reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

hmn.. rodzina mówia, że z rodzina to tylko na zdjęciu. chyba cos w tym jest. Ja też dostałam dużo wsparcia od swojej rodziny i od znajomych niz od rodziny męża. Natomiast nie wiem czy rodzina męża jakos go wspierała.Po prostu nie wiem bo on nic o tym nie mówił. Pewnie były prowadzone rozmowy na ten temat z nim jak zawsze za moimi placami. A on mi tego nie mówił bo nie chciał mnie denerwować bo ja nie lubie jak oni go o mnie wypytują. Z resztą oni mają inny/ swój punk widzenia na to wszystko. A szkoda gadać.
 
reklama
Dziewczynki jesteśmy po wizycie -opóźnienie godzina czterdzieści -już chciałam wyjść:confused2::confused2::confused2: dzieci nie chciały współpracować -tylko nasze było grzeczne:-D:-D pokazało śliczną buźkę, kostki, serduszko -wszystko cudownie i.....

Dobrze że Wam ostatnio nie powiedziałam co podejrzewał lekarz bo się mylił

JEST DZIEWUSZKA:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

TATUŚ CAŁY SZCZĘŚLIWY -5 RAZY PYTAŁ CZY NA PEWNO -MAMY MEGA ZDJĘCIE Z MIĘDZY NÓG:szok: PIERWSZE INTYMNE ZDJĘCIA MOJEJ CÓRKI I SAMA NA TO POZWOLIŁAM:tak::-D:-D:-D:-D

Jestem szczęśliwa i zmęczona -Pati myliłaś się -mój sen o ciuszkach zmieniających kolor z niebieskich na różowe jednak był prawdziwy:-):-):-):-):-)
Dobranoc:-):-):-):-):-):-):-)
 
Kochane glowki do gory...Wiem,ze sie latwo mowi,ale ja mialam tak samo i zanim sie dobrze obejrzalam w brzuszku znowu byla fasolka...
A tez chodzilam i ryczalam na kazdym kroku...Arturo zabieral mnie ze soba do pracy abym tyle nie myslala...
Paskudna byla swiadomosc,ze wyrzucilam moja fasolinke do kosza z podpaskami...Lecialo mi ok tygodnia i czasem to mialo taki dziwny kolor wpadajacy w pomaranczowy...
No i nigdy nie zapomne momentu jak wstalam w nocy do toalety,po siusianiu podnioslam sie i na podloge zaczela kapac krew...Tak wiec zbyt dlugo sie nie cieszylam z ciazy...Test zrobilam o ile pamietam 8 marca a 20 marca bylo po wszystkim..Dobranoc dziewczynki...Sadzilam,ze juz umiem o tym pisac,ale troche mi sie poryczalo...
Do jutra
 
mi coraz częściej staje przed oczami ten obraz z porodówki, dziecko, pępowina, wszystko.i próbowałam to tłumaczyć mojemu m, ale macie rację, że faceci to czują inaczej.najgorsze jest to, że spać nie mogę- do 2-3 nad ranem, bo te wszystkie wspomnienia się kotłują w mojej głowie.a myślałam, że najgorszy okres mam za sobą.myślałam o psychologu, ale na razie twierdzę, że sama sobie z tym poradzę
julitka dużo ludzi postrzega psychologa jako lekarza od ludzi nienormalnych nie umiejących poradzić sobie z własnym życiem. Uwierz mi ja poszłam tam nie dlatego że nie mogłam sobie z tym poradzić poszłam bo musiałam się komuś wygadać to co mnie bolało co męczyło. Na pierwszej wizycie byłam dwie godziny płakałm jak bóbr ale jak wychodziłam to wiedziałam że jest mi troszkę lżej że ktoś mnie w końcu wysłuchał.miałam rodzinę blisko sibie dzwonili , pytali ale z każdym ich telefonem byłam bardziej rozdrażniona i nie umiałam przestać płakać.
Wieczorami kładłam się do łóżka i jak mąż sanął to wyłam jak bóbr bo było mi tak ciężko.nigdy nie zapomnę o miom maleństwie ale wiem że jest tam na górze i się nami opiekuje i swoją siostrzyczką w brzuszku dlatego wiem że musi być dobrze i nie ma innej opcji.
 
