reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Julitka takie nieporozumienie. zaczelo sie od tego,ze piszemy o pierdułach, a nie o waznych rzeczach.ze nie na temat i ze nowe mamy aniolkowe nie mogą się tu odnalezc. skonczylo sie na tym,ze mamy edytowac posty i nie pisac po jednym zdaniu,bo za duzo do czytania sie zbiera. ogolnie nastapil rozejm:)

a co do Twoich smutkow...ja tez poplakuję,ostatnio mialam kiepskie dni po tych testach negatywnych ale juz jest ok.tzreba sie zebrac i zyc dalej.a na forum jest latwiej.choc jak widzisz wciaz nas przybywa. dopieor co my bylysmy tu swieze a juz troche sie zadomowilysmy
 
reklama
witam Was kobitki:-)
Kurcze jak tak Was podczytuję o tych wymazach, przemazach, rozmazach:-) to tak sama sie zastanawiam czy ich nie zrobić. Ja jak pytałam gin o wymazy to powiedziała, że na nie jeszcze nie pora. Ale teraz juz sama nie wiem.
Tylko jak pojechałam do labu to powiedzieli, że robia tylko wymazy ogólne czy jakoś tak a nie w kierunku określonych bakterii. A jakbym chciała zrobic wymaz w określonym kierunku to musze jechać 100km do innego laboratorium. Niestety mieszkam na zadupiu i takie sa tego skutki. Nie wiem czy robić taki ogólny wymaz jak myślicie?
A i jeszcze jedno jakbym chciała sprawidzić czy nie mam bakterii w moczu to na posiew tak? Przepraszam że jestem taka głupiutka :-)
 
Julitko witaj kochana. Jak dawno Cie nie było. Ale dobrze że już wróciłaś bo już myślałam...
Olu zgadzam się z Tobą. Ten czas bardzo szybko leci. Boże wczoraj minęło 5 miesięcy jak...
 
witam Was kobitki:-)
Kurcze jak tak Was podczytuję o tych wymazach, przemazach, rozmazach:-) to tak sama sie zastanawiam czy ich nie zrobić. Ja jak pytałam gin o wymazy to powiedziała, że na nie jeszcze nie pora. Ale teraz juz sama nie wiem.
Tylko jak pojechałam do labu to powiedzieli, że robia tylko wymazy ogólne czy jakoś tak a nie w kierunku określonych bakterii. A jakbym chciała zrobic wymaz w określonym kierunku to musze jechać 100km do innego laboratorium. Niestety mieszkam na zadupiu i takie sa tego skutki. Nie wiem czy robić taki ogólny wymaz jak myślicie?
A i jeszcze jedno jakbym chciała sprawidzić czy nie mam bakterii w moczu to na posiew tak? Przepraszam że jestem taka głupiutka :-)

Maruszka ja wlasnie bylam na takim ogolnym wymazie, lekarz mowil ze jego najlepiej zrobic na poczatek a pozniej dopiero ewentualnie szczegolowy (kierunkowy) Szczerze (juz wczesniej pisalam o tym) to nie mialam zadnych objawow, zadnych boli, swedzenia, upławów, no nic, zupełnie nic a tu mi mowią że mam dopłacać do badania czyli że coś wyhodowali dodatkowego... jeszcze nie wiem co to wiec trudno mi sie wypowiadac (licze jeszce ze to moze po tych antybiotykach bo nie chcialabym czegos leczyc- chce zaczac staranka ale jak sie okaze ze trzeba cos leczyc to trzeba bedzie je odlozyc buuu :( ) Mysle ze warto zrobic takie badania
 
Dzięki za rade:) to dobry pomysł z tym preparatem, ale wstrzymam sie jeszcze do jutra, odbiore wyniki i zobaczymy co to sie tam porobiło. Moze to nic wielkiego, faktycznie wynik tej antybiotykoterapi ktora zaburzyla mi rownowage, w sumie to nic mnie nie boli, nic nie swedzi czy piecze, nie mam tez zadnych uplawow, moze nie bedzie tragedii. Tak czy inaczej Provag nie zaszkodzi, jesli to nic powaznego to wystarczy ze odbuduje naturalna flore a ona sobie ze wszystkim poradzi. Dobrze ze jeszcze nie odwolalam wizytu u lekarza bo mam zarezerowowany termin na srode (ehh... wtedy gdy sie umawialam bylam jeszcze w ciazy...)

Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok!
 
