Czesc Karolcia nie martw sie napewno da ci l4.
Ja w czwartek jade do lekarza ciekawe ile da mi l4 chcialabym 21 dni pozniej mam 10 dni zaleglego urlopu wiec caly luty moglabym odpoczac porobic badanka.A co powiedzialas lekarzowi ostatnio ze dal Ci tak długo L4 dał bo zastanawiam sie przed 4 wizyta mam jeszcze bole w dole brzucha jestem słaba
Wiesz ja mu powiedziałam , że została zatrudniona osoba na zastępstwo i jestem umówiona w pracy, że wrócę w połowie lutego....on powiedział, że nie będziemy się wygłupiać i dał mi trzy tygodnie...czyli do jutra....ale ani nie powiedział, że da mi jeszcze, ani, że już nie da... zresztą nie ma wyjścia...bo i tak zanim pójdę do pracy to musze pozałatwiać formalności z tym związane....a to się u nas załatwia w ostatnich dniach l-4....a ja nic w tym kierunku nie zrobiłam....więc tak, czy tak...choć tydzień jeszcze mi musi dać....
witam
karolcia ja bym powiedzial ginowi ze tak naprawde to ci przysluguje 8 tygodni macierzynskiego wiec niech nie robi wyglupow z l4 bo powinien ci dac i to 100% a nie tak jak oni mysla... kurde niech doczytaja przepisy konowaly jedne... ja tez po poronieniu nie dostalam 100% ale nie mialam sily sie o to wyklucac, a moj lekarz bez gadania mi wypisal l4 nawet pytal czy nie chce na dluzej... pamietam ze jak bylam na badaniu po poronieniu i robil mi test urgin i policzyl ile mi powinien skasowac popatrzyl na mnie i wziol o 100zł mniej bo powiedzial "nie mam sumienia zeby tyle od pani wyciagac pieniedzy".... moze moj lekarz nie jest jakis wylewnym gadula ale ja nie moge na niego zlego slowa powiedziec :-)
dzis miala sie narodzic moja druga kruszynka... troche mi smutno ale jakos sie trzymam, musze sie uczyc na dwa egzaminy wiec mam co robic
daa my tez wczoraj ruszylismy ze starankami, narazie nie testowalam tymi testami owulacyjnymi, bo jakos mi sie nie chce
Ja też uważam, że nam się nalezy 100 %...bo to są powikłania po ciązy a one podlegają pod 100%...ale nie wiem od kogo to zależy...jak się ostatnio upomniałam to prawie na mnie nafuczeli w przychodni...
...ale jestem pewna, że poprzednim razem wypłacili ma całą pensję....choć nie pamiętam czy to było B.....może to od pracodawcy zależy?....jak jest zwolnienie po ciązy to z automatu podciągają jako kontynuacje tamtego? Cholera ich wie?
A jak będzie robił łaskę...to mu nagadam, że przez niego chodziłam 3 miesiące z martwym dzieckiem...ciesząc się, że jestem w zdrowej ciąży...więc niech mi nie każe po 4 tygodniach normalnie funkcjonować....
Dziewczyny znacie jakiegos dobrego lekarza najlepiej ze slaska ktory zajmuje sie wiekszosci pacjetkami po poronieniach
Wiesz....ja jak już będziemy mieć komplet badań...to sie wybieram do kliniki na Łubinową do Katowic....do Wieczorka.....to on pierwszy rozpoznał, że z tą ciążą jest cos nie tak...mają tam super sprzęt....a pozatym to on jest specjalistą od bezpłodności....więc i na niedonoszeniach się zapewne zna....
Czesc kobietki

jestem w ciazy

a przynajmniej dwa testy pokazuja dwie krechy!!!!
SUUUUUUUUUPER!!!!!
Cześć dziewczyny ja mam pytanie i w sumie mały problem bo jak byłam jeszcze w ciąży to miałam l4 i miałam je do wczoraj zabieg miałam tydzień temu nie brałam l4 ze szpitala bo jeszcze miałam tamto l4 moja ginekolog urzęduje w soboty;/ dziś muszę przynajmniej załatwić l4 do ostatniego, a nie pójdę do innego ginekologa skoro tamta mnie prowadziła i kazała dopiero przyjść z wynikami po zabiegu..ehhh muszę iść chyba do normalnego lekarza, ale co ja mam powiedzieć i co ona mi wypisze na l4 nie mam pojęcia;/ bo w przyszłym tygodniu musze iść do tej mojej Pani ginekolog z wynikami nie wiem co mam zrobić?

Pomóżcie
A ja myślę, że mogłabyś iść do pierwszego gina z Twojej przychodni lub prywatnie i poprosić o l-4.....bo to zawsze gin będzie...u mnie w pracy to głupio się patrzą jak się za każdym razem od lekarza innej specjalności przynosi....
Karolciu przepraszam,ze zapytam a naprawdę potrzebujesz jeszcze zwolnienie? ja np macierzyńskiego specjalnie nie wzielam. ciezko bylo, balam sie wrocic, bo pracuje z dziecmi,ale chcialam jak najsyzbciej wrocic poneiwaz w domu tylko rozmyslalam.po wyjsciu ze szpitala bylam w domku dwa tyg,pierwszy na konskich antybiotykach ,a drugi juz w miare normalnie i nawet zajrzalam do pracy ze dwa razy zeby sprawdzic jak tam bede sie czula.
Widzisz....ja byłam na l-4 prawie od początku ciąży...wszyscy w pracy wiedzieli i szczerze mówiąc....płakać mi się chce jak mam tam wracać....pracuje ze strasznie wrednymi babami, większość to stare panny, które nigdy mnie nie zrozumieją.....poprzednim razem wróciałm do pracy po 4 tygodniach....i zaraz wzięłam kilka dni urlopu....bo mnie wyprowadzały z równowagi...i nie mogłam tam wytrzymać.....pół dniówki płakałam w ubikacji...
W domu czuje się bezpiecznie...nikt mnie nie skrzywdzi, nie powie czegoś co zaboli....potrzebuje jeszczę trochę czasu zamin będę potrafiła popatrzeć na innych ludzi nie czując nienawiści!!!