dziewczynki jesteśmy po wizycie -opóźnienie godzina czterdzieści -już chciałam wyjść:confused2::confused2::confused2: Dzieci nie chciały współpracować -tylko nasze było grzeczne:-d:-d pokazało śliczną buźkę, kostki, serduszko -wszystko cudownie i.....

Dobrze że wam ostatnio nie powiedziałam co podejrzewał lekarz bo się mylił

jest dziewuszka:-d:-d:-d:-d:-d:-d:-d

tatuś cały szczęśliwy -5 razy pytał czy na pewno -mamy mega zdjęcie z między nóg:szok: Pierwsze intymne zdjęcia mojej córki i sama na to pozwoliłam:tak::-d:-d:-d:-d

jestem szczęśliwa i zmęczona -pati myliłaś się -mój sen o ciuszkach zmieniających kolor z niebieskich na różowe jednak był prawdziwy:-):-):-):-):-)
dobranoc:-):-):-):-):-):-):-)
agatko super ekstra :-):-):-).strasznie się cieszę
TERAZ U MNIE TRZEBA POTWIERDZIĆ 8GRUDNIA CZY NA 100% BEDZIE DZIEWCZYNKA BO PRZEZ TEN MIESIĄC MÓGŁ SIUSIAK UROSNĄĆ:-))
 
Ostatnia edycja:
Julitko ja tez nie miałam siły. Myślałam dlaczego ja (to chyba standardowe pytanie teraz to wiem). Ale czas leczy rany.
Pewnego dnia szukałam w necie informacji o poronieniu i wtedy przekonałam sie że ja nie jestem sama z moim bólem na tym świecie. Ze jest wiele kobiet które przeszły przez to samo a później urodziły zdrowiusieńkie dzieci. I wtedy obudziła sie we mnie nadzieja i siła, że teraz to może byc juz tylko lepiej.
 
ja wiem, ze moim M nikt rozmów nie prowadził, bo jak jeździmy tam to razem.najbardziej jednak zabolało, to że udali jakby nic się nie stało.nawet ta jego siostra w ciąży choćby złamanego smsa nie przysłała.mam do nich ogormny żal i boję się, że już tak zostanie.bo to najtragiczniejszy moment w naszym życiu był.moi rodzice byli niemal natychmiast po tym jak wróciliśmy z tego feralnego USG, a tato jak mnie przytulił, to słyszałam jak coś w nim pękło i było mi ich wtedy żal bardziej niż siebie.nie wiem jednka czy kiedyś odzyskam swobodny kontakt z tą drugą częscią rodziny:(
 
reklama
kochane glowki do gory...wiem,ze sie latwo mowi,ale ja mialam tak samo i zanim sie dobrze obejrzalam w brzuszku znowu byla fasolka...
A tez chodzilam i ryczalam na kazdym kroku...arturo zabieral mnie ze soba do pracy abym tyle nie myslala...
Paskudna byla swiadomosc,ze wyrzucilam moja fasolinke do kosza z podpaskami...lecialo mi ok tygodnia i czasem to mialo taki dziwny kolor wpadajacy w pomaranczowy...
No i nigdy nie zapomne momentu jak wstalam w nocy do toalety,po siusianiu podnioslam sie i na podloge zaczela kapac krew...tak wiec zbyt dlugo sie nie cieszylam z ciazy...test zrobilam o ile pamietam 8 marca a 20 marca bylo po wszystkim..dobranoc dziewczynki...sadzilam,ze juz umiem o tym pisac,ale troche mi sie poryczalo...
Do jutra
aga mi też się poryczało.
Kolorowych snów:-):-)
 
Do góry