Maruszka u mnie też jest zadupie i ja robie wyaz u ginka dlatego, a co do bakterii to ogólny mocz wykazuje obecność bakterii ,ale w sensie : "bakterie nieliczne, liczne, albo ,że ich nie ma"
A posiew to tak jakby hodowanie bakterii , i wtedy to co rozpoznają nazywają chyba:eek:, ja dziś oddałam mocz do badania ogólnego i mam iść z tym do rodzinnego zanim do ginka z tym pujde, może jeśli coś tam bedzie to da mi też na nfz posiew moczu, to bym poszła do ginka z obydwoma wynikami.

Julitka fajnie ,że zajrzałaś do nas kochana daj sobie czas wycisz się, nie myśl o tym poszalej, a napewno wszystko sie ułoży, a jak mi ginek powiedział ,że jakby mnie przeleczył to czy bym nie chciała już niedługo sie starać to jak potem w domu o tym pomyślałam,że np już teraz to mnie tak paniczny strach obleciał ,że zaczynam wątpić czy wogóle kiedyś będe gotowa miałyście takie schizy?:-:)szok:

Katka trzymam kciuki za wyniki.
Edytko no nareszcie sie pokazałaś już miałam focha strzelić:crazy::sorry::-D:-D:-D:-D
Szkoda ,że sie tak puściutko zrobiło:-(
Ja jutro odbieram wynik badania moczu i ide do pani doktor prosto po pracy.Zobaczymy czy coś tam dojrzą.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Czesc dziewczynki
ja sie niestety nie dodzwonilam do gina bo jest na feriach za granica:-(ale bylam u mojej rodzinnej z ta opryszczka i ona tez jest w 9 tyg ciazy i tez ma opryszczke wiec zaje...
a ja w pracy dzis mialam audyt i oczywiscie moj kiero tyle rzeczy zawalil ze szok i skupilo sie na mnie bo pani audytor to normalnie esesman i po prostu tak mnie zdenerwowala ze az sie rozplakalam bo mi nerwy puscily. chyba wezme l4 i oleje sikiem prostym prace
 
Tulipanku skurcze w dole brzucha powoduje, albo macica (ból jak przed @) , albo jelita bardziej bulgotkowy i usepuje po pryknięciu czy kupce:zawstydzona/y:, albo pęcherz i wtedy na pęcherz zazywa sie też nospe, pęcherz znajduje sie tuż nad kośćią łonową i czasem bardzo boli ,albo pali w środku ja już ten ból znam na wylot.
Teraz mam stan zapalny (znowu:confused2:) i czuje jakby ćmiący ból na @ to znowu pęcherz razem z macicą i przydatkami :confused2::no::wściekła/y:dlatego zanim podejme leczenie gin radził zrobić test na te świństwa żeby namierzyć i potem wiedzieć co robić, bo już wszytkiego chyba próbowałam od goracych kąpieli i nasiadówek po furagin, furaginum, urosep i wiele wiele innych nic nie działa.

Nie wiem co Ci doradzić, bo nie jestem ekspertem w tych sprawach..Wiem tylko, że na problemy z pęcherzem dobra jest żurawina(sok 100%-kupuj tylko w aptece) i wywar z liścia borówki brusznicy(moja Mamuśka ma od 10 lat problemy z pecherzem i tym właśnie się wspomaga), ale działanie tego zależy od rodzaju problemów... A poza tym, jeżeli masz częste problemu z drogami moczowymi to proponuję wizytę u urologa, bo może trzeba wstawić inne leczenie...
 
Motyl13 witaj ponownie :) Lekarz to dupek więc go nie słuchaj, na szczęście nie wszyscy tacy są

Olu przejdź się do gina, na pewno coś zaradzi, a teścik robiłaś jeszcze raz??

Just zadzwoń do gina, lepiej o takich rzeczach jak tzw. stawianie się brzucha pogadać z lekarzem

She, a kiedy kochana miałaś wizytę u gina?? Wierzę, ze jest wszystko ok, zobaczysz :)

Karolcia ja też te wymazy na chlamydie itd. będę robiła w laboratorium

Gosiu witaj, pisz co u ciebie??

Agatko zazdroszczę zakupowego szaleństwa :)

Anetha ja też zamierzam zmienić pracę i myślę, ze to dobry pomysł dla każdego kto dotychczas nie był ze swojej zadowolony :)

Słodziutka wyobrażam sobie jak ci cieżko kochana, myślę że każda z nas od czasu do czasu musi się wyciszyć, wiem że to pomaga, ale mimo wszystko pamiętaj tu o nas, ze my zawsze jesteśmy z tobą i czekamy tu na ciebie :)

Tulipanek, ja też do dnia usg kiedy to dowiadywałam się o śmierci bobasów nie miałam żadnych niepokojących objawów, więc nie zadręczaj się, czasami tego nie da się przewidzieć

Katkaa a kiedy odbierasz wyniki??

