Witam
Miałam zajrzeć za kilka dni, ale jak tu się oprzeć jak jest już komputer z internetem podłączone
A więc u mnie remont
ZAKOŃCZONY i dziś pierwsza noc na nowym
- już nie dawałam rady z tym remontem...
Wyniki badań odebrałam i są świetne
Zmieniłam lekarza z czego jestem bardzo zadowolona
Jest naprawdę super, w ogóle nie czułam, że byłam u lekarza, rozmawialiśmy przede wszystkim o drugim Dziecku i o tym co się stało. O DZIWO! nie bronił tamtych lekarzy!!! Po wyjściu z gabinetu patrzę na zegarek i bite 40 minut siedziałam, ale babki musiały być wkurzone
No i niestety kwiecień ze starankami odpadł... Najpierw powiedział mi, że dwa lata trzeba odczekać, gdzie zaraz oczywiście pokazały się łzy w oczach:-
-( 2 lata a dlatego, że nie wiadomo było jak była cięta macica- najprawdopodobniej wzdłuż z tego względu, że to był 25 tc. Jeżeli byłaby wszerz, to po wakacjach można się starać, no przymrużając oko sierpień...
oczywiście było pytanie czy mogę się tej informacji dowiedzieć i tak można. Na drugi dzień pojechałam do szpitala. Straszne to było powracać tam:-
-( Jeszcze w dodatku był tam tak chamski lekarz i jedna z pielęgniarek, która mnie olała no i automatycznie wspomnienia wróciły:-
-
-( od nich nie dowiedziałam się niczego gdzie mam iść i w ogóle gdzie się tego dowiedzieć. Po 5 minutach poszłam na recepcję i babka pokierowała mnie do statystyk, tam musieli zawołać lekarza, bo tylko przy lekarzu mogę zajrzeć w kartotekę, ale na szczęście przyszedł już taki sympatyczny. Powiedział mi wszystko, oczywiście zobaczyliśmy jak była cięta i ani tak, ani tak, a dokładnie wszerz i przedłużone na bok o literę J, ale dodał, żeby poczekać jeszcze z 3 miesiące. Mój doktorek także powiedział, że na moją korzyść i że w sierpniu się widzimy, ale pójdę w lipcu, gdyż wspomniał, że da mi jeszcze parę badań do zrobienia
A w tym dniu co byłam w szpitalu w ogóle nie cieszyłam się z tego, że w sierpniu, dlatego, że jak wcześniej napisałam wspomnienia wróciły i całą drogę płakałam:-
-(
Na szczęście chyba już tam nigdy się nie pokażę- przynajmniej mam taką nadzieję...
Wow ale się rozpisałam
Przepraszam, ale skopiowałam ze staranek
Agatko- Alunia jest prześliczna