reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
No i znowu ślubny dzwoni... :shocked2:
Control nieustająca :-D:-D:-D:-D:-D
Kazał mi się położyć:wściekła/y:
A co on myśli, że ja nie mam nic innego do roboty, tylko leżeć :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Chociaż w sumie...
Poleżałoby się trochę:sorry::sorry::sorry:
 
Dzisiaj zapalisz małą białą świeczkę
Wypowiesz na głos dziecka swego imię.
Fatalny dzień przeznaczenia zmienił życie Twoje.
Święta już nigdy nie będą te same...

Dzisiaj zapalisz małą białą świecę
Ozdobę zawiesisz na świątecznym drzewku.
Któż by pomyślał, że będziesz pogrążony w tym miejscu?
W zadumie rozpamiętywał o swoim dziecku.

Dzisiaj zapalisz małą białą świeczkę
...mały gest takich jak my.
W żalu przejmującym po stracie
Matek Ojców, Sióstr i Braci.

Dzisiaj zapalisz małą białą świeczkę
Wpatrując się w płomień
Krzepiącym wspomnieniem wypełnisz pamięć
Z dumą wypowiesz swego dziecka imię

Dzisiaj zapalisz małą białą świeczkę
Z nami we współczującym kręgu
Niestety... wiemy - dzieci już nie ma wśród nas
A miłość do nich nieskończona...

Tammy Tobag ku pamięci brata Tommy Dolby 1996. (tłumaczyli U.W.Bobak)

Tak jakoś mi się zebrało...:-(
 
Kochane moje, Wiola...jak ja Was proszę nie pogrązajcie się w rozpaczy....żyjcie dalej, kochajcie wspaniałych mężów, głaskajcie swój pusty jeszcze brzuszek - widzicie co napisałam : PUSTY JESZCZE, A NIE PUSTY JUŻ!

Wiem, że jest cięzko, że nie zapomnimy, ale żyjmy i cieszmy się tym życiem...... i żyjmy więcej, szybciej, pełniej...i czekajmy w miłości i szczęściu.....zasłońmy grubą kotarę na to się stało i nie oglądajmy się ciągle za siebie.....tyle pięknego jeszcze przed nami...
 
No, żeberka już się duszą, więc wpadam zobaczyć co słychać na froncie.

Karolcia81 zgadzam się z Tobą w 100%. Tylko czasem bardzo trudno nie myśleć. Mi to nie sprawia przyjemności, że nagle mnie dopada. Nie rozpamiętuję. Staram się żyć normalnie. Jak przed poronieniem. Po prostu los tak chce, że w moim najbliższym otoczeniu dużo pojawiło się ciąż. I to czasem po prostu dobija. Ktoś się cieszy, płacze ktoś... Taka kolej rzeczy.

Wiem, wiem.....ale Ty tym bardziej staraj się troszkę wyprzeć ten smutek z serduszka...czeka Cie w końcu najpiekniejszy dzień w życiu, będziesz napiękniejszą , najszczęsliwszą księżniczką....przysięgniecie sobie miłość, a potem już wszystko będzie dobrze zobaczysz.....usmiechnij się kochana.....jak to tak smutna Panna Młoda?
 
Jejku dziewczyny ja nie będę tyle nadrabiała -sorry ale czasu nie ma. Trochę piorę trochę gotuję sprzątam i jem i szkoda ostatnich dni bez deszczu przed kompem.

Kinguś wyskoczy jak piłeczka:-)
 
reklama
she rozumiem co czujesz?? ja jak byłam w tamtej ciąży to wszystkie najbliższe znajome były w ciąży jedna po drugiej było mi bardzo ciężko płakałam po cichu ale w środku wierzyłam że musi być dobrze i że dla nas też zaświeci światełko najgorsze było to że od marca kiedy poroniłam wszystko zaczęło nam się psuć przez 3miesiące ani jednej sprawy nie było pozytywnie zamnkniętej kiedy naprawdę miałam dość przestałam mysleć o starnkach i wtedy powoli zaczęło się wszystko układać nie zapeszając:-) zaszłam w ciąże. NAPRAWDĘ TRZEBA WIERZYĆ WIEM ŻE JEST CIĘŻKO ALE MUSI W KOŃCU ZAŚWIECIĆ SŁONECZKO:-) JA WIERZĘ W NAS WSZYSTKIE I NA PEWNO WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE.
 
Do góry