reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Wszystkim dziękuję za wszelkie informacje dotyczące badań, które powinnam zrobić. Dziękuje WAM tym bardziej, że mimo, iż same przeżywacie swoje tragedie macie jeszcze siły i ochotę pomagać i wsperać innych... Prosze napiszcie jeszcze jaki jest optymalny termin w którym można zrobić te badania, tak aby wynik był wiarygodny??? Bo do gin mam dopiero na 11 marca i nie wiem czy czekać na rozmowe z nim czy sie pospieszyć i wcale mu o tym nie mówić???

Kobietka22 - szukałam u siebie wszelkich dolegliwości przed i mówiąc szczerze, to jedyne co mi przychodzi na myśl, to przez całe dwa miesiące w czasie trwania ciąży, najczęściej w nocy miałam dziwne skurcze w dole brzucha, ale gin powiedział, że tak może się dziać i w razie mocniejszego bólu zalecił nospę. do tego od czasu do czasu czułam piekący ból w plecach (taki jak przez @), ale czytałam w necie, że kobiety w ciązy czesto tak mają... Prócz tych dolegliwości nie do ostatniego dnia nie odczuwałam nic innego, czułam się świetnie...No chyba, że fakt, że w ciągu tego tygodnia w którym moje maleństwo już nie żyło w jeden czy dwa wieczory miałam nudności, ale bardzo nie wielkie... Sama nie wiem co myśleć!!!
jestemw takim dołku... najchętniej już dziś chciałabym już być w ciąży jednak z drugiej strony panicznie się boje... Nie chcę czekać tych 2 miesięcy, a z drugiej strony mam przeczucie, że i tak się nie uda...
 
reklama
tulipanek witaj na forum. Przykro mi że i Ty musiałaś do nas dołączyć. Nie przeczytałam jeszcze Twoich wcześniejszych postów. Więc nie wiem kiedy i w jakich okolicznościach straciłaś swoje dzieciątko.Lecz jeśli chodzi o badania to powinnaś zrobić nie wcześniej jak po pierwszej @ od zabiegu czy poronienia. Hormony muszą się troszkę unormować (bo w czasie ciąży są rozregulowane) a nie później niż 3 miesiące po starcie bo wtedy można przypuszczalnie (gdyby coś wyszło w badanich takich jak toxo, cytomegalia, inne wirusy) "zrzucić" winę na nie. Wiec sama musisz zdecydować. Warto napewno jest robic badania! Bo ważny jest "przegląd" naszego organizmu zwałszcza jeśli nie udało nam się szczęśliwie donościć ciąży. Czasem powód naszej straty jest bardzo "błachy" i prosty do skorygowania, czasem jest to ulubiony przez lekarzy "przypadek", czasem jakiś wirus, choroba tarczycy, niedobry czegoś.. czasem geny. Przyczyn jest miliony ale ja zawsze jestem by zrobić badania - by kiedy przyjdzie ponownie nam być w ciąży powiedzieć sobie i kruszynce która w Nas zamieszkała że "mamusia zrobiła wszystko jako człowiek byś mogła mieszkać tutaj szczęśliwie przez 9 miesięcy" a jak będzie.. tego nie wie nikt. Ale przynajmniej MAM czyste sumienie że JAKO CZŁOWIEK ZROBIŁAM WSZYSTKO.
Nie doszukuj się również co było nie tak. Z tego co opisałaś nic niepokojącego się nie działo. Wymioty i nudności sa jak najbardziej na tak. Lekarze mówią że im gorzej się czujemy tym lepiej dla maluszka, że ciąża się lepiej "trzyma". Napewno nie Ty jesteś winna, ani nikt Tobie bliski. Co się stało? Tego Ci nie powiem. Czemu i dlaczego? Prawdopodobnie też się teraz nie dowiesz (chyba że w badaniach coś pokażą) Na te pytania nie znajdziesz nigdy satysfakcjonującej odpowiedzi.. Po prostu połączyło nas to samo nieszczęście ale My Aniołkowe mamusie nigdy się nie poddajemy. I będziemy do tąd walczyć dopóki, dopóty nie znajdzie się w Naszych ramionach nasz upragniony CUD...
 
