AS kochana witaj...ja Cię z całą pewnością pamiętam....moja ty "lekareczko"....
Wiele tu się działo...ale najwazniejsze...są nowe fasolki, Agatka i Karola maja swoje skarby po tej stronie brzuszka...wiele z nas się stara i czeka....
Tylko Kasieńka przechodzi teraz koszmar....i staramy sie ją wspierac...wszystko sie u niej popier....
No i jak zwykle nowe Aniołkowe mamusie....
A ja już po badankach, wyniki wszystkie dobre...i od czerwca zaczynamy walką o fasolkę....
Cieszę się, że jesteś...zostań troszkę z nami....
buziaki!
dobrze,że wyniki dobre to wszystko na dobrej drodze.
Doczekasz się kochana i Ty tego cudu
:-):-)
witaj AS pewnie,ze pamietamy.
aniołki - tulam, czasami tak jest ale nie długo sie uda
A ja leżę do niedzieli plackiem i prawdopodonie czekam na pessar. A mała wazy 820g
Na co czekasz?
Kochana ja leżałam 25 tyg. w łózku z Kubusiem i dałam radę .
Kochane znalazłam lekarza ,który leczy bezpłodność i problemy z zajściem w ciąży z rewelacyjnymi osiągnięciami.
Ostatnio była tam moja znajoma .7 lat czekali na maluszka i nic.
Poszła do niego ,trzymała się zaleceń i kontrolę miała po 4 miesiącach.
Pojechała na kontrol i pyta kiedy ponowna ,a on jej z tekstem jest pani w ciąży gratuluję .
Następnego dnia zrobiła test i rzeczywiście jest w ciąży.
:-):-)
Lekarze w klinice nie wierzyli ,bo nie było rzekomo szans .A jednak....
Wszystko wskazuje na to,że będzie dobrze.
Gdyby któras chciała spróbować to mogę dać kontakt i namiary.
Lekarz przyjmuje ludzi z całego świata (skandynawowie też przyjeżdżają do niego) ,więc dostac się trudno,ale szanse są duże.
On leczy mojego tatę i daje minimalne szanse na wyzdrowienie ,więc walczymy o każdy dzień.
Według lekazy onkologów tacie zostało ok.4 miesięcy może 6 .
Każdy miesiąc więcej to życie na kredyt będzie.:-
-
-(
Ja wierze,że się uda,bo wyniki badań są rewelacyjne i lekarze też nie wierzyli ostatnio,że można mieć takie wyniki przy chemii.