reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Tulipanku, z tego co wiem to w conajmniej 90% przypadków jest tak że lekarze nie każą robić badań więc jesteśmy zmuszone same na wlasny koszt je wykonać. Ja na pierwszej wizycie po stracie rozmawialam o badaniach z moim ginem i on najpierw powiedział żebym zrobiła wymaz mikrobiologiczny z pochwy i toxoplazme a jak ja zaczelam pytać o inne badania to pomogł mi mniej więcej ustalić ich ważność i kolejność w moim przypadku (biorąc pod uwagę że straciłam dzidzie ostatniego dnia 14tc). Powiedział że mogę zrobić jeszcze mykoplazme i ureaplazmę bo ostatnio ich udział jako czynnika poroniena wzrasta, poźniej chlamydii, na koniec tarczyce bo problemy z tarczycą są glównie związane z trudnością zajścia w ciąże albo jej utrzymania w pierwszych tygodniach. Jeśli chodzi o cytomegalie to powiedział że i tak się jej nie leczy więc badanie w jej kierunku będzie mi potrzebne tylko w celu wykluczenia że to była przyczyna, ewentualnie przed kolejnymi starankami badanie ma znaczenie bo jesli wyjdzie pozytywne to nalezy sie wstrzymac do wyleczenia (ale nie lekami, organizm sam sobie z tym CMV poradzi).
Myśle że możesz sprobować pogadac ze swoim lekarzem o bdaniach, zobaczysz co powie (ale jak powie ze nie trzeba to nie sluchaj!) może jeśli zobaczy że jesteś juz na te badania zdecydowana i wiesz jakie trzeba zrobic to podpowie Ci cos, doradzi.
Jeśli chodzi o staranka to pamietam że Mysza pisała kiedys na forum ze w jej ksiazce o ciazy pisze ze w druga ciaze latwiej zajsc.. nie wiem czy to prawda ale zawsze jakies swiatelko w tunelu :)

Hmm... to w takim razie musze zacisnąć zęby i poczekać do 11.03 bo wtedy mam wizytę... Co prawda myślałam żeby już jutro pójść na część tych badań, ale może faktycznie lepiej najpierw porozmawiam z gin i myślę, że on coś mi tez podpowie albo chociaż wkaże kolejnośc robienia badań i ich ważność w moim przypadku... To czekanie doprowadza mnie już do szału... ale może ten tydzień jeszcze jakoś przeżyję...
Co do opinii, że w drugą ciążę jest łatwiej zajść, to już kilkukrotnie o tym czytałam, więc może faktycznie coś w tym jest... tylko ten czas, który trzeba odczekać, przecież te dwa miesiące to dla mnie jak wietrzność... czyba, że nie będe czekać??? Sama nie wiem... fizycznie czuję się naprawdę dobrze, psychika mi siadła to fakt, ale myślę, że nawet gdybym szybciej zaszła w ciąże to poprostu moja "depresja" sama się wyleczy...
 
reklama
Tulipanku, jeśli chcesz już jutro zrobić badania to możesz śmiało iść, wiesz jakie trzeba zrobic- ja na Twoim miejscu bym poszła :) i tak większość z nas zrobiła większość tych badań, także pewnie i tak je zrobisz a kolejność ich wykonania zależy tylko jak to moj gion powiedzia "od stanu portfela" dlatego ulozył mi je w odpowiedniej kolejnosic, w razie gdybym nie mogla sobie na wszyskie pozwolić, ale ja i tak je wszystkie zamierzam robic. Mogłabyś isc z wynikami już na badanie do gina i wtedy moze rzuci na nie okiem. Musisz sama podjąć decyzje czy chcesz teraz czy dopiero po wizycie isc na badanka.
Ja nie chce czekac 2ch m-cy zwlaszcza ze lekarz powiedzial ze wystarczy poczekac do pierwszej @, ale wszystko zalezy od wynikow moich badan ktore zrobie dopiero za 4tyg (musze dokonczyc antybiotyk a pozniej jeszcze odczekac 2tygodnie, isc na badanie i czekac 4dni na wyniki)
 
"Ja po pierwszym poronieniu (7 tc.) długo odczuwałam bóle podbrzusza i pleców... Poszłam nawet z tym do lekarza ale nie stwierdził niczego niepokojącego. Myślę, że to zupełnie normalne. Teraz Twoje hormony wariują, macica się nadal obkurcza. Niektóre kobiety na miesiączke po poronieniu muszą czekać nawet 6 tygodni...także spokojnie... U mnie teraz cały czas utrzymują się krwawienia- 2 tydzień...ale przeszłam normalny poród więc trochę dolegliwości fizycznych pewnie jeszcze przede mną... Główka do góry- napewno będzie dobrze... A co do starań...Pewnie każda z nas potrzebuje psychicznie do nich dojrzeć... ale na swoim przykładzie wiem że zbyt długie odczekanie po- też nie jest dobre. My z mężem czekaliśmy rok...i nie wyszło nam to na dobre...Zblokowaliśmy się zupełnie i o kolejne dziecko staraliśmy się prawie 2 lata... To pewnie indywidualna sprawa..ale teraz nie będę czekac tak długo. 2-3 cykle i do roboty..."

