witam was niedzielnie
wczoraj bylismy w pszczynie na spacerku i bylo bardzo milo i bylismy tez w goczałkowicach nad zalewem ale tam tak duszno ze ledwo zylam.... po czterech godzinach wrocilismy do domu i padłam jak trup do wyrka jakbym ze sto kilometrow przebiegla.....
edysg pytalas czy bylam u gina, bylam ale tylko po leki, usg nie zrobil bo i tak by nic nie zobaczyl bo to byl rowno skonczony 4 tydzien czyli dzien mojej spodziewanej @ a o ciazy wiedzialam juz jakies 3 dni i testy wkolo robilam
karolcia322 super malutka, sliczna i dobrze ze ci porod wywolali bo przerazil mnie opis na kwietniowkach ze mialas czesciowo gnijace lozysko :-O masakra... super ze masz juz kruszynke obok siebie
lena gratuluje dwoch kreseczek, jak nie potrzebujesz lekow to sie nie spiesz do lekarza 7-8 tydzien to w sam raz bo serduszko juz powinno byc choc roznie to bywa i niekiedy pojawia sie pozniej... i rozumie co czujesz ja chetnie tez bym w czwartek nie poszla na planowana wizyte ale musze.... i musze zobaczyc moja kruszynke u mojego lekarza jest tak ze ja widze tez monitor bo jest drugi na wprost lezanki do sciany przykrecony taki dla pacjentek i odrazu ja tez widze co i jak wiec na lekarza sie nie patrze tylko w ten monitor...
asiu sprobuj sobie zrobic taka zupke z jednym zabkiem czosnku, on dziala jak antybiotyk ale to nie atybiotyk mi lekarz powiedzial ze czosnek w malych ilosciach nie zaszkodzi bo to naturalny srodek bakteriobojczy a nie tam jakas chemia z lekarstw... moze tez inhalacje jakies na ten zatkany nos? mnie zawsze takie cos wkurza jak nie umie oddychac... tak mnie to drazni ze malo brakuje mi do jakies histerii z tego powodu...
agatko u mnie tez w domu byly ciche dni, ja jako pepek swiata a moj A zszedl gdzies na bok bo niby to tylko mnie boli to ja leze w szpitalu a nie on i to ja widze cale poronienie itd.... ale nie bylo tak zle, dalismy rade razem to przetrwac bo mimo wszystko moj Adam jest otwarty na rozmowy i moge z nim troche pogadac choc tez nie tak jak z inna dziewczyna bo jednak faceci sa zamknieci w sobie i wszystko dusza w srodku.... trudno im sie przyznac do bolu itd... ja polecam wciaz ksiazke "w Otchłani śmierci" na allegro jest za ok 25zł a jak sie ja czyta to sie wiele zaczyna rozumiec...
ja dzis wstalam o 10tej tzn leniuchowałam do 10tej a teraz znow spac bym poszla :/.... nadal mnie nie mdli ani nic innego tylko cyce mam wielkie :-O a A. sie cieszy ale nie daje mu macac bo by mnie to chyba zabilo tak boli....
uciekam bo mezus marudzi ze mu komputra zwinelam.... miec meza informatyka... on ciagle cos dlubie i mi psuje
kasiu jestem z wami trzymaj sie cieplutko, nie moge przestac o was myslec.... :-(