JUST - kochana a która z nas nie buszuje po necie gdy coś dziwnego poczuje ?? Idę o zakład że Ty też :-);-)
A, tak myślę sobie i myślę i jakoś tak ostatnio chyba niczego w necie nie szukałam
no ale lepiej zapierać się nie będę, bo zaraz się okaże, że mnie gdzieś zakłuje i polecę googlować co to ;-)
ja wlasnie sobie wyszlam z 2 wykladow z wstepu do wsychologii bo mnie trafialo ja po stracie 4 tygodnie a on mi nawija o ciazy o plodzie o wczesniakach ... myslalam ze go zatluke
kurcze takbym chciala od lutegu juz sie starac i byabym gotowa powiedziec sobie dawaj idziemy na zywiol ale kurka sie boje troszeczke ze jakby cos pozniej to bede miala straszne pretensje do siebie no i dzidziusia skrzywdze... :-(sama nie wiem ale takie lekarstwo na utraconego maluszka by mis ie przydalo->drugi maluszek
mam nadzieje ze dotrzymam postanowienia do stycznia i ze juz pozniej tylko miesiac i bedziemy mogli sie starac, oby lekarz powiedzial w styczniu ze wszystko jest juz dobrze i zagojone...
Missiiss, nie dziwię się, że z tego wykłądu uciekłaś :-(
Tak czytam te Twoje posty, o chęci do staranek, i z jednej strony doskonale Cię rozumiem i wiem, że myślenie o tym samo przychodzi do głowy, ale z drugiej mam wrażenie, że to musi być strasznie męczące psychicznie, takie krążenie w kółko wokół tego tematu. Wiem, że to bardzo trudne, ale skoro i tak warunkujesz staranki od tego co powie lekarz w styczniu, to może postaraj się chociaż do czasu wizyty zająć głowę czym innym (porządki świątecznie, przygotowania do sesji, z rresztą temat nie ważny), a w między czasie na spokojnie w główce Ci się poukłada pożegnanie z utraconym dzieciaczkiem, i decyzje, czy już się staracie (czy na pewno czujecie się na siłach stawić czoło strachom, które będą się pojawiać gdy zafasolkujesz).
mam nadzieję, że Cię nie uraziłam, nie chodzi mi o mędrkowanie ;-)
Dobrze, że przypomniałaś o pierniczkach :-) też muszę przemówić ludzkim głosem na potrzeby męża, bo sama z siebie pierniczków bym nie piekła ;-) ale i tak na łatwiznę poszłam, bo kupiliśmy gotowe ciasto, wystarczy zagnieść rozwałkować i wycinać pierniki :-)