Aga34
Aniołek [*] 17.03.2009
Aga34 ja usłysząłam że ginekolodzy nie lubią kobiet po stratach bo są panikary i stąd każą czekać żeby człowiek się ogarnął psychicznie... ja póki co na ciążę nie nażekam a im mniej biorę duphastonu tm mniej boli mnie brzuch![]()
Ja ja omijam takich lekarzy szerokim łukiem. Mój gin jest bardzo wyrozumiały, nawet gdy w sobotę wysłał nie na swój oddział w szpitalu , chociaż nie miał dyżuru - to skierował mnie do równie "ludzkiego" lekarza. Wydaje mi się że to wła nie lekarze ginekolodzy powinni najlepiej rozumieć kobiety po poronirniu i wsperać je na wizytach gdy są w kolejnej ciąży.
Taki właśnie jest mój gin.