reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć dziewczyny.
Od jakiegoś czasu przeglądam forum. Już miałam zacząć udzielać się na czerwcówkach, ale niestety w 8 tygodniu okazało się, że serduszko nie bije. W ubiegłym tygodniu miałam zabieg i teraz powoli dochodzę do siebie. Była to moja pierwsza ciąża. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie tutaj
Witaj Grusiu!
Tak samo ja czytałam czytałam i miałam się dopisać do tegorocznych Grudniówek, a dopisałam się do tego wątku.
[*] dla Twojego Aniołeczka
[*]
Dobrze, że do nas zajrzałaś i zostań z nami, w kupie raźniej ;-) Czasem tematy są poważne, czasem bardzo luźne, ale wszystkie przeżyłyśmy stratę oczekiwanego maleństwa i dzięki temu łatwiej nam zrozumieć co czuje druga osoba po takich przejściach :tak:
 
reklama
ppowiem wam ze ten przepis i obiad z tego przepisu byl pycha... mojemu to sie az uszy trzesly a kot siedzial i sie oblizywal jak to widzial... ale jak go takimi rzeczami nie karmie, musial sie nacieszyc samym patrzeniem...

teraz kawka z moim ropuchem :-p
 
Hej dziewczynki - trochę Was dzisiaj podczytuje - nie miałam czasu napisać :(
Chętnie skorzystam z Waszych przepisów na kurczaczka - dzisiaj zrobię mojemu mężowi ucztę jak wrócę z pracy - wielkie dzięki. Moja prośba - jak macie jakieś smaczne przepisy - wasze ulubione - to zamieście je tutaj raz na jakiś czas.

Newfie - trzymam kciuki za wizytę i czekam na opis wizyty!!!
Grusia - witaj!!!

 
missisiss co ty pleciesz za głupoty !!!!! To nie była Twoja wina , bo niby jakby mogłabbyc, musiałabyc cpac albo pic alkohol w duzych ilosciach,zeby poronic, nie mozesz sie obwiniac, po prostu zarodek został wyeliminowany,bo było cos z nim nie tak ,naturalnie kobieto!!!!


Wróciłam z sadu zadowolona, dostałam podwyzke 200zł, a ten cwaniak z adwokatka przyszedł i co mu to dało hehe jestemn z siebie dumna :-D:-D:-D
 
Ja mam w domu psa i kota. Poza tym często jestem w sklepie zoologicznym , który sobie niedawno założyłam. Po zabiegu zapytałam gina czy zwierzaki mogly być tego powodem.
Litościwie na mnie popatrzył i stwierdził że niedługo my kobiety w ciąży powyganiamy wszystko i wszystkich z domu bo a nóż zarazimy się od zwierząt i poronimy, albo może nas mąż zdenerwować więc go lepiej też się pozbyć . A tak naprawdę co ma być to będzie i ani kot, ani pies czy faza księżyca nie ma na to wpływu.
 
ola** ja w sobie widze duzo rzeczy przez ktore taks ie stalo.... ogolnie rzecz biorąc lekarze zawsze powtarzali ciaza to nie choroba... ja staralam sie jej nei traktowac jak choroby i chyba az za bardzo... bo zbyt duzo seksu moze bylo akurat przyczyna... :-( i jak masowalam czasem brzuch tak lapalam i rozciagalam zeby nie bylo rozstepow to tez pewnie byl powod... a ciazy zagrozonej nie mialam wiec niby masowac raz na dzien po 5 minut moglam... a masowalam tylko dwa dni... eh ... i jeszcze pewnie cos zaniedbalam... ale CRP przed porodem i po bylo ujemne wiec infekcji nie bylo nie??

Missiiss - przestań wyszukiwać rzeczy w sobie, które mogły przyczynić się do poronienia - po co się zadręczasz- nie miałaś wpływu na to co się stało:no:. Tak miało być i cobyś nie zrobiła to by tego nie zmieniło . Na początku też wymieniałam rzeczy które mogły zaszkodzić mojemu maleństwu co robiłam - a lekarz powiedział że to na pewno nie to po prostu ciąża była wadliwa i powiedział że każda nowa ciąża to nowy twór i żebym się nie przejmowała kolejną.
Więc masz nie myśleć o tym więcej lepiej porób sobie wszytskie badania i spokojnie przygotuj sie na nowe maleństwo psychicznie i fizycznie!!!

 
Agatka, to dobrze, że Twój kot nie miał świadomości tego, bo jeszcze zabroniłby Ci sie do siebie zbliżać;-)
Ola, jeszcze co do tych wątpliwości..ja niestety przed ciążą paliłam/ale wstyd/, ale jak dowiedziałam się, że mam w środku takiego gościa, to przestałam, chociaż różne opinie się słyszy na ten temat.jednak nie wyobrażała sobie tego, że mogę truć niewinną istotkę.słyszałam o tym, że jak się rzuci, to organizm się oczyszcza kilka miesięcy i że toksyny itd i też po wszystkim sie zastanawiałam, czy może to nie z tego powodu..a moja znajoma z kolei wyszła z założenia, że np jak jej się piwka zechce, to sobie odmawiać nie będzie/co mnie bardzo szokowało/.i ona teraz urodziła super zdrową córcię..pytań zawsze jest wiele, tylko odpowiedzi czasem brak
Kobietka:)no to faktycznie, zupełnie nieinwazyjny zabieg, tylko moment trzeba wyczuć;)

kurcze bo to tak jest ja nei pije ,nie pale.a widzialam w szpitalu jak babki z brzuchami palily. Ty to juz w ogole wyrzeczenie wielkie! wyobraazam sobei jak to ciezko rzucic.ale zycie nei jest sprawieliwe
 
Cześć dziewczyny.
Od jakiegoś czasu przeglądam forum. Już miałam zacząć udzielać się na czerwcówkach, ale niestety w 8 tygodniu okazało się, że serduszko nie bije. W ubiegłym tygodniu miałam zabieg i teraz powoli dochodzę do siebie. Była to moja pierwsza ciąża. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie tutaj

Witaj Grusia widze ze Ty tez 85.pewnei ze przyjmeimiy!!!
 
reklama
Dziękuję bardzo za ciepłe słowa. Na pewno z Wami zostanę. Ja wczoraj byłam na wizycie u swojego lekarza, jestem spokojniejsza, bo powiedział że wszystko jest ok. Oczywiście mówił, że najlepiej wstrzymać się przez trzy miesiące. Mam sobie zrobić badania m.in na tarczyce, toxo. U mnie od początku coś było nie tak jak być powinno. W piątym tygodniu pojawiły się krwiaki, plamienia. W szóstym serduszko biło, został jeden kwiaczek. No i w ósmym niestety... Ale wiem, że będzie dobrze. Musi być :)
Trzymam kciuki za wszystkie przyszłe mamusie...
 
Do góry