Aneczka_77
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2009
- Postów
- 292
Witajcie dziewczynki (u mnie wciąż jeszcze weekendowo)!
Mysza84 bardzo mi przykro, że Ciebie też spotkało to co każdą z nas tutaj połączyło :-( Jak już Ci dziewczyny pisały ze staraniami lepiej poczekać przynajmniej do pierwszej @, wg mojego lekarza 2 @ wystarczą, ale jak już wiesz teorie na ten temat są różne. Moja pierwsza @ przyszła po 25 dniach, z tym, że ja nie miałam zabiegu.
Iwonka25 przytulam mocno. Mam nadzieję, że nasza obecność pomoże Ci się jakoś podnieść na duchu. Myślę jednak, że nie ma to jak szczera rozmowa z partnerem o tym co się stało. Tego nie da się tak łatwo zapomnieć.
Karola322 trzymam kciuki abyś jutro po wizycie z dobrymi wynikami wróciła do domu! Niech Zuzia jeszcze trochę poczeka i podrośnie.
Moje poronienie zaczęło się naturalnie i lekarz dał mi wybór czy chcę mieć zabieg czy nie. Masz rację, że tutaj nie zmuszają nikogo do zabiegu. Tłumaczą jakie sa opcje i pacjentka sama podejmuje decyzję. Samemu decyzję podejmuje się także co do porodu: czy się chce rodzić naturalnie, czy ze znieczuleniem czy też może poprzez cesarskie cięcie. Oczywiście w pewnych przypadkach może nie być wyboru, ale normalnie lekarze robią to co pacjentka sobie życzy.
Żeby jeszcze ceny za te usługi były takie jak w Polsce...
Karolcia81 trzymaj się w tej pracy! W Stanach niestety nie ma zwolnień lekarskich, więc ja po poronieniu mogłam zostać jedynie kilka dni w domu dzięki temu, że mi szef pozwolił. U mnie w pracy jednak nikt nie wiedział o ciąży, poza szefem, któremu musiałam powiedzieć co się stało, że nie mogę przyjść do pracy.
Kasikz trzymam kciuki, żeby Twój tata poczuł się wkrótce lepiej! Udało się znaleźć jakiegoś lekarza?
Szkoda, że już weekend minął i jutro znowu do pracy :-(
Przypomniało mi się, że ostatnio pisałyście o snach. Mnie się wczoraj przyśnił ładny sen. Śniło mi się, że byliśmy z G jakby w kinie, zapewne w Meksyku bo rozmawialiśmy z ludźmi po hiszpańsku. Obok nas były dwie kobiety, które powiedziały mi, żebym się nie martwiła bo tym razem urodzę zdrowe dziecko. Ja byłam zdziwiona skąd one wiedzą, że jestem w ciąży skoro ich nawet nie znam. Okazało się, że to były wróżki. Potem rozmawialiśmy z jedną z nich jakby u niej w mieszkaniu i ona powiedziała nam, że teraz będziemy mieli zdrową dziewczynkę, która będzie się nazywała Amanda. Ja na to, że raczej myśleliśmy, żeby dziecko nazwać Matylda. Wróżka odpowiedziała nam, że dla dziecka lepiej będzie jak będzie się nazywało Amanda, bo to jej pomoże później w życiu, gdyż będzie bardziej zgodne z jej charakterem. Na koniec powiedziała nam, że potem będziemy jeszcze mieli synka Alana Przyznam, że obudziłam się po tym śnie wyjątkowo spokojna. To był jeden z tych snów, które się dokładnie pamięta i ma wrażenie, że on coś miał znaczyć. Mam nadzieję, że ta senna wróżka miała rację i za kilka miesięcy będziemy się cieszyć zdrowym maleństwem. Nie musi to być dziewczynka
Mysza84 bardzo mi przykro, że Ciebie też spotkało to co każdą z nas tutaj połączyło :-( Jak już Ci dziewczyny pisały ze staraniami lepiej poczekać przynajmniej do pierwszej @, wg mojego lekarza 2 @ wystarczą, ale jak już wiesz teorie na ten temat są różne. Moja pierwsza @ przyszła po 25 dniach, z tym, że ja nie miałam zabiegu.
Iwonka25 przytulam mocno. Mam nadzieję, że nasza obecność pomoże Ci się jakoś podnieść na duchu. Myślę jednak, że nie ma to jak szczera rozmowa z partnerem o tym co się stało. Tego nie da się tak łatwo zapomnieć.
Ja tak zwykle miałam, że najpierw plamienia, potem krwawienie, a na koniec znowu plamienia. Czasami bywało tak, że krwiawienie na 1 dzień niemal ustawało, myślałam że to końcówka @ a potem rozkręcało się na nowo.Mam pytanie: po poroniech moje @ są dziwne, najpierw 2-3 dni plamię jakby się rozkręcała, potem 2 dni normalne krwawienie i potem znów plamię. Bolesne są jak zawsze, tylko skąpe. Mowiłam lekarzowi, ale on nie widzi neprawidłowości. Czy ktoraś z Was też tak ma?
