reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Tak, 30 kwiecień 2011r. Dzięki za analize :-) ehh... narazie tak postanowilismy bo nie chciałabym rodzić miesiąc przed ślubem dlatego że slub robimy w miescie rodzinnym (250km stad), niektore rzeczy trzeba będzie zalatwiac 2-3 m-ce przed slubem wiec trzeba bedzie za tym jezdzic i nie chcialabym w ostatnich m-cach ciazy tego zalatwiac, w zależności od tego kiedy bedę mieć ta pierwszą @ to moze zdecydujemy sie na nasze staranka ewentyalnie w kwietniu jeszcze.

A no to rozumie i powodzenia zycze w szybkim zafasolkowaniu. Wiem ile zachodu jest ze slubem sama przez to juz przeszlam.Dacie rade:-) teraz dla was liczy sie dzidzia wiec powodzonka napewno wam sie uda.
 
marc, jeśli chodzi o lekarzy i badania to przeważnie nie zlecają oni żadnych badan, wg nich są niepotrzebne :/ Ale nie słuchaj, trzeba zrobic badania, choćby część (wiem że chcąc zrobić wszystkie trzeba w to sporo zainwestować) najczęściej toxoplazma, chlamydia, mykoplazma, ureaplazma, tarczyca- hormony, wymaz mikrobiologiczny z pochwy, mozna tez cytomegalie, rozyczkę. Pisałam o tym kilka razy na forum, możesz też poczytać o tym na "badania po poronieniu" (niedawno byl podany link). Ja jestem dobrym przykładem, bo dzieki wymazowi dowiedzialam sie co bylo najprawdopodobniej przyczyną, teraz moge się tego pozbyc i starac sie o dzidzie, gdybym posluchala co wiekszosc lekarzy mowi, czyli tego ze po co badania po pierwszej stracie, to nie wiedzialbym o tym gronkowcu (bo jest bezobjawowy u mnie), nie pozbylabym sie go no i bylo by ryzyko w kolejnej ciaży (tu akurat moj lekarz mnie wyslal na ten wymaz takze nie moge narzekac, ale duzo osob pisze ze o zadnych badaniach nikt im nic nie mowil)

katkaa ale najgorsze jest to że nawet jak wcześniej wykryłabyś gronkowca to nie mogą go leczyć w pierwszym trymestrze. Bo szkodliwość lekow jest równie niebezpieczna co gronkowiec . U mnie własnie w poprzedniej ciąży pojawił sie jeszcze w pierwszym trymestrze i nie leczyłam go bo było xza wcześnie. A potem sam zniknął

Kasikz, niestety tak jest, ale wiedząc w pierwszym trymestrze o gronkowcu można chociaz sprobowac podniesc odpornosc orgnizmu bo to przy gronkowcu moze miec spore znaczenie, uwazam ze lekarze mogli by chociaz wspominac o takiej mozliwosci, a decyzje zostawic Tobie (marzenia). Ale pocieszające że pozniej sam zniknal :) (czyli nie wyszło nic w kolejnych wymazach tak?, a miałaś jakieś objawy?)
 
Ostatnia edycja:
Dokladnie tak jak piszą dziewczyny. Niestety niewielu lekarzy przepisuje badania. Dltaego same musimy drążyć. U mnie na szczęście pani dr sama przeżyła straty wiec wie że nalezy szukać , nawet jeśli asie nie znajdzie przyczyny. Ja dodatkowo robiłam sekcję ale i ona nic nie wykazała.Ale starałam sie robic wszystko co mogę zeby potem moc powiedzieć że zrobiłam wszystko co moglam, zeby sie dowiedzieć i ochronić kolejną dzidzię
 
