Hej kobietki!
Czytam Was codziennie i myślę, ale jakoś weny do pisania nie miałam, zresztą nie było też o czym.
Dziś mam urlop i zaliczyłam 2 lekarzy.
1.ogólny, bo mąż twierdzi, że strasznie głośno w nocy oddycham, a czasem nawet chrapię, i czasem jakby mi tchu brakowało. Ale lekarz stwierdził, że może to być lekki bezdech, ale że nie czuję się ciągle śpiąca i zmęczona, to mówi że na tym etapie nic mi nie grozi i nic się z tym nie robi..
2. dermatolog, bo mam uczulenie chyba od jakiegoś leku, głównie na szyi pod kolanami i na zgięciu łokci. W sumie teraz to już mnie tak nie swędzi, ale dał mi maść.W ulotce wyczytałam że nie można stosować w I trymestrze ciąży.A co jeśli jeszcze nie wiem czy w niej jestem?? Heh
kaska - cały czas o Tobie myślę..
lilijanna - trzymam kciuki za wizytę
kobietka - mam nadzieję że za te 3 tyg. usłyszysz dobre wieści!!
kasiawd - bardzo mi przykro
zjola - u mnie było tak, że z moją bratową zaciążyłyśmy prawie w tym samym czasie. Ja miałam termin na 16.02, ona na 22.02. U mnie od początku przebiegało wzorcowo, ona leżała w szpitalu z zagrożoną ciążą. A skończyło się tak, że moja ciąża zakończyła się w 9 tc, a moja bratowa urodziła śliczną, zdrową córeczkę!. Czasami były bardzo ciężko, był etap, że nie byłam w stanie ich odwiedzić, bo nie mogłam patrzeć na jej brzuszek rosnący..z biegiem czasu było lepiej, pewnego dnia, jak już była w bardzo zaawansowanej ciąży odważyłam się dotknąć brzucha i poczuć ruchy malutkiej. Bałam się strasznie chwili kiedy urodzi i jak ja to zniosę...ale nie było "źle" dałam radę, rozkleiłam się dopiero w domu. Za każdym razem jak patrzę na małą, czy trzymam ją na rękach myślę sobie, o moich bliźniakach. Jacy by byli..itp. Czasem jest ciężko..nawet bardzo..bo wiem że ja ich tu na ziemi nigdy nie zobaczę, nie uściskam, nie zaśpiewam kołysanki, nie będę widziała jak stawiają pierwsze kroki, jak powiedzą "mama, tata"..i wiele wiele innych rzeczy

A w lutym mamą...tyle, że chrzestną...
Miłego dzionka, będę zaglądać..