reklama
karolcia81
czekam na szczęście.....
Sa juz wyniki kariotypu....ale przez telefon nie chcieli nic powiedzieć.....wyznaczyli termin wizyty na 22 marca.....więc jeszcze dwa tygodnie oczekiwania....
No chyba, że nie wytrzymamy i podjedziemy tam osobiście tylko po wyniki...a na genetyka będziemy czekać.....tylko czy to ma sens...bo pewnie sama ich nie rozszyfruje...albo sie strasznych rzeczy doszukam....a tak od razu nam wszystko specjalista wyjaśni...i nie będę sobie niczego sama wmawiać....
No chyba, że nie wytrzymamy i podjedziemy tam osobiście tylko po wyniki...a na genetyka będziemy czekać.....tylko czy to ma sens...bo pewnie sama ich nie rozszyfruje...albo sie strasznych rzeczy doszukam....a tak od razu nam wszystko specjalista wyjaśni...i nie będę sobie niczego sama wmawiać....
Witam!
Jestem tu po raz pierwszy i niestety 03.03.2010 dołączyłam do grona mam, które straciły swoje nienarodzone dzieciątko. Jego serduszko przestało bić w 7 tygodniu a dowiedziałam się o tym w 10.
Jestem po zabiegu łyżeczkowania. Jestem tym bardzo zestresowana, bo nie jestem młodą mamą. Mam już 18 letniego syna, którego urodziłam bez żadnych komplikacji. Teraz staraliśmy się z drugim mężem o wspólnego dzidziusia przez 11 miesięcy. Nasza radość była ogromna, ale nie trwała długo. Mój mąż nie ma jeszcze dzieci a bardzo tego pragnie. Ja w tym roku w listopadzie skończę 40 lat. Lekarze powiedzieli, że możemy się starać za 3 miesiące. Moje badania w ciąży były idealne jak u nastolatki. Na nic nie choruję, jetem szczupła i wysportowana i podobno nie wyglądam na swój wiek. W mojej rodzinie zdarzały się już ciąże szczęśliwie donoszone w 49 roku życia. Tak więc postanowiliśmy jeszcze spróbować. Strasznie się jednak boję, że na próby zostało bardzo niewiele czasu. Czy któraś z was była może w podobnej sytuacji i udało jej się jeszcze zajść w ciążę?
Serdecznie pozdrawiam i składam życzenia w Dniu Kobiet
Jestem tu po raz pierwszy i niestety 03.03.2010 dołączyłam do grona mam, które straciły swoje nienarodzone dzieciątko. Jego serduszko przestało bić w 7 tygodniu a dowiedziałam się o tym w 10.
Jestem po zabiegu łyżeczkowania. Jestem tym bardzo zestresowana, bo nie jestem młodą mamą. Mam już 18 letniego syna, którego urodziłam bez żadnych komplikacji. Teraz staraliśmy się z drugim mężem o wspólnego dzidziusia przez 11 miesięcy. Nasza radość była ogromna, ale nie trwała długo. Mój mąż nie ma jeszcze dzieci a bardzo tego pragnie. Ja w tym roku w listopadzie skończę 40 lat. Lekarze powiedzieli, że możemy się starać za 3 miesiące. Moje badania w ciąży były idealne jak u nastolatki. Na nic nie choruję, jetem szczupła i wysportowana i podobno nie wyglądam na swój wiek. W mojej rodzinie zdarzały się już ciąże szczęśliwie donoszone w 49 roku życia. Tak więc postanowiliśmy jeszcze spróbować. Strasznie się jednak boję, że na próby zostało bardzo niewiele czasu. Czy któraś z was była może w podobnej sytuacji i udało jej się jeszcze zajść w ciążę?
Serdecznie pozdrawiam i składam życzenia w Dniu Kobiet
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
Może lepiej nie wybieracjcie się po te badania. Zła interpretacja jest możliwa i narazisz sie na niepotrzebne nerwy i stresy. Poczekaj do tego 22 marca ->zlecia na pewno.Sa juz wyniki kariotypu....ale przez telefon nie chcieli nic powiedzieć.....wyznaczyli termin wizyty na 22 marca.....więc jeszcze dwa tygodnie oczekiwania....
No chyba, że nie wytrzymamy i podjedziemy tam osobiście tylko po wyniki...a na genetyka będziemy czekać.....tylko czy to ma sens...bo pewnie sama ich nie rozszyfruje...albo sie strasznych rzeczy doszukam....a tak od razu nam wszystko specjalista wyjaśni...i nie będę sobie niczego sama wmawiać....
