witam was ponownie
mam dzis doła i to pewnie jak wiekszosc z was... smutno mi z powodu kaski... moze wiecie co u niej? jak sie czuje ona i Karolek?
byłam u rodzicow i babci i siostry i to tez powod mojego dolak... kurcze tesknei za moim zadupiem i moim starym psem i kotem :-( tak bym chciala tam znowu mieszkac ale nie ma szans narazie... ja mam dosyc miasta dosyc tescia, ale adam tutaj ma prace na miejscu a 60 km dojazdow (razem w dwie strony) nie wchodzi w gre to po prostu za daleko.... wolalabym miec cos swojego jakis domek ale znowu dzialki nawet nie mamy a oszczedzanie na dzialke to pare lat a potem odkladanie na budowe znowu pare lat... marzy mi sie mieszkac gdzies na wsi ale w poblizu wiekszego miasta i po prostu byc na swoim... jakos watpie ze to sie kiedys uda jak na Polskie ceny to jak narazie to jest nierealne a kredytu ja nigdy nie zaciagne bo to zwykła lichwa.....
czekam na wiesci od kaski, jestem myslami caly dzien z nimi......
mam dzis doła i to pewnie jak wiekszosc z was... smutno mi z powodu kaski... moze wiecie co u niej? jak sie czuje ona i Karolek?
byłam u rodzicow i babci i siostry i to tez powod mojego dolak... kurcze tesknei za moim zadupiem i moim starym psem i kotem :-( tak bym chciala tam znowu mieszkac ale nie ma szans narazie... ja mam dosyc miasta dosyc tescia, ale adam tutaj ma prace na miejscu a 60 km dojazdow (razem w dwie strony) nie wchodzi w gre to po prostu za daleko.... wolalabym miec cos swojego jakis domek ale znowu dzialki nawet nie mamy a oszczedzanie na dzialke to pare lat a potem odkladanie na budowe znowu pare lat... marzy mi sie mieszkac gdzies na wsi ale w poblizu wiekszego miasta i po prostu byc na swoim... jakos watpie ze to sie kiedys uda jak na Polskie ceny to jak narazie to jest nierealne a kredytu ja nigdy nie zaciagne bo to zwykła lichwa.....
czekam na wiesci od kaski, jestem myslami caly dzien z nimi......