reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Justkabor weź sobie kalendarz zaznacz pierwszy dzień @ i licząc razem z tym pierwszym dniem po 21 dniu powinnaś iść na badanka:tak:.
Marc kochana idź do ginka i sprawa sie wyjaśni .
Jujka gratuluje światełka trzymam kciuki.
Karola , narazie mała nie wychodzi ,ale pewnie jak sie zacznie to bedzie moment i będzie już na świecie;-):tak:
 
reklama
aaa i przepraszam Was dziewczyny, że tak mało pisze ostatnio... oczywiscie czytam Was na bieżąco :)
gratuluje zafasolkowanym i zapalam światełko dla nowych Aniołków...

na weekendzie postaram sie napisać do każdej z osobna... bo aż mi wstyd, że tak mało sie odzywam, ale zabiegana jestem...

miłego dnia Wam wszystkim życzę!!!
 
Karola – masz rację, ważne, że zdrowa reszta to pikuś ;-)

Jasminekg – nie czekaj Kochana tylko idź do lekarza, zrób sobie wcześniej badanie progesteronu byś mogła już z nim skonsultować czy potrzebujesz np. luteinę na wzmocnienie ludzika, nie czekaj, nie ma co, strach o kolejną ciążę to normalne, nie jesteś wyjątkiem, ale nauczone doświadczeniem wiemy, że można temu w pewien sposób zapobiec, pomóc. Ale ciąża to coś cudownego i oprócz niego musi być przede wszystkim radość, by dzidzia czuła, że czekasz na nią z utęsknieniem. Trzymam kciuki :tak:

&Ewcia – spokojnie @ przylezie, cierpliwości, a to forum właśnie jest od pomagania psychicznego też :tak:
marc – są dziewczyny, które po poronieniu mają całkiem inne miesiączki, ja bym się przeszła do lekarza
justkabor – w tych sprawach kiedy owulacja i który dc właśnie jest to bardzo dobrze oblatana jest Pati, no ale Kobietka22 widzę, że już odpisała – też oblatana ;-)

Jujka – ale nie zapomnijcie, że przytulani są dla Waszej przyjemności głównie, może troszkę mniej determinacji, bo nie daj bosze jeszcze się zblokujesz :dry:
Mlodam – pozytywne myślenie jak najbardziej, ale nie wymarzesz z pamięci straty dziecka, to bolało, boli i będzie boleć, tylko, że nauczymy się z tym po prostu żyć. No to super, że wizyta tuż tuż, może dostaniecie zielone światełko


A ja jutro przeżyję ech ciężki dzień.:-( Jutro obchodziłabym roczek mojego Aniołka o ile oczywiście przyszedłby do nas terminowo, ale tak już zostało, że z każdym 21.04 liczę dni, których nigdy nie będzie :-:)-:)-( I dokładnie na jutro przypada mi koniec 25tc obecnej, a do tego jak pomyślę, że moje dzieci się spiknęły i ptp 5.08 jest dniem kiedy dowiedziałam się, że jestem po raz pierwszy w ciąży, że jest we mnie życie, no i się poryczałam, ech muszę sobie jutro dobrze dzień wypełnić obowiązkami, ale czuję, że i tak będzie ciężko, bardzo ciężko :-(
 
witajcie kochane
wiem że rzadko się odzywam ale po prostu nie mam sił pisać
wczoraj miałam usg włanych narządów bo od kilkunastu dni miałam straszne ataki bólu w okolicu wątroby i trzustki no i okazało się że moja wątroba jest bardzo powiększona ale na razie co mogę zrobić to wprowadzić ostrą rygorystyczną dietę czyli jem suche kajzerki i piję wodę (ale nie boli) dopiero po porodzie kolejne badania
albo coś się dzieje albo ciąża tak na wątrobę wpłynęła
a dziś poproszę was o kciuki o 18 mam usg i bardzo się boję

ściskam mocno każdą z Was i odezwę się wieczorkiem
 
lilijanna i nie mam zamiaru zapomnieć, ale wiem że muszę żyć dalej, będę zawsze pamiętać kiedy miała się urodzić nasza dzidzia i kiedy ją straciliśmy.
ale znam siebie i wiem, że muszę myśleć że będzie tylko dobrze, jak sobie zaczne wkręcać film, że się nie uda, że znów spotka mnie to samo i zaczne rozkładać na czynniki pierwsze to co się stało to oszaleje i wpadne w taki stan, że ciężko mi będzie wtedy do kwadratu z tego wyjsc.
 
mlodam myśl dobrze :) musisz wierzyć, że nastepnym razem się uda :* ja tez sama nie wiem, czy mam sie cieszyć, czy nie... strasznie się boje tego wszystkiego... raz myślę, że musi być ok, a potem, że na pewno znów się to powtórzy.... sama nad tym nie panuję, dlatego staram się nie mysleć... duzo pracuje i może to troszkę odrywa mnie od rozmyslań nad tym co sie stało...
Mocno Cie przytulam... nie martw się, nie jesteś sama :*
 
Ej ej ej Dziewczyny, następnym razem się uda - w to musimy wierzyć całą sobą, nie ma debaty a może się nie uda, psychiczne nastawienie ma także duży wpływ. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu niestety :-( Ale wiara czyni cuda. Także pamiętać, ale wierzyć, że wszystko się uda. A doświadczenie mimo wszystko czegoś nas nauczyło, że ten problem może dotknąć każdą z nas i wyciągać wnioski, badania, wizyty, wiemy o co pytać, a jak nie wiemy to ktoś z nas tu podpowie. Głowa do góry Kochane ;-);-);-)
 
reklama
Do góry