marc, jeśli chodzi o lekarzy i badania to przeważnie nie zlecają oni żadnych badan, wg nich są niepotrzebne :/ Ale nie słuchaj, trzeba zrobic badania, choćby część (wiem że chcąc zrobić wszystkie trzeba w to sporo zainwestować) najczęściej toxoplazma, chlamydia, mykoplazma, ureaplazma, tarczyca- hormony, wymaz mikrobiologiczny z pochwy, mozna tez cytomegalie, rozyczkę. Pisałam o tym kilka razy na forum, możesz też poczytać o tym na "badania po poronieniu" (niedawno byl podany link). Ja jestem dobrym przykładem, bo dzieki wymazowi dowiedzialam sie co bylo najprawdopodobniej przyczyną, teraz moge się tego pozbyc i starac sie o dzidzie, gdybym posluchala co wiekszosc lekarzy mowi, czyli tego ze po co badania po pierwszej stracie, to nie wiedzialbym o tym gronkowcu (bo jest bezobjawowy u mnie), nie pozbylabym sie go no i bylo by ryzyko w kolejnej ciaży (tu akurat moj lekarz mnie wyslal na ten wymaz takze nie moge narzekac, ale duzo osob pisze ze o zadnych badaniach nikt im nic nie mowil)
 
Dziękuję za informacje bo są bardzo przydatne:*
Nie wiele lekarzy właściwie o tym mówi wprost zrób ro zrób tamto niestety..,ale właśnie tak jak twój lekarz i też wielu innych pomaga w tym pacjentką i kieruje na jakieś badania.
Oj ja teraz, a raczej na pewno przez najbliższe miesiące nie będę się starać po pierwsze boję się tak od razu,a druga sprawa moje życie po poronieniu zmieniło się całkowicie bo zostałam sama.
Ale teraz jest nowe życie bo tak do tego podchodzę i staram się z każdym dniem żeby było lepiej:)
na pewno w życiu przyjdzie znów pięknych momentów wiele, że będę się cieszyć z dzidziusia:)
Wcześniej pracowałam jeszcze jak byłam w ciąży i mój pracodawca,a byłam na l4 ciążowym jak jeszcze wszystko było w normie i zanim się to stało miałam dostać 100% i dostałam o 300zł mniej;/
teraz wogóle z pracą jest ciężko tak to oderwałabym się od siedzenia naprawdę jest tak ciężko, że nie wiem gdzie mam szukać..
Teraz tak siedzę i patrzę w okno i tak straszna pogoda no i ten wiatr;/ mam nadzieję, że nie będzie tak źle jak zapowiadają
 
Gronkowiec widocznie był wcześniej. Brałam jakieś leki ale tylko takie co można, bardziej odkażające niż antybiotyki i zniknął raczej sam niż po tym. I już w dwoch kolejnym wymazach go nie bylo. Także na pewno nie on byl przyczyną. Dodatkowo wody płodowe i lozysko nie wykazały zakażenia.Także to nie to. Poporstu jak większość społeczenstwa żyje z gronkowcem , który się uaktywnia co jakiś czas. A ciąża niestety jest takim czasem że o niego łatwo.

Jak grzebałam o gronkowcach to niesetety zazwyczaj udaje się go zaleczyć , ale gdzieś pozostaje w organizmie i później do nas wraca

Objawow nie mam i nie miałam
 
Ostatnia edycja:
marc, jeśli chodzi o lekarzy i badania to przeważnie nie zlecają oni żadnych badan, wg nich są niepotrzebne :/ Ale nie słuchaj, trzeba zrobic badania, choćby część (wiem że chcąc zrobić wszystkie trzeba w to sporo zainwestować) najczęściej toxoplazma, chlamydia, mykoplazma, ureaplazma, tarczyca- hormony, wymaz mikrobiologiczny z pochwy, mozna tez cytomegalie, rozyczkę. Pisałam o tym kilka razy na forum, możesz też poczytać o tym na "badania po poronieniu" (niedawno byl podany link). Ja jestem dobrym przykładem, bo dzieki wymazowi dowiedzialam sie co bylo najprawdopodobniej przyczyną, teraz moge się tego pozbyc i starac sie o dzidzie, gdybym posluchala co wiekszosc lekarzy mowi, czyli tego ze po co badania po pierwszej stracie, to nie wiedzialbym o tym gronkowcu (bo jest bezobjawowy u mnie), nie pozbylabym sie go no i bylo by ryzyko w kolejnej ciaży (tu akurat moj lekarz mnie wyslal na ten wymaz takze nie moge narzekac, ale duzo osob pisze ze o zadnych badaniach nikt im nic nie mowil)
 
