reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

no ja jestem dziś późno, uciekłam w robote i tym sposobem dwa pokoje sa juz wysprzatane no i kuchnia został przedpokój i łazienka:-)
troche sie natyralam bo ja musze wszystko odsunac i w każdym zakamarku wymieść i umyć moja mama jest sprzataczka i to pewnie geny mnie tak gnaja.Jedyne co mnie dziwi ze na codzien nie mam sily ,a jak juz sprzatam to wszystko sama poodsówam:eek: kurcze ledwo na oczęta patrze.
czekam z M na walke Pudziana i Nejmana ciekawe co te osiłki pokażą.
jutro ma dzwonic pani ze sklepiku szpitalnego bo złożyłam cv i pół godziny z nią sobie gawędziłam i jutro mam sie stawić bo jej syn jest właścicielem a ostatnio go nie było i mam jutro czekać na telefona mój M wozi tam napoje i ich zna troszke to umowa na pół etetu bo na taką sie zdecydowałam żeby mieć czas i na prace i na dom i na podworzenie taty jeśli bedzie taka potrzeba na rehabilitacje.Praca ma być od 1 stycznia zobaczymy czy mnie zechcą ta pani powiedziała ,że stawia znaczek na moim cv i jestem drugą kobitką ,kóra jej bardzo pasuje a ma całą sterte cv poczekamy zobaczymy:tak:.
Pozdrawiam was wszystkie
Agatko piękne włoski:tak::-)
nadrobiłam was pobierznie dlatego nie wszystko doczytałam ale...
,musze sie przyznać ,że mój M niegdyś dawał rade 5 razy:zawstydzona/y:, teraz to góra 2-3:-:)-):-D


she gratuluje i trzymam kcikui bedzie dobrze kochana:tak::-):-):-):-):-)
 
reklama
As przeczytalam historię Twoich dzieciaczków. oj przeszlas naprawde duzo. jak to jest,ze nawwet jak sie donosi ciąże to i tak nei ma gwarancji,moją znajoma wypuscili ze szpitala,maly mial zapalenie pluc,miesiac go nie dawali naet do karmienia.
 
To różnie bywa.
Nigdy nie wiemy co nam pisane.
Mam też już 2 aniołki ,ale to inna przykra historia,do której nie chcę wracać.
Historia Kubusia trwa dalej.
Mały ma stwierdzony zespół Aspergera.
Żyjemy od terapii do terapii ,od zajęć do zajęć.
Pocieszam się tym,że wiele dzieci z którymi ja pracuję jest w dużo gorszym stanie ogólnym a rodzice dają radę,więc ja też muszę.:tak::tak:
Muszę walczyć o każdy dzień małego ,by każde jutro było lepsze.:tak::-D:-D
pozdrawiam.. idę powyszywać ,bo za bardzo się rozkleiłam.
Wspomnienia wróciły ....:sorry::sorry:
 
:-)As zapalam światełko [*] i buziaki.


DZIEWCZYNY SŁUCHAJCIE majty czyste !!! :tak::-):tak:Moze jednak damy rade z ta moja ciążą do końca, hmm,jednak w pn ide do gina tak na wszelki wypadek sprawdzic .;-)


Wiecie pomyslalam,ze przydaloby mi sie i wam pewnie tez to urzadzonko do słuchania tetna u maluszka ,ale drogie strasznie :-:)wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Witam Was dziewczynki w ten ponury sobotni poranek.
Ja jak zwykle w pracy.
Wczoraj wieczorem miałam nieoczekiwaną wizytę u gina.

Ogólnie to miałam pójść do lekarza około 16 grudnia ale gdy wczoraj zadzwoniłam żeby umówić się na wizytę to się okazało że już nie ma miejsc. Miałam do wyboru albo 23 grudnia wieczorem (hahaha) albo wczoraj bo jedna z pacjenteksię rozchorowała i zwolniła miejsce.
Szyciutko się zdecydowałam bo stwierdziłam że lepiej wcześniej niż później. No i nie miałam zbyt wiele czasu na denerwowanie się przed wizytą.
USG miałam już robione przez brzuszek, ale jeszcze nie wiemczy to chłopiec czy dziewczynka.
Widziałam tylko jak maleństwo wymachiwało rączkami i pomyślałam sobie od razu ze będzie pewnie jak tatuś kick-boxerem :)). Z tej radości nawet nie wzięłam zdjęcia.
Aaaa no i opowiedziałam lekarzowi o moim strachu o dzidzię i że jak tylko coś poczuję to zaraz czytam na necie czy tocoś złego się dzieje.
Pan Gin popatrzył na mnie i powiedział:
"Pani Agnieszko jest pani poważną osobą a taki śmietnik pani czyta ?? Proponuję zablokować google albo kopnąć w ten komputer , bo jak pani go nie kopnie to przy następnej wizycie ja panią kopnę w dupę jak pani nadal będzie to czytac i się bać "
Wstyczniu mam mieć robione USG połówkowe, jedno u niego drugie u innego lekarza, żeby wszystko było pewne.
Tak więc jestem bardzo szczęśliwa.
 