slodziutka_e dzięki za porady... i za to, że dodajesz otuchy.
Jak narazie jest mi bardzo cięzko, bo dopiero kilka dniu upłynęło, ale mam nadzieję, że z pomocą bliskich i Waszą dam sobie radę i za jakiś czas będe potrafiła komuś coś doradzić i dać dobre słowo, które w tych trudnych chwilach jest bardzo ważne...
Mam również nadzię, że za jakiś (mam nadzieję jak najszybciej), jakimś cudem napiszę do Was, że jest dobrze i że udało się z kolejnym maleństwem...
 
Dzwoniłam do laboratorium i moje wyniki z wymazu juz są, bede musiala doplacic jeszce 10zl wiec cos jeszce wychodowali... ehhh.. moze znajde przyczyne... a moze infekcja jest wynikiem duzej dawki antybiotyku jaki dostalam, rozpierdzielil mi fizjologiczna flore i przez to cos zlapalam... ciekawe czy sie tego dowiem. Wydaje mi sie ze skoro jest doplata to pewnie wyhodowali jakegos beztlenowca... nie wiem czy mogli wyhodowac mykoplazme czy ureaplazme... chyba je ciezko wyhodowac. Miała któraś z was podobnie? W sumie to mogłam sie spodziewać bo miałam dosc wysokie pH bo az 5,3 a norma jest do 4,5. W sumie to byby dobry pomysl w ciazy sprawdzac czy przypadkiem nie ma infekcji- wystarczy mierzyc pH pochwy, podobno tak robia niemki w ciazy.
 
Ostatnia edycja:
Karolcia jeśli zrobisz krew to wychodzi,że jest ale nie ma pewności gdzie ja np czytałam historie dziewczyny ,która zrobiła krew a potem nie mogli tego wyleczyć i wiecie gdzie to siedziało (mykoplasma) w oku to miała i jak zorbili wymaz z oka to sie okazało, mój ginek polecił mi test na chlamydie, ureaplasme,mykoplasme ,opryszczke i hpv i to kosztuje 377 zł +wizyta.taki właśnie zamawiany a badania w lab znowu odradzał ,ale to dlatego ,że u nas nie robią a jak już zrobią to to jedzie Bóg wie ile i ciężko cokolwiek wykryć.
 
Katka ja w tej tematyce jak narazie jestem ziolona, jedyne co mogę Ci doradzić, to to, że gdyby się okazało, że masz problemy z utrzymaniem prawidłowej flory bakteryjnej to najlepsze na to są probiotyki a konkretnie Provag. Polecam bo sama mam problemyz flora i mój gin mi go przepisał - dla na mnie podziałał:-)
Ale pewno już wiesz o tym wszystkim, więc nic nowego Ci nie doradziłam, jednak myślę, że dziewczyny z forum dadzą Ci milion konkretnych odpowiedzi!
 
Tulipanku skurcze w dole brzucha powoduje, albo macica (ból jak przed @) , albo jelita bardziej bulgotkowy i usepuje po pryknięciu czy kupce:zawstydzona/y:, albo pęcherz i wtedy na pęcherz zazywa sie też nospe, pęcherz znajduje sie tuż nad kośćią łonową i czasem bardzo boli ,albo pali w środku ja już ten ból znam na wylot.
Teraz mam stan zapalny (znowu:confused2:) i czuje jakby ćmiący ból na @ to znowu pęcherz razem z macicą i przydatkami :confused2::no::wściekła/y:dlatego zanim podejme leczenie gin radził zrobić test na te świństwa żeby namierzyć i potem wiedzieć co robić, bo już wszytkiego chyba próbowałam od goracych kąpieli i nasiadówek po furagin, furaginum, urosep i wiele wiele innych nic nie działa.
 
