reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

zjola ja sobie nie wyobrazam byc zadluzonym na 30 lat... wtedy na pewno bym sie nie czula jak na swoim... a mieszkanie coz... to nie dla mnie, zawsze mieszkalam na wsi gdzie byl i pies i kot i kury i duzy ogrod i sasiedzi nie imprezowali mi za sciana... jakos w domu czuje sie swobodniej nie jak w klatce... a mieszkanie w starym bloku do rozbiurki ktore akurat tutaj sa to dla mnie chory pomysl bo zanim splace mieszkanie to blok bedzie juz rozebrany bo bloki nie buduje sie na 100 lat tylko 30-50 a widzac teraz jakosc budownictwa to stawiam na te 30 lat... jak patrze na te odrapane sciany, ciasne balkony, trzy pokoje wymiarow 3x3 to ja dziekuje za taki interes... a maly domek z ziemia wychodzi kolo 300 tysiecy a mieszkanie z wyremontowaniem to troche mniej ale wygoda sto razy gorsza... choc w domu wiecej jest pracy wiecej remontow to nie wyobrazam sobie mieszkania w tzw króliczoku (nie obrazajac nikogo)... no ale kazdy ma to co lubi ja juz nie narzekam ;-)

mysle teraz tylko o Kasi i Karolku... martwie sie że się nie odezwała... vjolka ja nigdy nie zrozumie ale tak jak agatka nie boje sie smierci bo czekaja tam na mnie moje dzieci i nie boje sie zycia bo mam tutaj adama i moja kruszynke w brzuszku na którą czekam.. niedlugo wizyta u gina i nie ukrywam troche zaczynam sie denerwowac choc staram sie jak moge cieszyc sie kazdym najblizszym dniem... chyba pojedziemy z adamem w gory albo na jakas wycieczke w dlugi weekend zeby sie nacieszyc soba bo tak malo czasu mamy dla siebie

dobranoc
 
reklama
@ mnie nagle zalala przed chwila...chlupnelo ze mnie okropnie....po calych nogach polecialo...i mam nadzieje ze to tylko @...
a moja intuicja?!jest tak samo pojeb*na jak cale moje zycie.....
 
Aniołki - nie katuj się, jesli czegoś bardzo pragniemy, intuicja często zawodzi - niestety :confused2:
Wiolka_1982 - bardzo ładnie powiedziała ta Twoja koleżanka
Pati - ja tez byłam na nie kredytom, dwa lata temu jednak potrzebowałam biura na rozwój firmy (firma stanęła w miejscu, a klient nauczył się przywozić dokumentyy o 22, no bo jestem w domu) i miałabym płacić 1000 zł za wynajem + opłaty, a rata mnie wynosi tyle samo, to powiedziałam, że wolę kredyt i spłacać, a wiem, że potem będzie moje. A kredyt? Spłaca się sam, teraz nawet aż tak bardzo nie czuję, że gdzieś tam mi te pieniądze uciekają, kwestia przyzwyczajenia. ;-) A dzięki temu i firma się rozwinęła, co spowodowało większe zarobki. Choć były momenty, że było ciężko, nawet bardzo, to stwierdziłam, że wolę tak niż wydać pieniądze na głupoty. Nie palę, piję okazjonalnie, więc już tu parę groszy zaoszczędzam i na ratę jest :-)

Czekam na wieści od Kasi, wiem, że potrzebuje spokoju, ale może skrobnie coś tam Karolci.
Wzruszyło mnie strasznie kiedy przy swojej tragedii potrafiła jeszcze napisać posta odnośnie Karoli i Zuzy i cieszyć się ich szczęściem, mimo wszystko :-(
 
Cześć

Aniołki - kurde...to jednak @ przylazła....ale głowa do góry....następny piękny cykl staran przed Wami.

A Kaśka nadal się nie odzywa...nie chce juz pisac do niej, żeby jej nie zamęczać smsami...jak będzie miała siły to pewnie napisze.

Buziaki....
 