dzięki Gniesha, troche sie uspokoiłam. Niezmiernie Ci współczuje Twojego nieszczęścia, taki cios musi boleć, ale widzę że jakos tam dajesz sobie radę więc sie nie poddawaj ból moze z czasem stanie sie troszeczkę mniejszy. Ja już powoli zaczynam mysleć troszke inaczej jak na początku, choć nadal boli nie powiem. Ale niestety nieszczęscia krążą nadal wokól mnie, wójek w szpitalu, tato też i nie wiem czy to jakieś fatum czy nie, przeciez ja wyszłam w tamten wtorek - masakra. To co sie dzieje teraz w mojej rodzinie pozwala mi na jakis czas zapomnieć o własnym cierpieniu, ale z drugiej strony znowu nieszczęsia i cierpienie także też nic dobrego.... jakis ten rok strasznie stał sie pechowy, ale trzeba jakos zyć i powoli do przodu. A co do mnie to ja raczej też zaraz będę chciała być w ciązy nie wiem ile jescze cylki odczekam bo jakos jeszcze sie nad tym nie zastanawiałam, podejme decyzje dopiero po badaniach, żebym się teraz nie nastawiałą ze to już ma być, bo czasem może sie okazać że będe musiała sie podleczyć. twoja historie przeczytałam i normalnie nie strasznie mnie ujęła, przykro mi jest, ale trzymam kciuki że wszystko będzie dobrze i doczekacie sie dzidziusia:-) Ja po normalnym porodzie dostałam okres równo po 7 tyg. i mam nadzieje ze tym razem szybciej to nastapi bo macica jest znacznie mniejsza i nie musi sie już tak dużo obkurczyc, pamietam że wtedy gto krwawiłam 4 tyg. Ale nie wiedziałam jak to jest po poronieniu a tym bardziej po czyszczeniu, stąd były moje pytania. Czuje sie nadal zmęczona, może to tez przez te wszystkie wydarzenia. Chyba czasami mozna by nawet książkę o tym napisać, ale pisze tak w skrócie. Trzymaj sie będzie dobrze, jakos same musimy sie na wzajem wspierać:-)
 
Tulipanku, jeśli chcesz już jutro zrobić badania to możesz śmiało iść, wiesz jakie trzeba zrobic- ja na Twoim miejscu bym poszła :) i tak większość z nas zrobiła większość tych badań, także pewnie i tak je zrobisz a kolejność ich wykonania zależy tylko jak to moj gion powiedzia "od stanu portfela" dlatego ulozył mi je w odpowiedniej kolejnosic, w razie gdybym nie mogla sobie na wszyskie pozwolić, ale ja i tak je wszystkie zamierzam robic. Mogłabyś isc z wynikami już na badanie do gina i wtedy moze rzuci na nie okiem. Musisz sama podjąć decyzje czy chcesz teraz czy dopiero po wizycie isc na badanka.
Ja nie chce czekac 2ch m-cy zwlaszcza ze lekarz powiedzial ze wystarczy poczekac do pierwszej @, ale wszystko zalezy od wynikow moich badan ktore zrobie dopiero za 4tyg (musze dokonczyc antybiotyk a pozniej jeszcze odczekac 2tygodnie, isc na badanie i czekac 4dni na wyniki)

W takim razie chyba jutro się wybiorę do laboratorium. Na następną wizyte i tak wyników nie będę miała bo czeka się na nie (te z krwi) 10 dni bo to laboratorium u mnie nie robi tych badań tylko wysyła gdzies dalej... Faktycznie bez sensu czekać na lekarza, bo skierowania pewno i tak nie dostanę a co on mi innego może doradzić...
 
Dziewczyny, jak to jest z ruchami dziecka, wszędzie piszą że w pierwszej ciąży pierwsze ruchy czuć od 20tc a jak sie jest w kolejnej ciazy to nawet od 16tc. Jesli stracilam pierwsze dzieciątko to przy drugiej ciąży mogę odczuwać ruchy wcześniej?
 
"justa takie dolegliwości, ma chyba większość z nas... ja też jestem tydzien po i nadal krzyże dają o sobie znać, do tego bardzo czesto czuję ból jak na @ aż od tego wszystkiego najchcetniej chdziłabym co 5 min do WC żeby się przekonać czy zaczyna się wszystko normować... Chciałabym już wrócić tak całkiem do siebie, żeby wszystko szło swoimi torami, i żeby ta psychika tak nie szfankowała..."