Dziękuję za informacje bo są bardzo przydatne:*
Nie wiele lekarzy właściwie o tym mówi wprost zrób ro zrób tamto niestety..,ale właśnie tak jak twój lekarz i też wielu innych pomaga w tym pacjentką i kieruje na jakieś badania.
Oj ja teraz, a raczej na pewno przez najbliższe miesiące nie będę się starać po pierwsze boję się tak od razu,a druga sprawa moje życie po poronieniu zmieniło się całkowicie bo zostałam sama.
Ale teraz jest nowe życie bo tak do tego podchodzę i staram się z każdym dniem żeby było lepiej:)
na pewno w życiu przyjdzie znów pięknych momentów wiele, że będę się cieszyć z dzidziusia:)
Wcześniej pracowałam jeszcze jak byłam w ciąży i mój pracodawca,a byłam na l4 ciążowym jak jeszcze wszystko było w normie i zanim się to stało miałam dostać 100% i dostałam o 300zł mniej;/
teraz wogóle z pracą jest ciężko tak to oderwałabym się od siedzenia naprawdę jest tak ciężko, że nie wiem gdzie mam szukać..
Teraz tak siedzę i patrzę w okno i tak straszna pogoda no i ten wiatr;/ mam nadzieję, że nie będzie tak źle jak zapowiadają
 
reklama
Dziękuję Wam bardzo za ciepłe przyjęcie... To prawda- łatwiej znieść cierpienie, gdy wiesz, że jest ktoś- kto Cię naprawde rozumie...
Czuję się strasznie mocjonalnie rozbita... Dziś za namową najbliższych poszłam do kosmetyczki i fryzjera... Miało mnie to odprężyć... Leżałam na tym fotelu, w tle leciała jakaś relaksacyjna muzyka, panie dwoiły się i troiły przy mnie...a ja zaciskałam zęby bo chciało mi się płakać... Mało płaczę-tak ogólnie. Jakoś nie mogę- choć to do mnie niepodobne, bo z natury jestem nadwrażliwcem... Mam wyrzuty sumienia- one gryzą mnie teraz całymi dniami. Mój mąż bardzo przeżył stratę synka. Choć straszny z niego twardziel i introwertyk...dużo płakał i okazywał emocje. Był przy mnie przez 18 godzin porodu, robił wszystko by mi ulżyć, wspierał mnie najlepiej jak umiał... A ja teraz nie potrafię się za to odwdzięczyć..Wiecie, ja choć po śłubie dopiero 2 lata, z mężem jestem od 11 lat. Często miałam wiele wątpliwości- czy to jeszcze miłośc, czy tylko przywiązanie...choć Ci którzy nas znają twierdzą że kocham go do szaleństwa. Jakoś wewnętrznie miałam zawsze w sobie jakieś wątpliwości. Ale kiedy zaszłam w ciążę...stałam się wewnętrznie bardzo spokojna. Kochałam męża nad życie, pękałam z tej miłości. Czułam się dumna że urodzę mu syna!!!! Czulam, że będziemy aką prawdziwa rodziną. Wcale nie skoncentrowałam się na sobie i dziecku- wręcz przeciwnie. Dbałam, by nie poczuł się zaniedbany. A teraz tego spokoju nie ma... Znów mam watpliwości i jest mi z tym źle... Tłumaczę samej sobie, że nasza miłośc po prostu się zmieniła i że gdybym nie kochała z całych sił, to wogóle nie chciałabym mieć dzieci właśnie z nim, nie czułabym dumy, że urodzę JEMU dziecko... Przepraszam Was, że tak trochę zbaczam z tematu..i że to wszystko jest takie chaotyczne ,ale tak własnie czuję w tym momencie i chyba muszę to z siebie wyrzucić... Mam nadzieję że jeszcze zaświeci nam słońce...
 
Do góry