Motyl13 witaj ponownie
Lekarz to dupek więc go nie słuchaj, na szczęście nie wszyscy tacy są
Olu przejdź się do gina, na pewno coś zaradzi, a teścik robiłaś jeszcze raz??
Just zadzwoń do gina, lepiej o takich rzeczach jak tzw. stawianie się brzucha pogadać z lekarzem
She, a kiedy kochana miałaś wizytę u gina?? Wierzę, ze jest wszystko ok, zobaczysz
Karolcia ja też te wymazy na chlamydie itd. będę robiła w laboratorium
Gosiu witaj, pisz co u ciebie??
Agatko zazdroszczę zakupowego szaleństwa
Anetha ja też zamierzam zmienić pracę i myślę, ze to dobry pomysł dla każdego kto dotychczas nie był ze swojej zadowolony
Słodziutka wyobrażam sobie jak ci cieżko kochana, myślę że każda z nas od czasu do czasu musi się wyciszyć, wiem że to pomaga, ale mimo wszystko pamiętaj tu o nas, ze my zawsze jesteśmy z tobą i czekamy tu na ciebie
Tulipanek, ja też do dnia usg kiedy to dowiadywałam się o śmierci bobasów nie miałam żadnych niepokojących objawów, więc nie zadręczaj się, czasami tego nie da się przewidzieć
Katkaa a kiedy odbierasz wyniki??
Lilijanna dziękuję ci słoneczko za pamięć i za wiarę mocniejsza od mojej
nie pracuj tak intensywnie, bo nam się zapracujesz!!
Julitka nie przepraszaj, i zaglądaj zawsze nawet jak masz smuteczki, po to tu jesteśmy, dla siebie jesteśmy
Strach jest u nas normalny po takich przejściach, ja bym to nazwała syndromem kobiet po poronieniach, niestety wiemy że nie zawsze jak się zajdzie w ciążę jest różowo dlatego tak się boimy. Trzymam kochana za ciebie kciuki z resztą za każdą starającą się parę żeby słoneczko w końcu do wszystkich się uśmiechnęło
a ja byłam u pani psycholog
nie było źle, spodziewałam się czegoś innego ale
myślę, ze dobrze zrobiłam, ze poszłam na to spotkanie
pani zaproponowała mi psychoterapię krótkoterminową
i ma nadzieje, ze mi pomoże w problemie
gęba mi się nie zamykała, ale też rozryczałam się jak bóbr
pani stwierdziła, ze za dużo biorę na siebie, że teraz muszę
bardziej na siebie zwracać uwagę i zająć się swoimi potrzebami
poza tym powiedziała, ze mam duże poczucie winy za wszystko i nie ufam swojemu ciału(organizmowi) przez te poronienia
poleciła zastanowić się nad zmianą lekarza, bo stwierdziła
że po tym co mówię, wnioskuje ze straciłam zaufanie do niego
umówiłyśmy się za miesiąc na kolejne spotkanie, dostałam też
prywatny nr do niej tak jakby co, więc można by rzec że jestem dobrej myśli
oj ciężko tak się wywnętrzać, ale jak chce się pomocy to człowiek do wszystkiego
jest zdolny