reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

kochana czemu wam ma niby fasolka przeszkodzic w zabawie na slubie? bo brzuszek moze bedzie widac? nie przejmuj sie tak, bedzie dobrze :-) a na zabawe taka na 102 bedziecie mieli jeszcze cale zycie :-) no i zawsze mozecie potem zrobic impreze rocznicowa...

ja tego nie rozumie jak rodzice moga ustalic termin slubu za was, nigdy bym sie na to niezgodzila nawet jesli wasi rodzice za wszystko placa to powinni ustalic date taka jak wy chcecie... ja bym im kazala to odwolac i przesunac na luty... zwyczajnie bym zrobila butel w stylu "jak chca slub w kwietniu to niech sobie sami na niego ida a my sie i tak hajtniemy w lutym wtedy kiedy chcemy bo to nasz dziena a nie wasz i wszystkich gosci"

my mielismy male przyjecie na 25 osob, zaplacilismy za wszystko lacznie z ubraniami fryzurami zaproszeniami itd okolo 10 tysiecy wiec malutko tymbardziej ze moja suknia kosztowala 2500 wesele kolo 4tys nas wyszlo... nie chcielismy duzej imprezy bo po co mam zapraszac ludzi ktorych wogole nie znam nawet jesli sa z rodziny, mam w d.... rodzine ktora sie nami nie interesuje nawet z zyczeniami nie zadzwoni w dniu urodzin, wolalam zaprosic przyjaciol ktorzy sa mi duzo blizsi niz coniektorzy z rodziny... ba nawet mielismy zaproszonych 35 osob ale to wlasnie osoby z rodziny odmowily przyjazdu i byly to mlode osoby, stwierdzily ze na tak malym weselu nie da sie bawic... a bawilismy sie do rana :-) a wszyskie ciotki starsze, babcie chrzestni mowili ze jeszcze tak dobrze sie na weselu nie bawili :-).. i wiecie co jest jeszcze najlepsze wesele nam sie zwrocilo z kasiorki z prezentow :-) wiec wyszlismy nawet na plusie co sie chyba nie zdarza :-)

cmoki dla wszyskich :-) papa milej niedzieli
 
Ostatnia edycja:
reklama
pati.b no właśnie widzisz chodzi o to ze jakbym byla juz w ciazy to balabym sie teraz po wczesniejszych przezyciach szalec na slubie a jesli zaciazylabym wczesniej i bylabym po zabiegu zalozenia szwu to tym bardziej wolala bym odpoczywac niz tanczyc do bialego rana...

a co do daty slubu to wiesz mielismy zrobic 14 sierpnia no i w sumie rodzice nas zaskoczyli bo juz wszystko zalatwili na sierpien i dopiero sie dowiedzielismy o tym po stracie Antosia bo mielismy wtedy zrobic slub i chrzciny. pozniej stwierdzilismy ze chcemy wczesniej slub ja chcilam w lutym wiec ostatecznie maz sie jakos tam zgodzil na to to powiedzialam rodzica zeby odwolali sale z sierpnia i jak sie da to na luty a jak sie nie da to jaknajwczesniej sie da zeby przelozyli bo ta sale to prowadza rodzicow znajomi wiec lepiej sie znimi dogadaja i z reszta sa na miejscu, i musieli odwolac zespol ten co mieli i sale mowili mi najpierw ze dalo sie na kwiecien dopiero na 24 , no is ie cieszylam bo niby bylo ze jak najszybciej sie dalo, a pozniej sie okazalo ze moi rodzice mnie oklamali bo byl termin na 6 luty tak jak chcialam bo chcialam albo 6 albo 20.... no i dupa ... wkurzylam sie na nich ochrzanilam ich no ale teraz co mam tam jechac i zmieniac wszystko? beda sie zloscic a moj maz chce w kwietniu tez i w ogole bez sensu... bo ja chcialabym i moglabym to przestawic na luty bo chcialabym pozniej na spokojnie z dzidziusiem i wszystko pod dzidziusia chcialabym robic a on chce w kwietniu bo chce sie dobrze bawic pozniej.... bez sensu w ogole rodzice powiedzieli ze wybrali najdogodniejszy termin jaki byl... no to im w zlosci powiedzialam ze najdgodniejszy jaki byl dla nich... a jak mowilam mezowi to samoz e najdogodniejszy dla nich to pwiedzial najogodniejszy dla wszytskich tylko nie dla ciebie.... o i na tym sie skonczylo :-( i mi smutno teraz znow bo moglibysmy zrobic na ten luty :-( i moglabym pojsc zsprobowac chociaz przelozyc na luty ale moj maz sie nie zgodzi i nei wiem nawet jak go przekonac :-(
 
