reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

witam.dziewczynki a czy wy bierzecie czy brałyście jakies witaminki po poronieniu?
jeśli tak to jakie?
a ile po zabiegu powinien byc ten wynik hist-pato.
jak coś podnosze np:torbe z zakupami to zakłuje mnie w brzuchu.:baffled::confused:nie wiem
panikuje strasznie.
 
reklama
witam.dziewczynki a czy wy bierzecie czy brałyście jakies witaminki po poronieniu?
jeśli tak to jakie?
a ile po zabiegu powinien byc ten wynik hist-pato.
jak coś podnosze np:torbe z zakupami to zakłuje mnie w brzuchu.:baffled::confused:nie wiem
panikuje strasznie.
Po poronieniach nie brałam żadnych witamin, nie były mi potrzebne. Wyniki miałam po 3 tyg., ale myślę, że to zależy od szpitala.
Jeśli jesteś swieżo po szpitalu nie dźwigaj, daj macicy sie obkurczyć, wszytsko musi wrócić na swoje miejsce.....trzeba czasu....
 
witam.dziewczynki a czy wy bierzecie czy brałyście jakies witaminki po poronieniu?
jeśli tak to jakie?
a ile po zabiegu powinien byc ten wynik hist-pato.
jak coś podnosze np:torbe z zakupami to zakłuje mnie w brzuchu.:baffled::confused:nie wiem
panikuje strasznie.


Ja wynik miałam po jakiś 3-4 tygodniach, zaczęłam łykac folik tak po pierwszej @.......a co do podnoszenia...to przez jakis miesiąc bardzo na siebie uważałam...i tak samo rodzina nic nie pozwalała mi robić....
 
Witajcie dziewczynki ponownie! Na jakiś czas Was opuściłam, a to dlatego, że chciałam na chwilę zapomnieć o stracie i o kolejnej ciąży. W ubiegłym tygodniu próbowałam nadrobić zaległości, ale teraz to mam już tego ze 200 stron, więc nie dam rady :szok:
Wiem, że nigdzie nie znajdę takich ekspertów jacy są tutaj :tak:, toteż mam do Was pytanko co myślicie o tym co się u mnie dzieje. Otóż w ubiegłym (a właściwie jeszcza aktualnym) cyklu nie było jeszcze staranek, gdyż chcieliśmy zastosować się do rady lekarza i poczekać dwie @. Zastosowaliśmy zatem metodę kalendarzykową, która działała przez 2 lata zanim zaczęliśmy się starać o dziecko. Z tym, że tym razem stosowaliśmy ją może mniej rygorystycznie i przytulanki bez zapezpieczenia były 9 i 16 dc (to te najbliższe owulacji). Wczoraj miałam dostać @ przyjmując 28 dniowy cykl (to by była moja 2-ga @ po poronieniu, pierwsza była po 25 dniach). Zwykle cykl trwa u mnie 26-27 dni. W sobotę rano zauważyłam na papierze toaletowym coś co wyglądało dla mnie jak początek @. Użyłam zatem małego tamponu, ale potem okazało się, że na tamponie był tylko brązowy śluz a potem nic. Do dzisiaj nie ma nic. Wczoraj zrobiłam test (ale wieczorem) i wyszła jedna gruba krecha. Sama nie wiem co o tym myśleć. Przyznam, że przed terminem @ czułam się jakbym była w ciąży (np. wzdęcia, które normalnie mnie nie męczą). Teraz jednak nie widzę za bardzo żadnych objawów na nic :baffled: Czy któraś z Was miała coś podobnego?
 
Tusia nie powinno się dźwigać około 6 tygodni po poronieniu według mojego dawnego gina, mnie też kłóło i pobolewało nawet jak obiad robiłam i garnuszek wzięłam z wodą.
Aneczka, może zrób beta hcg i wtedy coś będziesz wiedziała, albo jeśli nie wystąpi nadal @ to powtórz test jeszcze raz, najlepiej idz do gina , po co się stresować i nakręcać.
Ja już po dentyście okazuje się, żę to ta ósemka mi sprawia ból bo poczuła ,że się luźniej zrobiło, dostałam nowy antybiotyk jak to lekarz powiedział "penetrujący aż do kości " powinien przynieść ulgę, narazie czekam ile wytrzymam bez pigułki przeciwbólowej:baffled:.Pytałam go czy może wyrwać w cholere tą ósemke, ale powiedział ,że nie ma takiej potrzeby bo jak już nie ma sżóstki to wyjdzie w końcu ehh.
 
