Witajcie dziewczynki w Dzień Świstaka :-) Świstak dzisiaj zobaczył swój cień, więc podobno będziemy (w Wisconsin) mieli jeszcze 60 dni zimy :-( Na potwierdzenie tego znowu spadł śnieg i wciąż sypie.
To muszę swojego pochwalić :-) ale i siebie przy okazji też, bo jak zaczęliśmy razem mieszkać to miał dwie lewe rączki i na obiad co najwyżej frytki potrafił zrobić, a teraz i rybę usmaży, i kotlety, i jakieś mięsko z warzywami, kiedyś nawet za pierogi się zabrał
no cóż musiał się nauczyć, żeby przeżyć ;-)
U nas było odwrotnie, bo jak zaczęliśmy się spotykać to G mnie zapraszał na domowe kolacyjki, a ja nie umiałam gotować, więc trochę mi głupio było, że ja go nie zapraszam. Zatem postanowiłam się nauczyć, a że to gotowanie wychodzi mi całkiem nieźle to teraz ja głównie gotuję. Chociaż G też czasem przyrządza obiadki :-)
Ewela28 fajny ten Scooby Doo :-) Zazdroszczę uzdolnień plastycznych. Osobiście te akurat całkowicie mnie pominęły :-(
a mi sie zachciało kfc
Chyba zamówie, A co tam i tak przez te głowe nie mam na nic siły. Może dzidziol przeżyje ten atak fastfoodowy
Mnie ostatnio też naszła podobna zachcianka
Z tym, że ja z KFC to najbardziej lubię ziemniaczki
a kurczak to tylko na dokładkę do tych ziemniaczków.
Dziewczyny dziergające na szydełkach, ale Wam cuda wychodzą :-) Ja kilkanaście lat temu też szydełkowałam, ale dawno temu porzuciłam już takie robótki. Jednak jak widzę co robicie to nachodzi mnie chętna aby do tego wrócić.
G jakoś nie potrafi zwracać się niepersonalnie do naszego dziecka (skoro nie możemy go nazwać "Ono"), więc postanowił nazywać je Matylda (a właściwie Matilda, bo to jest bardziej po hiszpańsku). Obstawiamy, że to dziewczynka, więc dlatego jest dziewczęce imię. Z tym, że wcale jeszcze nie postanowiliśmy, że dziecko będzie miało na imię Matilda, tylko było to jedno z imion, które nam się podobało. Coś mi się jednak wydaje, że tak już pozostanie, bo jak będziemy używać tego imienia przez kilka miesięcy to przecież potem nie zmienimy...