zjola ja sobie nie wyobrazam byc zadluzonym na 30 lat... wtedy na pewno bym sie nie czula jak na swoim... a mieszkanie coz... to nie dla mnie, zawsze mieszkalam na wsi gdzie byl i pies i kot i kury i duzy ogrod i sasiedzi nie imprezowali mi za sciana... jakos w domu czuje sie swobodniej nie jak w klatce... a mieszkanie w starym bloku do rozbiurki ktore akurat tutaj sa to dla mnie chory pomysl bo zanim splace mieszkanie to blok bedzie juz rozebrany bo bloki nie buduje sie na 100 lat tylko 30-50 a widzac teraz jakosc budownictwa to stawiam na te 30 lat... jak patrze na te odrapane sciany, ciasne balkony, trzy pokoje wymiarow 3x3 to ja dziekuje za taki interes... a maly domek z ziemia wychodzi kolo 300 tysiecy a mieszkanie z wyremontowaniem to troche mniej ale wygoda sto razy gorsza... choc w domu wiecej jest pracy wiecej remontow to nie wyobrazam sobie mieszkania w tzw króliczoku (nie obrazajac nikogo)... no ale kazdy ma to co lubi ja juz nie narzekam ;-)
mysle teraz tylko o Kasi i Karolku... martwie sie że się nie odezwała... vjolka ja nigdy nie zrozumie ale tak jak agatka nie boje sie smierci bo czekaja tam na mnie moje dzieci i nie boje sie zycia bo mam tutaj adama i moja kruszynke w brzuszku na którą czekam.. niedlugo wizyta u gina i nie ukrywam troche zaczynam sie denerwowac choc staram sie jak moge cieszyc sie kazdym najblizszym dniem... chyba pojedziemy z adamem w gory albo na jakas wycieczke w dlugi weekend zeby sie nacieszyc soba bo tak malo czasu mamy dla siebie
dobranoc
mysle teraz tylko o Kasi i Karolku... martwie sie że się nie odezwała... vjolka ja nigdy nie zrozumie ale tak jak agatka nie boje sie smierci bo czekaja tam na mnie moje dzieci i nie boje sie zycia bo mam tutaj adama i moja kruszynke w brzuszku na którą czekam.. niedlugo wizyta u gina i nie ukrywam troche zaczynam sie denerwowac choc staram sie jak moge cieszyc sie kazdym najblizszym dniem... chyba pojedziemy z adamem w gory albo na jakas wycieczke w dlugi weekend zeby sie nacieszyc soba bo tak malo czasu mamy dla siebie
dobranoc