Kasia0201, mam nadzieję, że z Wercią lepiej i to tylko jakiś szybko-znikający katarek był
Tusia26, żadnych witamin po poronieniu nie brałam. do łykania kwasu foliowego w sumie wróciłam dopiero jak porobione badania wskazywały, że staranka na horyzoncie. wynik hist-pat u mnie był po 2 tygodniach do odebrania, ale raczej nie spodziewaj się, że czegoś się z niego dowiesz o przyczynie poronienia, bo w większości przypadków nic on na ten temat nie mówi. I całe szczęście, bo jakby coś mówił to by musiałyby być to straszne choróbska.
Aneczko77, to nic innego Ci nie pozostaje jak ćwiczyć się w cierpliwości ;-) Zawsze możesz spróbować zatestować z porannego moczu, albo po prostu zaczekać bo jednak druga @ po poronieniu może być odmienna od tych sprzed poronienia, np. mogła się zmienić długość cyklu. Będzie dobrze
Aa2, bardzo mi przykro, że masz powód do tego, żeby do tego wątku dołączyć (*) dla Twojego maleństwa. Uważaj na siebie, oszczędzaj się. Jakieś delikatne spacerki nie powinny zaszkodzić, ale mogą powodować zwiększenie plamienia/krwawienia, ale to jest oznaka oczyszczania. Możesz krwawić/plamić jeszcze teraz po zabiegu, a może być tak, że teraz sucho a za parę dni pojawi się krwawienie, takie rzeczy w ciągu pierwszych dwóch tygodni to normalka. Jeśli nie ma ostrego bólu brzucha, temperatury, to nie ma powodów do obaw. Zostań z nami, naprawdę warto, to pomaga
Zresztą komu ja jestem tu potrzeba.
Gosia, w kupie siła, więc nie porzucaj nas ;-) A do nowego roku to rzut beretem, więc już na progu staranek jesteście ;-)
Karola322, musi być dobrze!!! Twoja dzidzia jest duża i silna!
Strach już zawsze pozostanie. Teraz jestem w ciąży i panicznie boję się iść do lekarza, boję się że powie mi że jajo płodowe jest puste... Już mam koszmary z tym związane. A do lekarza idę dopiero w czwartek nie wiem jak to wytrzymam...
Bo jednak niewiele czasu upłynęło od poprzedniej straty:-(
Eh, skąd ja to znam :-( W środę idę na usg, i mam strach.
Ale musimy być silne i optymistycznie nastawione, dla naszych fasolek
Natalineczko, złość piękności szkodzi ;-) nie nerwuj się już tak kochana :-)
Koti, już zaciskam kciukasy za Twoją szyjkę by dzielnie dzidzię trzymała przez najbliższe 20 tygodni
A u mnie co jakiś czas żołądek sobie przypomina, że ma ochotę na odlot, ale najważniejsze, że za daleko, czytaj do kibelka lecieć nie chce ;-)