ginekologiczną ,leczenie i badania pod kątem poronień trwa ok 2 tygodni muszę się zgłosić w 1 dzień cyklu..CZekam sobie na @ .Całuje serdecznie .
 
reklama
kaira - no w końcu może coś znajdą! Trzymam kciuki, żebyś już nigdy nie musiała przechodzić koszmaru i doczekała się dzieciątka :tak:

Pozdrowionka
 
Do góry