Katka ja w tej tematyce jak narazie jestem ziolona, jedyne co mogę Ci doradzić, to to, że gdyby się okazało, że masz problemy z utrzymaniem prawidłowej flory bakteryjnej to najlepsze na to są probiotyki a konkretnie Provag. Polecam bo sama mam problemyz flora i mój gin mi go przepisał - dla na mnie podziałał:-)
Ale pewno już wiesz o tym wszystkim, więc nic nowego Ci nie doradziłam, jednak myślę, że dziewczyny z forum dadzą Ci milion konkretnych odpowiedzi!

Dzięki za rade:) to dobry pomysł z tym preparatem, ale wstrzymam sie jeszcze do jutra, odbiore wyniki i zobaczymy co to sie tam porobiło. Moze to nic wielkiego, faktycznie wynik tej antybiotykoterapi ktora zaburzyla mi rownowage, w sumie to nic mnie nie boli, nic nie swedzi czy piecze, nie mam tez zadnych uplawow, moze nie bedzie tragedii. Tak czy inaczej Provag nie zaszkodzi, jesli to nic powaznego to wystarczy ze odbuduje naturalna flore a ona sobie ze wszystkim poradzi. Dobrze ze jeszcze nie odwolalam wizytu u lekarza bo mam zarezerowowany termin na srode (ehh... wtedy gdy sie umawialam bylam jeszcze w ciazy...)
 
Cześć Dziewczyny, ja się tylko witam i znikam, bo końcówka lutego intensywna :confused2:

Daaa trzymam kciuki mocno.
Kasiu cieszę się, że walczycie oboje o Wasze szczęście.

Witam nowe Aniołkowe Mamy te dopiero co i te, które są już w ciąży ponownie.

dzieki kochane za dodanie otuchy, ja juz chyba popadam w pulapke strachu.
na dodatek dzis cos mnie zaczyna swedziec na dolnej wardze i pewnie bedzie to opryszczka:-:)-:)-( nie wiecie czy to moze byc niebezpieczne?
Z tego co ja wiem, opryszczka jest niebezpieczna w ciąży, ja też ją przechodziłam w styczniu. Gin kazał mi stosować sanol, a najlepiej pastę do zębów. Można tez łykać witaminę B12 bodajże, sprawdzę dokładnie. Nie lekceważ tego tylko natychmiast dzwoń do gina, ok? Mój jak zobaczył, że mam opryszczkę nie był zadowolony.

Kochane uciekam dalej, znowu troszkę nadrobiłam zaległości na forum, ale odpisywać będę zaś potem. Myślę o Was razem i każdej z osobna.

Acha Ilonka trzymam kciuki żeby to dziadostwo sobie poszło.
 
reklama
Witam Was Kochane!!gwarno tu jak zwykle:) dawno mnie nie było i widzę, że niestety nowe Mamusie Aniołków przybyły.bardzo Wam Kochane współczuję i mam nadzieję, że życie w dalszym jego biegu nie doświadczy Was już tak okrutnie.
przepraszam, że nie byłam Wam wsparciem i w ogóle, że tak nagle zniknęłam bez pożegnania i dziękuję wszystkim Wam, które pamiętały, że kiedyś do Was zaglądałam.
u mnie bez zmian-dalej się staramy, ale jakoś opuściła mnie nadzieja i opanował przebrzydły strach, dlatego nie byłabym raczej pociechą dla Waszych smutków:(
a od momentu kiedy usłyszałam w szpitalu rozmowę przez komórkę, kiedy kobieta powiedziała, że trzeba złożyć łóżeczko i sprzątnąć pokój, to już sama nie wiem co się ze mną stało.boję się o KAŻDĄ kobietę, która spodziewa się dziecka, niezależnie od tego w jak zaawansowanej ciąży jest i czy ją znam czy nie.to silniejsze ode mnie.
przepraszam, że po tak długiej przerwie i tak tylko o sobie, ale jakoś zacząć muszę.żałuję tylko że tak ponuro.
buziam Was wszystkie!
 
Do góry