Ja też bym już bardzo chciała wrócić do formy, ale chyba wszystkie tu tego chcemy, poprostu jak na wszystko w życiu i na to tez trzeba czasu. Łatwo mi się jakoś o tym pisze za to dużo gorzej jest mi to zrozumieć, ale może im częściej będę o tym pisała i mówiła to szybciej to zrozumie. ja to wogóle chciałabym żeby to zdarzenie nie miało w ogóle miejsca, żeby poprostu nic sie nie wydarzyło ale tak sie nie da i o tym tez wiem. Myślę że zarówno Ty jak i ja już za parę tyg. wrócimy do swoich sił, do normalności i wszystko będzie można zacząć od nowa:-)Tego życzę Tobie i wszystkim dziewczynom o podobnych przejściach. powiem Ci że ja już dzisiaj to praktycznie nie krwawie, mam tylko takie maluteńkie plamienie, pewnie za niedługo skończy mi się to ciapanie. No i będę czekać na @ a w międzyczasie do gin. sie wybieram. A Ty jak tam już zrobiłaś sobie jakieś badania?
 
"Dziewczyny, jak to jest z ruchami dziecka, wszędzie piszą że w pierwszej ciąży pierwsze ruchy czuć od 20tc a jak sie jest w kolejnej ciazy to nawet od 16tc. Jesli stracilam pierwsze dzieciątko to przy drugiej ciąży mogę odczuwać ruchy wcześniej?"

Z tego co mi się wydaje to jak teraz jesteś w ciąży 2 a pierwsza straciłas to te ruchy poczyjeszz troszke później niż w 16 tc. Z tymi ruchami to jest tak że jak już wiemy na czym one polegaja to się je wcześniej wyczuwa, a Ty jak za 1 razem nie czułas jeszcze ruchów to wydaje mi że poczujesz je troszkę później tak jak piszesz kolo 20 TC no może nawet kolo 18 tc to tez jest mozliwe, a jak będziesz bardzo czujna to i może kolo 16 tc. Ja w swojej 1 ciązy czułam tak kolo 18 tc była to moja 1 ciąża a drugą niestety straciłam:-(. Także Tobie życze wyczucia szybko ruchów dzidziusia. Powodzonka i gratulacje.
 
Justa, niestety jeszcze nie jestem w ciąży, narazie czekam na pierwsza @ po stracie dzidzi, ale byłam ciekawa jak to jest. Ja poronilam w 15tc wiec jeszcze nie czulam ruchow, teraz bym byla w 19tc.. teraz moglabym je poczuc :(
 
"Dziewczyny, jak to jest z ruchami dziecka, wszędzie piszą że w pierwszej ciąży pierwsze ruchy czuć od 20tc a jak sie jest w kolejnej ciazy to nawet od 16tc. Jesli stracilam pierwsze dzieciątko to przy drugiej ciąży mogę odczuwać ruchy wcześniej?"

Z tego co mi się wydaje to jak teraz jesteś w ciąży 2 a pierwsza straciłas to te ruchy poczyjeszz troszke później niż w 16 tc. Z tymi ruchami to jest tak że jak już wiemy na czym one polegaja to się je wcześniej wyczuwa, a Ty jak za 1 razem nie czułas jeszcze ruchów to wydaje mi że poczujesz je troszkę później tak jak piszesz kolo 20 TC no może nawet kolo 18 tc to tez jest mozliwe, a jak będziesz bardzo czujna to i może kolo 16 tc. Ja w swojej 1 ciązy czułam tak kolo 18 tc była to moja 1 ciąża a drugą niestety straciłam:-(. Także Tobie życze wyczucia szybko ruchów dzidziusia. Powodzonka i gratulacje.

Ruchy dziecka to bardzo indywidualna sprawa i zalezy od wielu czynników: która to ciąza, jaka jest Twoja waga wyjściowa, jak jest dziecko ułożone, jaki jest Twój stopień wrażliwości fizycznej... Ja w pierwszej ciązy ruchy czułam już w 16 tygodniu...Staś kopał do ostatniej chwili. Bardzo chciał żyć...i choć lekarze twierdzą że urodził się martwy, to w moich ramionach otworzyła na moment usteczka...Nie zapłakał...Za to płakały inne noworodki wkoło...
 
reklama
Ruchy dziecka to bardzo indywidualna sprawa i zalezy od wielu czynników: która to ciąza, jaka jest Twoja waga wyjściowa, jak jest dziecko ułożone, jaki jest Twój stopień wrażliwości fizycznej... Ja w pierwszej ciązy ruchy czułam już w 16 tygodniu...Staś kopał do ostatniej chwili. Bardzo chciał żyć...i choć lekarze twierdzą że urodził się martwy, to w moich ramionach otworzyła na moment usteczka...Nie zapłakał...Za to płakały inne noworodki wkoło...

Plakac mi sie chce po tym co napisalas, ja chyba nie mam az tyle sil by czytac o waszych stratach, poprostu jak czytam rozne historie to mi lzy w oczach staja:-(
 
Do góry