witam
jestem dzień po zabiegu łyzeczkowania nie mogę sobie poradzić ze stratą dziecka które już pokochałam całym sercem, ponad 12 tyg cieszyłam się rosnacym brzuszkiem itd. wszystko było wporządku, poszłam na swoje pierwsze usg gdzie okazało się że jest pęcherzyk płodowy ale pusty był to dla mnie szok, na drugi dzień po usg nagle zaczełam krwawic i zaczeło ze mnie coś wypadać, pojechałam do szpitala gdzie od razu zrobiono mi zabieg, teraz jestem w domu i nie wiem co dalej.....w szpitalu nic mi nie powiedzieli, jak dzwoniłam do swojego lekarza to powiedział że zero kapieli tylko prysznic, ale nie wiem czy moge duzo chodzić itd...sama zapomniałam zapytać, powiedział rownież ze następne starania mam odłozyć na pół roku, nie wiem czy tak długo wytrzymam...
 
aa2 - tak mi przykro, że Ciebie też to spotkało....
Na pewno przez jakieś dwa, trzy tygodnie musisz bardzo na siebie uważać....pewnie przez kilka dni będze Ci bolał brzuch - nie wolno Ci brać nospy.
Co do staranek...to wiesz, ja zaczęłam po trzech @...czyli prawie po 4 miesiącach, ale to zależy od organizmu. Ja byłam u kilku lekarzy na kontrolach, aż w końcu dostałam zielnone swiatło...
Jak masz pytania to pisz smiało, bo nie wiem co Ci tu jeszcze mam napisać....
 
Witaj aa2 witaj wśród nas zapalam światełko (*).
Musisz teraz na siebie uważać dużo odpoczywać, nie przesadzać z chodzeniem i goracymi prysznicami, to bardzo trudne i rozumiemy cię bo same przez to przechodziłyśmy, pamiętaj żeby nie kryć uczuć kiedy potrzebujesz to płacz , jeżeli nie będzie rosła ci gorączka i nie będziesz za mocno krwawić to znaczy, że wszystko jest dobrze.
 
reklama
witam
jestem dzień po zabiegu łyzeczkowania nie mogę sobie poradzić ze stratą dziecka które już pokochałam całym sercem, ponad 12 tyg cieszyłam się rosnacym brzuszkiem itd. wszystko było wporządku, poszłam na swoje pierwsze usg gdzie okazało się że jest pęcherzyk płodowy ale pusty był to dla mnie szok, na drugi dzień po usg nagle zaczełam krwawic i zaczeło ze mnie coś wypadać, pojechałam do szpitala gdzie od razu zrobiono mi zabieg, teraz jestem w domu i nie wiem co dalej.....w szpitalu nic mi nie powiedzieli, jak dzwoniłam do swojego lekarza to powiedział że zero kapieli tylko prysznic, ale nie wiem czy moge duzo chodzić itd...sama zapomniałam zapytać, powiedział rownież ze następne starania mam odłozyć na pół roku, nie wiem czy tak długo wytrzymam...
Witaj, przykro mi bardzo, że i Ciebie to spotkało. Dla Twojego Aniołka zapalam światełko
[*]. Teraz musisz mieć ogromnie dużo siły, by wytrwać i trzymać się dzielnie. Jeżeli masz ochotę płakać, to po prostu wypłacz się - może Ci troszkę ulży. Kąpiele nie są wskazane, zwłaszcza gorące. Chodzić możesz, oczywiście, jedynie czego Ci nie wolno to dźwigać, brać no-spy (działa rozkurczająco). A co do starań....Ja po pierwszym poronieniu odczekałam 6 miesięcy, ale to kwestia organizmu...Na pewno daj czas macicy się obkurczyć, żeby wróciła na swoje miejsce i wszystko doszło do normy po zabiegu, a potem do dzieła! Trzymaj się. Pozdrawiam.
 
Do góry