Ani synek, ani córeczka - - - Onet.pl Dziecko

missi szczerze gdyby mi maz tak powiedzial, to bym mu odpowiedziala ze hatac sie nie musimy wcale, bo data slubu ma byc wybrana przez przyszlych malzonkow anie przez wszystkich w kolo, co by bylo gdyby to jemu ta data nie pasowala? pewnie bys zmienila i jakos z rodzicami sie dogadala... tylko czemu wszystko trzeba robic dla innych a nic dla siebie...twoj maz nie rozumi ze w kwietniu moze nie bedziesz mogla sie bawic... ja takich facetow nie rozumie, albo sie zyje razem albo osobno o tej drugiej polowce tez trzeba pomyslec przy podejmowaniu waznych decyzji bo potem moze byc tak ze ty bedziesz siedziec albo w domu lerzec a on sie bedzie bawil.... chyba ze bedzie ci towarzyszyl w lezeniu...trudna sytuacja u ciebie jest, teraz chyba i tak nic nie znajdziesz na tak szybki termin... moze lepiej bylo zostawic to na ten sierpien...ale nie gdybam, nie zasmucam cie, zdaj sie na los a wszystko sie ulozy :-)

my mielismy tez problem bo pierwsza sale gdzie mielismy miec wesele wystawiono do przetargu a wlasciciel poszukal takiego lokalu z szok wygladal jak sotdola, w tym czasie my bylismy w irlandii i sle szukala nam moja siostra. mielismy juz obraczki z data i balsmy sie ze juz nic nie znajdziemy na ta date i bedziemy musili nowe obraczki robic ale jakims cudem sie udalo, tylko ze my sale widzielismy pierwszy raz na tydzien przed weselem (wczesniej tylko na zdjeciach)
 
A po co wam ten slub? Wydaje mi sie z tego co czytam,ze to tak na siłe chcecie, a moze zrobicie go jak juz maluszek przyjdzie na swiat. Nie pozwól ,zeby ci ktokolwiek cos dyktowal, slub bierze sie raz i ma byc tak jak ty chcesz,a nie jak chca rodzice, oni juz swoj przezyli. Powiedz swojemu M.ze albo luty albo nic.
 
ewela zgadzam sie z toba
powiedzialabym "to ma byc nasz dzien jedyny taki, i nie moze byc tylko twoim dniem lub rodziny"... jak ma ci sie ten dzien nie podobac, masz byc cala w nerwach bo bedziesz w ciazy to nic milego z niego nie zapamietasz tylo stres ze cos sie stanie itd. ja bym poczekala albo ze slubem albo z planowaniem bobasa, a wiem ze z tym drugim jest trudniej :-)
 
tyko ze problem w tym zejak ja powiem ze jak bede w ciazy to stres bedzie i tak dalej to on mi mowi to poczekam z ciaza i po slubie zaczniemy sie starac?? kontratak normalnie .... i co wy na to ?:-(
 
wiesz ja ci napisze co bym zrobila, ale wez pod uwage ze kazdy facet jest inny a ja znam mojego bardzo dobrze i wiem jak by zareagowal... ja bym slub odwolala wziela telefon i przy nim zadzwonila do restauracji, potem do zespolu i na jego oczach zaczela informowac ze w tygodniu przyjade odwolac sale... z tym ze moj by na drugi dzien przylecial z kwiatkami i mnie przepraszal i sam zadzwonil do restauracji i zespolu ich tez przepraszac i blagac o zmiane terminu na luty.... tylko prosze cie nie podejmuj decyzji pod wplywem mojego postu, spokojnie sama musisz wiedziec czego chcesz i musisz wiedziec jak twoj chlop zareaguje... trzymaj sie i nie denerwuj sie tak ;-) wszystko bedzie dobrze, moze przeciez byc tak ze dzidziu sam zdecyduje ze tak szybko sie nie pojawi i na slubie bedziesz sie swietnie bawic ;-) zreszta nie mozna odrazu stwierdzac ze bedzie zle bo zycie i tak samo pokaze, a z naszego planowania to Bog tylko sie smieje bo ma wlasne plany :-)

ja sie ciesze ze to wszystko mam juz za soba :-)
 
reklama
moj maz nic by sobie nie zrbil z tego ze bym zadzwonila odwolac wszystko... tak mi sie wydaje. chce mnie szantazowac ok tylko niech sie nie zdziwi jak ja mu sie tym samym odwdziecze... zadzwonie przy nim do rodzicow i powiem ze slubu nie bedzie i tyle... juz sama nawet nie mam na niego ochoty. wszystko moze sie zdarzyc dzidzia moze sie tak samo pojawic jak i nie pojawic, teraz bym musiala dostac umowe na stale wiec od rzesnia na l4 bylam do stycznia wiec pewnie nie przedluza umowy... albo niech bedzie w kwietniu slub tylko jak bede musiala lezec w domu to kaze mu ze mna byc i wtedy powiem "a nie mowilam"... w ogole odechciewa mi sie wszystkiego juz....:-(
 
Do góry