Missiiss zajrzałam na Twoją stronkę. Prześliczne te Twoje szkice Ależ masz dziewczyno talent!to jest stronak z moimi pracami szkicami Softbutterfly Site :-) musze dodtac jeszcze dwa rysunki do ludzi albo zrobic osobny kacik dla mojego synka
Karola322 trzymam kciuki abyś jutro po wizycie z dobrymi wynikami wróciła do domu! Niech Zuzia jeszcze trochę poczeka i podrośnie.
Slodziutka nie do końca mogę się zgodzić z tym co napisałaś. Ja mieszkam w Stanach i to prawda, że jeśli wszystko w ciąży rozwija się normalnie to pierwszą wizytę u lekarza ma się w 8-10 tyg ciąży. Jeżeli się jednak coś dzieje nie tak to oni też reagują. Mnie zaraz po pozytywnym teście zrobiono badania krwi (betę i progesteron, dlatego że kilka dni wcześniej nieco krwawiłam). Okazało się, że progesteron jest w porządku, ale powiedziano mi, że jeśli chcę to i tak mogą mi przepisać tabletki. Akurat leciałam tego dnia do Meksyku, więc nie miałam już jak dostać tabletek po wynikach testów (o nich dowiedziałam się już na lotnisku). Niestety miałam wciąż brązowe plamienia, więc odwiedziłam lekarza w Meksyku i on przepisał mi progesteron. Potem zaraz po powrocie do Stanów w 6 tyg ciąży znowu odwiedziłam lekarza. Wciąż miałam te plamienia, więc umówiono mnie z rana następnego dnia (tego dnia co dzwoniłam nie mogli, bo ja jeszcze nie dotarłam na miejsce). Nie jest zatem tak, że tutaj wcale nie walczą o dziecko. Jak trzeba to walczą (na szczęście).
TYLKO W POLSCE walczy się (walczy, nie walczy ale coś przynajmniej stara się robić) o dziecko przed 12tc. Gdzie indziej pierwsze usg jest właśnie po przejściu w II trymestr ciąży. Tylko w Polsce daje się leki typu luetina i duphaston. "wyleczyli" się z tego w Stanach jak babka "przedobrzyła" z progesteronem miała skutki uboczne i pozwała lekarza i szpital. Dlatego narzekać nie możemy. Tylko własnie my jako matki uznajemy to za stratę dziecka. A inni jako nic niepokojącego. W innych krajach rzadko kiedy robi się też zabieg łyżeczkowania.. tylko informuje pacjentki o możliwości poronienia i w jaki sposób gdy takie coś zachodzi przygotować się.
Ot... co.
Moje poronienie zaczęło się naturalnie i lekarz dał mi wybór czy chcę mieć zabieg czy nie. Masz rację, że tutaj nie zmuszają nikogo do zabiegu. Tłumaczą jakie sa opcje i pacjentka sama podejmuje decyzję. Samemu decyzję podejmuje się także co do porodu: czy się chce rodzić naturalnie, czy ze znieczuleniem czy też może poprzez cesarskie cięcie. Oczywiście w pewnych przypadkach może nie być wyboru, ale normalnie lekarze robią to co pacjentka sobie życzy.
Żeby jeszcze ceny za te usługi były takie jak w Polsce...
Karolcia81 trzymaj się w tej pracy! W Stanach niestety nie ma zwolnień lekarskich, więc ja po poronieniu mogłam zostać jedynie kilka dni w domu dzięki temu, że mi szef pozwolił. U mnie w pracy jednak nikt nie wiedział o ciąży, poza szefem, któremu musiałam powiedzieć co się stało, że nie mogę przyjść do pracy.
Kasikz trzymam kciuki, żeby Twój tata poczuł się wkrótce lepiej! Udało się znaleźć jakiegoś lekarza?
Szkoda, że już weekend minął i jutro znowu do pracy :-(
Przypomniało mi się, że ostatnio pisałyście o snach. Mnie się wczoraj przyśnił ładny sen. Śniło mi się, że byliśmy z G jakby w kinie, zapewne w Meksyku bo rozmawialiśmy z ludźmi po hiszpańsku. Obok nas były dwie kobiety, które powiedziały mi, żebym się nie martwiła bo tym razem urodzę zdrowe dziecko. Ja byłam zdziwiona skąd one wiedzą, że jestem w ciąży skoro ich nawet nie znam. Okazało się, że to były wróżki. Potem rozmawialiśmy z jedną z nich jakby u niej w mieszkaniu i ona powiedziała nam, że teraz będziemy mieli zdrową dziewczynkę, która będzie się nazywała Amanda. Ja na to, że raczej myśleliśmy, żeby dziecko nazwać Matylda. Wróżka odpowiedziała nam, że dla dziecka lepiej będzie jak będzie się nazywało Amanda, bo to jej pomoże później w życiu, gdyż będzie bardziej zgodne z jej charakterem. Na koniec powiedziała nam, że potem będziemy jeszcze mieli synka Alana Przyznam, że obudziłam się po tym śnie wyjątkowo spokojna. To był jeden z tych snów, które się dokładnie pamięta i ma wrażenie, że on coś miał znaczyć. Mam nadzieję, że ta senna wróżka miała rację i za kilka miesięcy będziemy się cieszyć zdrowym maleństwem. Nie musi to być dziewczynka