reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witajcie dziewczynki ja tylko na chwilkę bo chcę wam życzyć miłego wekendu:-):-)
i mam pytanie nie wiecie czy mogę iść na basen jak mam założony szewek?? Bo chciałabym iść ale nie wiem czy można.
 
reklama
karola ja bym nie szla z szwem bo basen to dobre siedlisko bakteri i miejsce do zalapania infekcji a jakbys jakas infekcje dostala to chyba za fajnie by nie bylo :no:

daa bardziej obstawiam na urojona ciąże ;-)

w ogole z ms ie poklocilam o glupoty ale jak chcialam si epogodzic to furczy wiec nie to nie nie bede sie prosila i blagala. zla jestem jak nie wiem az sama sobie poszalm na obiad do knajpy bo on fochem rzucil ... nie lubie takich sytucji i ciszy w domu ... kompletny idiotyzm ehhh:wściekła/y:
 
karola ja bym nie szla z szwem bo basen to dobre siedlisko bakteri i miejsce do zalapania infekcji a jakbys jakas infekcje dostala to chyba za fajnie by nie bylo :no:

daa bardziej obstawiam na urojona ciąże ;-)

w ogole z ms ie poklocilam o glupoty ale jak chcialam si epogodzic to furczy wiec nie to nie nie bede sie prosila i blagala. Zla jestem jak nie wiem az sama sobie poszalm na obiad do knajpy bo on fochem rzucil ... Nie lubie takich sytucji i ciszy w domu ... Kompletny idiotyzm ehhh:wściekła/y:

słońce ja też się z moim pożarłam dość ze siedzę w domu jak idiotka to on jeszcze wymyślił że od poniedziałku idzie na siłownie z kolegami 3x w tygodniu więc ja mu powiedziałam ze idę na basen a on się wkurzył bo myślał że ja będę siedziała w domu jak idiotka i muszę coś wymyśleć żeby go wkurwić bo nie chce ,mi się nawet produkować.szlak mnie chyba zaraz trafi:-(
 
tez na twoim miejscy bym wymyslila ale ja raczej odradzam basen, mozesz i ejeszcze zapytac ginki ale wydaje mi sie ze bedzie na nie... ale ja lekarzem nie jestem pamietam tylko jak moj gin mowil zeby lepiej na baseny nie chodzic bo infekcje sie czesto w ciazy zdarzaja ja bylam raz na basenie ale infekcji nie dostaalam ale ze szwem bym nie poszla
 
Witam...

Pati naklejki są super:-)
Aga34 no to królik się wycfanił:-D:-D co do naklejek Kubusia, to najlepiej
wszystkie:rofl:
Agniesia82 rozpaczy i łez nie da się uniknąć... u mnie minęło już prawie 4 miesiące
i w dalszym ciągu są dni, kiedy mam załamania i nie ma dnia, kiedy nie myślę o naszym Synku i zastanawiała się co by było gdyby... Nigdy sobie z tym nie poradzę...Bliskie mi są słowa, że czas nie leczy ran, że on tylko przyzwyczaja do bólu:-(
EwelinaK26 niestety, taka jest prawda, te które nie dbają o siebie piją, palą itp. Rodzą zdrowe Dzieci i niektóre nawet Je wyrzucają , zabijają, a my tak bardzo pragniemy Dziecka i niestety spotyka nas taka tragedia:-( Niestety, nic na to nie poradzimy...
Agatko, także zastanawiam się przez co musiała Wujka Mama przejść i jak ona to zniosła...
Ewela28 oj, ja także nie lubię nocnych jazd:szok:
 
tez na twoim miejscy bym wymyslila ale ja raczej odradzam basen, mozesz i ejeszcze zapytac ginki ale wydaje mi sie ze bedzie na nie... Ale ja lekarzem nie jestem pamietam tylko jak moj gin mowil zeby lepiej na baseny nie chodzic bo infekcje sie czesto w ciazy zdarzaja ja bylam raz na basenie ale infekcji nie dostaalam ale ze szwem bym nie poszla

też tak niunia myślę ale wolałam się upewnić. Mówię ci szlak mnie chyba trafi za chwilę k...a ja tu cale dnie sama jak idiotka a on sobie wymyślił że idzie na siłownie. Jak zobaczył że oglądam kostiumy kąpilowe i baseny w łodzi to się wkurzył i poszedł spać tylko na 20.00 mamy iść do kina i chyba będzie nie za fajnie. Kolejny z****ny wekend przepraszam ze tak przeklinam ale mam już naprawdę dość.
 
a ja leżę tyłkiem w górze... na poduszce... Tak strasznie mnie już bolało że nie dałam rady nawet siedzieć -polożyłam się S, wcisnął mi pod tyłek poduchę i sie zaczęło.... Mała tak się zaczęła zapierać i napinać jakby mogła to by krzyczała "mama co robisz??" -no nic po paru minutach przepłynęła w miejsce żołądka (stąd teraz mega zgaga) ale dół ufff chwilowo nie boli...