Lilijanna dziękuję ci słoneczko za pamięć i za wiarę mocniejsza od mojej :)
nie pracuj tak intensywnie, bo nam się zapracujesz!!

Julitka nie przepraszaj, i zaglądaj zawsze nawet jak masz smuteczki, po to tu jesteśmy, dla siebie jesteśmy :) Strach jest u nas normalny po takich przejściach, ja bym to nazwała syndromem kobiet po poronieniach, niestety wiemy że nie zawsze jak się zajdzie w ciążę jest różowo dlatego tak się boimy. Trzymam kochana za ciebie kciuki z resztą za każdą starającą się parę żeby słoneczko w końcu do wszystkich się uśmiechnęło


a ja byłam u pani psycholog
nie było źle, spodziewałam się czegoś innego ale
myślę, ze dobrze zrobiłam, ze poszłam na to spotkanie

pani zaproponowała mi psychoterapię krótkoterminową
i ma nadzieje, ze mi pomoże w problemie
new_smile.gif

gęba mi się nie zamykała, ale też rozryczałam się jak bóbr
pani stwierdziła, ze za dużo biorę na siebie, że teraz muszę
bardziej na siebie zwracać uwagę i zająć się swoimi potrzebami
poza tym powiedziała, ze mam duże poczucie winy za wszystko i nie ufam swojemu ciału(organizmowi) przez te poronienia
poleciła zastanowić się nad zmianą lekarza, bo stwierdziła
że po tym co mówię, wnioskuje ze straciłam zaufanie do niego

umówiłyśmy się za miesiąc na kolejne spotkanie, dostałam też
prywatny nr do niej tak jakby co, więc można by rzec że jestem dobrej myśli

oj ciężko tak się wywnętrzać, ale jak chce się pomocy to człowiek do wszystkiego
jest zdolny
new_smile.gif

Doskonały pomysł z tym Psychologiem...tez o tym myślałam, tylko nie wiem czy jestem w stanie z domu się wyrwać i rozmawiać o tym co się stało...
 
reklama
Ola, fakt że dużo tu było pozatematycznych rozmów, czasem mniej czasem bardziej potrzebnych, no ale mam nadzieję, że nikt sie na nikogo nie obraził, bo są ważniejsze sprawy na świecie.
a co do lecącego czasu, to też nie dawno o tym myślałam, jak to sama z dużą dozą nieśmiałości wtrąciłam sie na tym wątku w temat/zresztą teraz czuję się ciut podobnie;)/ i już zostałam.więc mam nadzieję, że żadna z dziewczyn, które tu zajrzą nie poczuje się "wyobcowana"
Marusza, a co u Ciebie, widzę że dalej się badasz wszerz i wzdłuż.no tylko mam nadzieję, że niczego nie znalazłaś niepokojącego-bo to chyba lepiej jednak niż znaleźć i leczyć.i zmieniłaś zdjęcie z tego uroczego kociątka:)nie do poznania;P
a wymazy-też myślałam o tym, choć moja gin powiedziała, że nie trzeba-podobno w szpitalu mi robili, ale nigdzie nie mam na ten temat inform.nie wiem jednak, czy po tej @, która na bank przyjdzie nie zdecyduje się najpierw na posiew, a później się zobaczy.generalnie, po zrobieniu najważniejszych badań stwierdziłam, że już dalej nie brnę, ale teraz znów pojawia się wątpliwość, że "może mało"
Kobietka, ja też teraz mam mega stracha, ale wyjścia są dwa-albo on mnie, albo ja jego;)a że dzidzię desperacko chcę mieć, a wiem już,że dzieci z kapusty się nie biorą, to jakoś trzeba się wziąć w garść i forca italia.a może któraś ma receptę?
Lucy, a idź na 2 tyg od jutra na L4-trochę ich przestrasz, to może zaczną sie do Ciebie stosownie odnosić;)
a na drogi moczowe, to słyszałam o takim zielsku o nazwie nawłoć.w sklepie zielarskim powinno być dostępne.podobno działa cuda.trzebaby w necie popyrać,oo bardzo proszę:
http://www.kobieta.info.pl/zioolecznictwo/881-nawo-pospolita
hmm z części o nasiadówkach, to może i na opryszczkę paskudną pomoże...
a to farmaceutyki z dodatkiem nawłoci: http://www.domzdrowia.pl/filter/3,771,zapalenie-ukladu-moczowego/11,1603,nawloc
 
Ostatnia edycja:
Do góry