Dzień dobry :-)

Nie było mnie tu ze trzy dni... :sorry::sorry::sorry: Ciekawe, czy uda mi się nadrobić zaległości :confused::confused::confused::confused::confused:

Aga cieszę się, że dzidzia rośnie i wszystko ok :-D:-D No, ale czego innego miałyśmy się spodziewać :-D:-D:-D A tak w ogóle to... ja obstawiam, że to kolejna dziewucha!! :-D:-D:-D

Kobietka trzymam kciuki, żeby w końcu Ci się udało znaleźć pracę :tak::tak:

Agu_ska
ja na mdłości miałam zaleconą coca-colę... Tylko tą prawdziwą, nie jakąś pepsi, czy hop colę.... No i oczywiście nie za dużo!

Agatka śliczne włoski :-)

Agnieszka czekamy na zdjęcia Julki :-):-) Pewnie zobaczymy je już w przyszłym tygodniu :-):-)

Koti, She , Agatka, Ewcia, Ewelina28 ja też trzymam zdjęcia z usg i karty ciąży :tak::tak: I jestem z tego powodu dumna :tak::tak: To były moje dzieci i niewybaczalne byłoby dla mnie wyrzucenie pamiątek po nich :tak::tak:Testów niestety nie mam :-( Jak wróciłam ze szpitala w styczniu po zabiegu, to mój M. już je wyrzucił, no i usunął z komputera zdjęcia mojego brzuszka :-(

She strasznie się ciesze, że wszystko ok :-D:-D Jeszcze raz gratuluję :-D:-D

pati trzymam kciuki, żeby @ jednak nie przyszła :tak::tak::-D:-D

Ola_PM
Witaj ;-)Pojawiasz się i znikasz - napisz od czasu do czasu co tam u Ciebie :-):-)

As No dawno Cię nie było... Obraz śliczny, podziwiam za wytrwałość!! :-):-):-)
 
Ostatnia edycja:
hejka!

wczoraj okazało się, że w parę godzin ponad 10 stron natrzaskałyście, próbowałam doczytać, ale w efekcie wiem, że nic nie wiem ;-)

As, Ilonka, fajnie, że się odezwałyście, bo ostatnimi czasy mało Was.
As, siły do walki o lepsze jutro :-) Piękny obraz, podziwiam za cierpliwość i wytrwałość :-)

Ilonka, z tego co pamiętam ze starankami mieliście poczekać aż będzie umowa, i może temu te dwa cykle bezowocne, bo podświadomość blokuje, ale na pewno niebawem fasolka się pojawi :tak:

Aga34, super, że wszystko z dzidziolem w porządeczku, a lekarz ma rację :tak: jak nie on to my Tobie nakopiemy w tyłek za czytanie głupot;-)

Ewela, super, że majty czyste :tak:
a jeśli chodzi o to urządzonko to jakiś czas temu była o tym tutaj dyskusja, i po ostatniej wizycie u gin w pełni się zgadzam, że przez takie urządzonka to prędzej nerwicy byśmy się nabawiły niż się uspokoiły. Skoro doświadczonemu lekarzowi dłuższą chwilę zajęło znalezienie tętna (mi już serce stawało), to jakbym sama serduszka szukała to na 1000% zawału bym dostała. Póki co ludek jest na tyle mały, że wystarczy pewnie, że łożysko (czy też raczej jego zaczątki) je zakryje i już serducha nie słychać.

Daaa, powodzenia w nadrabianiu zaległości, ja wymiękłam :eek:;-)

Kobietka, kciukasy zaciśnięte za pracę :-)

A ja zasmarkana jestem :-( wczoraj czosnku się najadłam i myślałam, że już lepiej, no ale jak wstałam to znów nochal zatkany. Eh, trzeba się kurować :-)
 
Ostatnia edycja:
Przeczytałam parę stron i rzeczywiście wymiękam :confused2::confused2:

Edytowałam swój poprzedni post, żeby wam poodpisywać, ale chyba każdej nie dam rady :zawstydzona/y::zawstydzona/y: Trzy dni, a nas tu tyle :zawstydzona/y::zawstydzona/y: Przepraszam, ze nie każdej odpisałam :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
A ja zasmarkana jestem :-( wczoraj czosnku się najadłam i myślałam, że już lepiej, no ale jak wstałam to znów nochal zatkany. Eh, trzeba się kurować :-)

Ja jestem zasmarkana już od września :wściekła/y::wściekła/y: Ale to raczej przeziębienie nie jest... Podejrzewamy z M.,że to wina suchego powietrza w mieszkaniu :confused2::confused2:Nie odkręcamy kaloryferów, ale i tak przez mieszkanie przebiegają te rury, co i tak są gorące, więc powietrze jest rzeczywiście suche :confused2::confused2: Trzeba pomyśleć o jakimś nawilżaczu powietrza chyba....:confused2::confused2:
 
reklama
Czesc dziewczynki...
U mnie tylko 4 stopnie...Co to ma byc?:wściekła/y:
Codziennie to samo-brzydko,pochmurno i deszczowo az sie wstawac nie chce...
Ja dzis planuje zrobic bigos...Ba juz robilam i pozamykalam w sliczki na swieta,ale jak Arturo mial urodziny to poczestowal gosci i reszte rozdal im do domu...
Tak wiec po bigosie zostalo wspomnienie i to,ze goscie powiedzieli ze im smakowal.
No a ze moj maz dzis na cale popoludnie jedzie do kolegi ogladac mecze pilkarskie to ja sie w spokoju wezme za ten bigos...


Milego dnia:-)
 
Do góry