Karola basen to pomysł średni -idź po prostu do jakiejś kumpeli i poplotkujcie... ja tam nie mam nic przeciwko temu że S na siłkę chodzi... może w marcu jeszcze sie wybierze na miesiąc -jego sprawa... pewnie ze mniej nudno jak jest w domu -ale kurcze jemu też się coś po pracy należy... no nie wiem -lepiej niech idzie na siłke niż na browara z kumplami... tylko kurcze patrząc na grafik pracy Twojego męża to on albo ni będzie miał czasu na siłkę albo mu się odechce po tygodniu:-p
 
a ja leżę tyłkiem w górze... na poduszce... Tak strasznie mnie już bolało że nie dałam rady nawet siedzieć -polożyłam się S, wcisnął mi pod tyłek poduchę i sie zaczęło.... Mała tak się zaczęła zapierać i napinać jakby mogła to by krzyczała "mama co robisz??" -no nic po paru minutach przepłynęła w miejsce żołądka (stąd teraz mega zgaga) ale dół ufff chwilowo nie boli...

Karola basen to pomysł średni -idź po prostu do jakiejś kumpeli i poplotkujcie... ja tam nie mam nic przeciwko temu że S na siłkę chodzi... może w marcu jeszcze sie wybierze na miesiąc -jego sprawa... pewnie ze mniej nudno jak jest w domu -ale kurcze jemu też się coś po pracy należy... no nie wiem -lepiej niech idzie na siłke niż na browara z kumplami... tylko kurcze patrząc na grafik pracy Twojego męża to on albo ni będzie miał czasu na siłkę albo mu się odechce po tygodniu:-p


AGATKO UWIERZ ŻE NA SIŁOWNIĘ ZNAJDZIE CZAS NIESTETY :wściekła/y::wściekła/y:. I WIEM ŻE BASEN TO ŚREDNI POMYSŁ ALE BRAKUJE JUZ MI SIŁ DO TEGO WSZYSTKIEGO. AGATKO JA LEŻAŁAM PLACKIEM 5MIESIĘCY SAMA W DOMU BO MÓJ MĄŻ PRACOWAŁ, JAK JESTEM W SZPITALU TO WPADNIE NA 20 MINUT I TO NIE CODZIENNIE WIĘC UWAŻAM ŻE CHYBA POWINIEN SIĘ POCZUĆ ŻE MA ŻONĘ I DZIECKO W DRODZE A NIE ZACHOWUJE SIĘ TAK JAKBY BYŁ KAWALEREM DO KURWY NĘDZY.I JESZCZE STRZELIŁ FOCHA BO POWIEDZIAŁAM ZE IDĘ NA BASEN I POSZEDŁ SPAĆ. WIEC JA NIE MOGĘ IŚĆ NA BASEN A ON NA SIŁOWNIĘ TAK.
 
U Maciusia przybyło dwoje dzieci:-:)-:)-(
Chłopczyk miał 4 miesiące, a dziewczynka w dniu narodzin odeszła :-:)-:)-:)-(
Jakoś tak smutno mi się zrobiło:-:)-:)-:)-(
 
reklama
Dziewczynki kochane... Mam problem z siusianiem... Chyba kupie sobie tabletki żurawinowe, czy coś w tym stylu... Nie znam się jednak na tym, a wybór w aptece ogromny... Macie jakieś sprawdzone specyfiki?? Biorąc jeszcze pod uwagę to, że staranka w trakcie :sorry2::sorry2:
Urosept i Furagin możesz brać spokojnie......nawet jak fasolka w drodze....


Dziewczyny....obejrzałam sobie przed chwilą film Lejdis.....kurde....muślałam, ze sobie humor poprawię.....a poryczałam się na nim jak głupia.....bo tam ten wątek o ciążach....i mnie rozłozyło.....Z nadal nie ma....a mnie się przytulić do niego chce....

Tak naprawdę to cały czas się trzymam.....tylko myśl o powrocie do pracy mnie przeraża...mam poczucie, że im bardziej będę się starała wrócić do normalnego życia...tym bardziej będę wypierała z pamięci to co się stało.....
....a nawet w najorszych myslach nigdy nie sądziłam, że starcę dwoje dzieci.....zawsze mi się wydawało, że ciąża to takie hop i sobie jest...piękna, zdrowa, wyczekana.....donoszona...chyba do taj pory to do mnie nie dociera.....że to spotkało właśnie mnie....
.....i boje się....że nam się nie uda...po pierwszej stracie wszyscy mi wmawiali, że to przypadek i ja w to grzecznie uwierzyłam....ale teraz się boje....
....chcę walczyć, mam siłę, żeby walczyć....ale nie pozwolę nikomu odebrać sobie kolejnego dziecka.....i nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić....
...lekarze to konowały....mamy na to wiele przykładów....i, aż strach pomyśleć....że dla nich każda nasza porażka...to tylko kolejna pacjentka do zabiegu.....

ale zasmuciłam, ale chyba złapałam małego dołka......wybaczcie....
 
Ostatnia edycja:
Do góry