reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam! :-)

widzę, że niestety kolejnie dziewczyny miały powód do tego, żeby zawitać na to forum. Bardzo mi przykro, że i Was spotkała ta strata. Trzymajcie się, ale bądźcie dobrej myśli! wszystkie będziemy w końcu tulić nasze maluszki

Kasiu, trzymam kciuki za echo!
Mysza, gratuluję!!!! spokojnych miesięcy :-)

miłego dnia :-)

wykorzystując zwolnienie muszę się w końcu zabrać za przegląd szaf, w końcu gdzieś trzeba będzie umieścić te tycie ubranka ;-)
 
reklama
Ja też mam pełno ubranek, które dostałam od koleżanki. Teraz oddam je koleżance, która jest w ciąży. Jeżeli dane mi będzie jeszcze zajść w ciążę to do samego porodu nie chcę widzieć w domu nawet jednej skarpetki dla dzidziusia. Urodzi się gołe i bose apotem wszystko się zorganizuje.
Chyba zaczynam być przesądna!
 
Ja też mam pełno ubranek, które dostałam od koleżanki. Teraz oddam je koleżance, która jest w ciąży. Jeżeli dane mi będzie jeszcze zajść w ciążę to do samego porodu nie chcę widzieć w domu nawet jednej skarpetki dla dzidziusia. Urodzi się gołe i bose apotem wszystko się zorganizuje.
Chyba zaczynam być przesądna!

A nie ma co przesadzać... ja sobie koduję w łepetynie że tym razem wszystko będzie pięknie się układało i staram się nie zadręczać.


Kurcze teraz żałuję że nie poszłam na tą betkę, ale bałam się bardzo że znowu mnie niemiłosiernie pokłują. Może po wizycie u ginka zrobię od razu z innymi koniecznymi badaniami.
 
Mysza, mnie moja ginka nie wysyłała na betkę (potwierdzeniem był test ciążowy, na wizycie w 6tc już macica ponoć się powiększała, a w 7tc miałam zrobić usg, żeby sprawdzić, czy serduszko pika i czy ogólnie wszystko jest ok)
 
Witam!
Jestem tu po raz pierwszy i niestety 03.03.2010 dołączyłam do grona mam, które straciły swoje nienarodzone dzieciątko. Jego serduszko przestało bić w 7 tygodniu a dowiedziałam się o tym w 10.
Jestem po zabiegu łyżeczkowania. Jestem tym bardzo zestresowana, bo nie jestem młodą mamą. Mam już 18 letniego syna, którego urodziłam bez żadnych komplikacji. Teraz staraliśmy się z drugim mężem o wspólnego dzidziusia przez 11 miesięcy. Nasza radość była ogromna, ale nie trwała długo. Mój mąż nie ma jeszcze dzieci a bardzo tego pragnie. Ja w tym roku w listopadzie skończę 40 lat. Lekarze powiedzieli, że możemy się starać za 3 miesiące. Moje badania w ciąży były idealne jak u nastolatki. Na nic nie choruję, jetem szczupła i wysportowana i podobno nie wyglądam na swój wiek. W mojej rodzinie zdarzały się już ciąże szczęśliwie donoszone w 49 roku życia. Tak więc postanowiliśmy jeszcze spróbować. Strasznie się jednak boję, że na próby zostało bardzo niewiele czasu. Czy któraś z was była może w podobnej sytuacji i udało jej się jeszcze zajść w ciążę?
Serdecznie pozdrawiam i składam życzenia w Dniu Kobiet

Witaj zjola, bardzo mi przykro że do nas z takie smutnego powodu dołączasz. Myślę, że warto probować! Moja mama urodziła mnie w wieku 42lat i jestem zdrowa, wcześniej rodziła 18 lat temu mojego brata.
Nie wiem czy powinnam to pisać, mam nadzieję że nie zrobię Ci tym przykrości, martwisz się o swój wiek, pewnie masz tu też na myśli to żeby dzidziuś był zdrowy- wiadomo, że z wiekiem rośnie ryzyko wystąpienia wad genetycznych, np zespołu downa (z tego co pamietam dla kobiety 20letniej to 1:1550 a dla 40 letniej 1:42 więc nie wygląda to optymistycznie-, ale to tylko statystyki i te same statystyki mówią, że 80% dzieci z zespołem Downa ma matki poniżej 35. roku życia). Ze względu na wiek będziesz napewno pod częstszą kontrolą lekarza, napewno też skorzystasz z badań prenatalnych, które określą ryzyko urodzenia chorego dziecka. Poza tym sama masz świetny przykład w rodzinie :) Jesteś jeszcze młoda dziewczyna, dbasz o siebie więc musisz dojść do siebie i do roboty :) AA no i powiedz jakie badania miałaś robione, robiłaś może wymaz z pochwy, badanie w kierunku toxoplazma, cytomegalia, chlamydia, mykoplazma albo ureaplazma? Pozdrawiam, bądź dzielna i 3maj się, jeszcze zaświeci słoneczko dla Ciebie i mam nadzieję że nie będziesz musiała na nie długo czekać.

Karolcia, ja bym doradzała poczekać na tą wizytę bo po co się niepotrzebnie stresowac, tak by bylo najrozsądniej, choć szczerze Ci powiem że nie wiem czy ja bym tyle wytrzymała, jednak Tobie życze dużo wytrwałości. A ja zastanawiam się jak ten wynik wygląda, czy tam pisze tylko np kariotyp: 46,XY? Może któraś z dziewczyn, która już robiła i ma wyniki powie jak taki wynik wygląda? 46,XY to prawidłowy kariotyp kobiety, ja uczylam sie troche jak sie interpretuje wyniki ale tak na sucho, nie na podstawie konkretnego wyniku tylko na postawie podango przykladu, znam mniej więcej skróty używane do określenia abberacji chromosomow wiec moglabym choć sprobowac odszyfrować, moge tez przeslac instrukcje co do tego jak samemu można to interpretować jeśli jednak byś się zdecydowała, choć naprawde lepiej poczekac na tego genetyka.

Kasiu, będę 3mać kciuki, wierzę że będzie dobrze!!
 
Witajcie
Mój urlop się zakończył i dziś idę do pracy na 13.30:-( Jedyny plus tego, że odpoczęłam psychicznie od tego wszystkiego, ale na pewno 2 dni mi wystarcza i będę miała dość na nowo. Chyba, że uda mi się w końcu zafasolkować, dziś zrobiłam już testa, bo nie wytrzymałam, ale oczyiście negatywny, drugiej nawet słabej kreski nie było, więc muszę czekać conajmniej do środy na powtórke albo na @.

Mysza gratuluję Ci bardzo. Na forum jest już jeden przykład w postaci Agnieszki0240, która też nie doczekała pierwszej @ i ma teraz Julcię. No a jak dobrze pójdzie to razem będziemy na listopadówkach.

Kasiu
trzymam kciuki, żeby wizyta dziś była pomyślna.

Zjola witam na forum, na pewno jeszcze zaświeci dla Ciebie słoneczko i szczęśliwie zajdziesz w ciaże i urodzisz dzidziusia. Ja mam 29 lat i jedną ciążę straciłam, teraz staramy się dalej i niestety to już któryś cykl z kolei i nie wiem ile jeszcze mi to zajmie (mam nadzieję, że nie doczekam teraz @), ale wierzę, że w końcu uda mi się i tak jak i Tobie, czego Ci życzę.

Pozostałe dziewczynki pozdrawiam.
 
wiadomo, że z wiekiem rośnie ryzyko wystąpienia wad genetycznych, np zespołu downa (z tego co pamietam dla kobiety 20letniej to 1:1550 a dla 40 letniej 1:42 więc nie wygląda to optymistycznie

Ja czytałam że po 35 roku życia prawdopodobieństwo wzrast do 1:300, a procentowo to wynosi 99,7%.
Mysza gratuluję Ci bardzo. Na forum jest już jeden przykład w postaci Agnieszki0240, która też nie doczekała pierwszej @ i ma teraz Julcię. No a jak dobrze pójdzie to razem będziemy na listopadówkach.

Gosia to kasuj ten suwak z kolejnymi dniami płodnymi -> co by nie zapeszać i czekam na Ciebie na listopadówkach :-) trzymam kcuki żeby w środę były II krechy i @ już Cię nie odwiedzała.

Wiecie ja w sobotę powiedziałam do mojego W. że nie czekam już na @ tylko na fasolkę, bo wcześniej to tylko @ wypatrywałam...i się udało!
Jejku ile mi to szczęścia dało, jeszcze tylko czekam żeby lekarz potwierdził że dzidzia umieściła się gdzie trzeba.
 
Mysza nie kasuję suwaczków, muszę być 100 % pewna, że będą dwie kreski to wtedy wstawię suwaczek ciążowy.

Teraz niestety muszę iść do pracy

Miłego dnia wszystkim życzę.
 
Hey kochane :-):-)

Stęskniłam się za Wami :-D:-D

Niestety nie mam sił siedzieć przy komputerze :baffled::baffled: Mam całodniowe mdłości na które nic nie działa :baffled::baffled: Umieram po prostu :dry::dry::dry:


Mysza gratuluję :-D:-D
Kasiu trzymam kciuki za usg.... i dziękuje wiesz za co :tak::tak::tak:

Zaskoczyła mnie nowa szata graficzna forum... Póki co staram się przyzwyczaić... ale ciężko mi idzie :dry:

Obiecuję zaglądać co jakiś czas, no i powrócić na stałe jak już będę w stanie w miarę normalnie żyć ;-);-)
 
reklama
Dziewczyny jak czytam Wasze wypowiedzi, to coraz bardziej dochodzę do wniosku, że tez oleję system i dobre rady lekarzy;-) Poczekam tylko na wyniki badań (jutro będę mieć z wymazu - umieram ze strachu), i do wizyty u gin a mam ją w czwartke a później, niech się dzieje... Kupiłam już cudowne ziółka;-) i zaczynam walczyć...a tak na margnesie to chyba wszystko mi wraca do normy, bo odczuwam dziś dziwne dolegliwości takie jak na owu, a przeciez u mnie owu bez leków to cud:-) No chyba, że się myle i to nie owu... :-(
 
Do góry