Ostatnia edycja:
Karolcia, masz rację, trzeba dać Kasi trochę czasu. Na pewno wie, że jesteśmy i czekamy, a teraz może są właśnie te najważniejsze chwile, które musi poświęcić Karolkowi

Aniołki, szkoda, że @ przyszła, no ale przynajmniej nie będziesz już musiała dumać i dumać o co chodzi. A intuicja czasem zwodzi, bo tak czasem czegoś pragniemy, że aż słyszymy te podpowiedzi intuicji
 
aniołki - z tą intuicją, to różnie bywa.
Jak bardzo czegoś pragniemy, to potrafimy wmówić sobie bardzo wiele rzeczy :-(.
Jednak nic straconego i wszystko przed Tobą. Mam nadzieję, że już niedługo będą dwie kreseczki na teście i to takie grube, że nie będzie już żadnych wątpliwości :tak:!

Pati - ja też bardzo chciałabym domek, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma! Mój blok jest na szczęście jednopiętrowy. Ja mieszkam na pierwszym piętrze a nad sobą mam strych, który zresztą chcemy zaadaptować. W klatce mieszka tylko czterech lokatorów razem z nami, więc nie jest źle. Osiedle jest niewielkie zielone i położone blisko sportowego lotniska. Chodzimy tam sobie na spacerki i czujemy się jak na wsi. Teraz gdy jest wiosna jest tam cudownie.
Kredyt po prostu przyjęliśmy jako pewną stałą i odjęliśmy te pieniądze od naszych dochodów. Trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić.
Ale z tym domem to masz rację, tylko, że mnie na niego nie stać :-(

Pozdrawiam wszystkie babeczki i jak zwykle życzę spełnienia fasolkowych marzeń! :tak::-):-D

To tak na wesoło, ale cały czas myślę o Kasi :-(
 
Witam.
Pamiętacie mnie jeszcze?
Oj dawno tu nie zaglądałam.:tak::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Na początek gratuluję mamuśkom cudownym dzieciaczkom,choć nie bardzo wiem,które już urodziły.:sorry::laugh2::laugh2::laugh2:
Garatuluję też nowych fasolek ,bo wiadomo ,że na tym wątko przybywa ich wybitnie dużo.:-D:-D:-D:-D

U mnie jakoś leci.
Walczę o każdy dzień z tatą i liczę dni ,które nam jeszcze zostały.
Świat jest strasznie niesprawiedliwy:-:)-:)-(,ale ja czekam na cud i liczę na to,że tata da radę pokonac przeciwności losu.

Kubuś dostał orzeczenie niepełnosprawności na 3 lata ,więc na jakiś czas spokój przynajmniej z tym.:tak:
Udało się też małemu załatwić asystenta do szkoły,więc na stołówce już krzesła i stoły przestaną latać :tak::-D:-D:-D.
Tyle u mnie w telegraficznym skrócie.

Napiszcie najważniejsze info plizzz,bo nie mam czasu na nadrabianie.:no::sorry::sorry:
Musiałambym chyba z tydzień posiedzieć nad tym posiedzieć.:-D:-D:-D:-D:-D
 
Witaj As. Oczywiście, że Cię pamiętamy.

Najważniejsze info jest takie, że Kasia wczoraj w 29tc wylądowała w szpitalu z akcją porodową. Wszystkie czekamy jak na szpilkach co z nią i małym Karolkiem, bo rokowania niestety nie były za wesołe... :-(

Z całego serca życzę Ci, by Tacie się udało.
 
AS kochana witaj...ja Cię z całą pewnością pamiętam....moja ty "lekareczko"....
Wiele tu się działo...ale najwazniejsze...są nowe fasolki, Agatka i Karola maja swoje skarby po tej stronie brzuszka...wiele z nas się stara i czeka....
Tylko Kasieńka przechodzi teraz koszmar....i staramy sie ją wspierac...wszystko sie u niej popier....
No i jak zwykle nowe Aniołkowe mamusie....

A ja już po badankach, wyniki wszystkie dobre...i od czerwca zaczynamy walką o fasolkę....

Cieszę się, że jesteś...zostań troszkę z nami....

buziaki!
 
reklama
witaj AS pewnie,ze pamietamy.
aniołki - tulam, czasami tak jest ale nie długo sie uda

A ja leżę do niedzieli plackiem i prawdopodonie czekam na pessar. A mała wazy 820g
 
Ostatnia edycja:
Do góry