Witam!
Jestem tu po raz pierwszy i niestety 03.03.2010 dołączyłam do grona mam, które straciły swoje nienarodzone dzieciątko. Jego serduszko przestało bić w 7 tygodniu a dowiedziałam się o tym w 10.
Jestem po zabiegu łyżeczkowania. Jestem tym bardzo zestresowana, bo nie jestem młodą mamą. Mam już 18 letniego syna, którego urodziłam bez żadnych komplikacji. Teraz staraliśmy się z drugim mężem o wspólnego dzidziusia przez 11 miesięcy. Nasza radość była ogromna, ale nie trwała długo. Mój mąż nie ma jeszcze dzieci a bardzo tego pragnie. Ja w tym roku w listopadzie skończę 40 lat. Lekarze powiedzieli, że możemy się starać za 3 miesiące. Moje badania w ciąży były idealne jak u nastolatki. Na nic nie choruję, jetem szczupła i wysportowana i podobno nie wyglądam na swój wiek. W mojej rodzinie zdarzały się już ciąże szczęśliwie donoszone w 49 roku życia. Tak więc postanowiliśmy jeszcze spróbować. Strasznie się jednak boję, że na próby zostało bardzo niewiele czasu. Czy któraś z was była może w podobnej sytuacji i udało jej się jeszcze zajść w ciążę?
Serdecznie pozdrawiam i składam życzenia w Dniu Kobiet
Witaj! dla Twojego ANiołka [*]...
Skoro lekarze twierdzą że możesz się starać to nie wyszukuj sobie dodatkowych powodów do zagnębiania się!
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
Dziękuję za słowa otuchy. Słońce chyba znowu świeci!
Trafiłaś na świetne forum...sama niedawno poroniłam 1 lutego i wiem jak się wtedy czuła...jakby cały mój świat rozsypał się na milion kawałków...a teraz najprawdopodobniej rośnie we mnie ukochana fasolka -> potwierdziły to 3 testy, jutro będę u ginka na wizycie to mam nadzieje że i on to potwierdzi.
I Tobie życzę tego samego, żeby już niedługo fasolka znowu wiła sobie gniazdko.
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
Trzymam za Ciebie kciuk, żeby tym razem się udało!
Czy to oznacza, że zaszłaś po pierwszym cyklu? Czy lekarze kazali czekać ok 3 miesiące? Mnie tak kazali a ja najchętniej próbowałabym od razu!
Lekarka w szpitalu powiedziała tak "3 miesiące w ciążę nie zachodzimy", ginek później powiedział mi na wizycie kontrolnej że najlepiej to poczekać do 2 @, ale w sumie to nie ma przeciwskazań do tego żeby zachodzić szybciej, bo tak na prawdę to najważniejsze jest to co mamy w głowie... Ja miałam jedno -> pragnienie dzidzi!
I nawet nie doczekałam do pierwszej @... :-)
kaska0201
najważniejsza jest Wercia
witajcie skarby
nowe aniołkowe mamusie witam i gwarantuje że na tym forum można odnaleźć spokój i wsparcie i jest to bardzo dobre miejsce
MYSZA no po prostu GRATULUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kochane moje pamiętam o was i często mysle czytam na bieżąco ale jakoś weny brakuję
Karol daje ostro popalić zapamiętał chyba jak czytałam o wojażach Alicji U Agaty w brzuchu i teraz naśladuje starszą koleżankę
dziś o 16 mam echo u docent Dangel prosze was o trzymanie kciuków
jeśli dziś okaże się że to tylko problem pęcherza i z serduszkiem wszystko w porządku to będzie najpiękniejszy Dnień Kobiet w moim życiu
buziaczki kochane
nowe aniołkowe mamusie witam i gwarantuje że na tym forum można odnaleźć spokój i wsparcie i jest to bardzo dobre miejsce
MYSZA no po prostu GRATULUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kochane moje pamiętam o was i często mysle czytam na bieżąco ale jakoś weny brakuję
Karol daje ostro popalić zapamiętał chyba jak czytałam o wojażach Alicji U Agaty w brzuchu i teraz naśladuje starszą koleżankę
dziś o 16 mam echo u docent Dangel prosze was o trzymanie kciuków
jeśli dziś okaże się że to tylko problem pęcherza i z serduszkiem wszystko w porządku to będzie najpiękniejszy Dnień Kobiet w moim życiu
buziaczki kochane
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 69 tys
Podziel się: