reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mysza przeprasza, już sprostowałam :)

Dziś mam 29dc i poczułam cos podobnego do zblizającej sie @ ale ja jej nie chce!! Ma przyjść dopiero za 2 tygodnie wiec mogę ją Tobie odesłać Mysza a jak się już nacieszysz to oddasz? :)

Nic się nie stało...tylko chciałam wyprostować.
A co do @ to najlepiej żeby mnie nie odwiedzała ;-) ale jak ma już przyść to lepiej jak najszybciej, bo to czekanie na nią i niewiedza kiedy wpadnie z wielkim hukiem mnie już denerwuje.

Katkaa jak Ty teraz liczysz te dni ?!? W sensie jak u mnie było poronienie 1.02 ale zabieg miałam 2.02 rano to który ja mam dzisiaj dzień cyklu.
Właśnie cofłam się wstecz i choć zawsze mi się wydawało że cykle mam ok32dni to jednak jak dokładnie to sprawdziłam to wyszło że jednak były krótsze -> takie po 28dni.
 
reklama
Nic się nie stało...tylko chciałam wyprostować.
A co do @ to najlepiej żeby mnie nie odwiedzała ;-) ale jak ma już przyść to lepiej jak najszybciej, bo to czekanie na nią i niewiedza kiedy wpadnie z wielkim hukiem mnie już denerwuje.

Katkaa jak Ty teraz liczysz te dni ?!? W sensie jak u mnie było poronienie 1.02 ale zabieg miałam 2.02 rano to który ja mam dzisiaj dzień cyklu.
Właśnie cofłam się wstecz i choć zawsze mi się wydawało że cykle mam ok32dni to jednak jak dokładnie to sprawdziłam to wyszło że jednak były krótsze -> takie po 28dni.

hmm... wydaje mi się że od 1go bo wtedy bylo poronienie a zabieg to juz niezalezny od organizmu... ja poroniłam o 1 w nocy i zaraz po tym specjalnie lekarzy zwołali i mialam zabieg wiec u mnie to w sumie tak samo wychodzi.

aaa no chyba że tak z tą @, to jeszcze Ci jej nie będę posyłać :) a może jak jeszcze troche jej nie bedzie to warto betke zrobic? choć kurde po tym zabiegu to nie wiadomo jak ta @ ma przyjsc. Ja z jednej strony to juz bym bardzo chciala zeby wiedziec ze jest wszystko ok bo poki nie przyjdzie to jest taka mala obawa, ale z drugiej strony jak teraz przyjdzie to nie zdaze z badaniami do owulacji i mi przepadnie caly cykl...
 
Mi ginek wczoraj powiedział że to normalne i żeby się nie martwić jak @ jeszcze nie ma... No ja musiałam poczekać z zabiegiem do rana bo nie mogli mi narkozy podać. To była najgorsza i najdłuższa noc w moim życiu. Czyli u mnie dzisiaj tak jakby 34dc...choroba długo już tej wredoty nie ma.
Myślałam o becie, ale ja tak strasznie się boję pobierania krwi, że dopiero pójdziemy razem może w poniedziałek ->chyba że @ pierwsza zaatakuje.
Zresztą tak jak pisałam ja się na dzidzię nie czuję, czuję oba jajniki... i mam apetyt jak na @. ;-)
 
a czemu nie mogli podac narkozy?

Nie wiem dokładnie o co chodziło, ale na oddziale o 2 w nocy zrobił się straszny szum...przyszedł anastezjolog i już mnie chcieli wziąść po czym nagle stwierdzili że nie.
Również powodem było to że w ciągu bodajże 5 godzin piłam...a to podobno mogłoby doprowadzić do uduszenia w narkozie.
No jak sobie to właśnie przypomniałam to nie wiem jak ja przeżyłam ich słowa "jak tak dalej będzie to będą musieli bez narkozy przeprowadzić zabieg", jak ja się zwykłego pobierania kwri boję jak jasna cholera...
Katkaa Ty tu w medycynie jesteś biegła więc pewnie od razu byś rozumiała o czym oni mówią, ale ja nie dość żę byłam w szoku i rozpaczy to i tak bym pewnie nie wiedziała o czym oni mówią.
 
Nie wiem dokładnie o co chodziło, ale na oddziale o 2 w nocy zrobił się straszny szum...przyszedł anastezjolog i już mnie chcieli wziąść po czym nagle stwierdzili że nie.
Również powodem było to że w ciągu bodajże 5 godzin piłam...a to podobno mogłoby doprowadzić do uduszenia w narkozie.
No jak sobie to właśnie przypomniałam to nie wiem jak ja przeżyłam ich słowa "jak tak dalej będzie to będą musieli bez narkozy przeprowadzić zabieg", jak ja się zwykłego pobierania kwri boję jak jasna cholera...
Katkaa Ty tu w medycynie jesteś biegła więc pewnie od razu byś rozumiała o czym oni mówią, ale ja nie dość żę byłam w szoku i rozpaczy to i tak bym pewnie nie wiedziała o czym oni mówią.

Ojej to Cie biedną nastraszyli, ale wydaje mi się że nie mogli by tego zrobić bez narkozy. Ehh... w tych szpitalach to jakas masakra, nikt sie tobą nie przejmuje, taka znieczulica, rozmawiaja przy Tobie o Tobie tak jakby Cie tam nie bylo a Ty nic z tego nie wiesz. Ja po USG rozmawialam z lekarzem i on powiedzial ze on nie widzi serduszka ale rano oni zwolają komisje bo muszą stwierdzic komisyjne ze dzidzia nie zyje przed ewentualnym zabiegiem to. Ja na usg widzialam ze dzidzius sie nie rusza, serduszko nie bije a jak lekarz ogladal glowke to powiedzial do drugiej pani dr ze widzi niewelkie "halo" (a ja wiem co to znacz) wiec powiedzialam wprost zeby mi powiedzial tak jak jest, że ta komisja to tylko formalnosc i ze dzidzius nie żyje bo nie chce sobie robic złudnych nadziei a pozniej sie rozczarowac no i powiedzial ze niestety tak jest.. Komisji juz nie doczekalam bo w nocy dostalam skurczy i poronilam...
Ale nie wiem sama czy ja bym duzo zrozumala z rozmowy lekarzy tak miedzy sobą... choc znajac siebie pewnie zadalabym odpowiednia ilosc konkretnych pytan zeby zrozumiec o co chodzi. Ja nie wiem, wydaje mi się że ja bylam w tedy jak w letargu jakims, wydaje mi sie ze bylam taka troche obojętna (a może to wina tabletek ktore dostalam) dopiero na drugi dzien jak mnie moj G zabral do domu to wybuchlam i niemal przez tydzien ryczalam dniem i noca.
 
katkaa ja trafiłam do szpitala jak już było po...oni na karcie napisali "pacjentka przyjęta do szpitala z powodu poronienia w toku" i wiem że mojej dzidzi już we mnie nie było. Lekarz na usg mi to powtwierdził więc zostały do wyczyszczenia tylko resztki kosmówki. Bardzo krwawiłam i oni co chwila do mnie w nocy przychodzili i sprawdzali czy nie trzeba już robić zabiegu. Wszystko też może przez to że wody płodowe odeszły o 22 i za minutę dostałam silnego krwawienia, ale byłam w takim szoku że nie dałam się dotknąć i zabrać do szpitala...dopiero jak usłyszałąm żę W dzwoni po pogotowie to powiedziałam że już sama wolę jechać. Wiesz ja doskonale wiedziałam że już dzidzi nie ma. I tak na oddziale byłam ok 1.30 dopiero. Strasznie mnie lekarz ochrzanił bo podobno mój krwotok był wielki i jak powiedział " to mogło się skończyć śmiercią", ale na mnie wtedy te jego słowa nie działały.
Może to przez to były jakieś problemy z narkozą...nie wiem. Ale może przez to że tyle krwi straciłam to później tylko 1 dzień po zabiegu krwawiłam.
 
Cześć dziewczynki:)mam takie nie bardzo chyba pytanie mimo, że udało mi się zajść w ciąże wtedy w listopadzie co przypominam nowym aniołkowym mamusią..Nie wiem jak to ująć po zbiegu 19 stycznia miałam już jedno krawienie no i teraz w tym mies po 22 dniach dostałam normalnej @ ale jak się liczy owulacje:zawstydzona/y: mnie się udało zajść w ciąże wsumie w ciągu 2 mies i nigdy nie znałam się na tym jak to sie liczy?Aż wstyd ale ja naprawdę nie wiem:zawstydzona/y:
 
reklama
Są różne internetowe kalendarze do obliczania dni płodnych, ale jak wiadomo u każdego to jest różnie. Najlepiej zakup testy owulacyjne, albo umów się z ginkiem na monitoring w okresie dni płodnych. Mnie lekarz kazał przychodzić na monitoring od 11dc i robiłam później jeszcze bodajże w 14 i 18dniu cyklu.
 
Ostatnia edycja:
Do góry