Trzymam za Was kciuki, żeby poszło szybko i bezstresowo, czy to SN czy CC.Witam sie jeszcze 2w1:-).
I prosze nie panikowac od tego ja jestem;-).Do szpitala mam jechac dopiero jak zadzwonie a dzwonic mam o 16 godzi. i dowiem sie dokładnie o której mam sie stawic.Wywołwnie porodu zacznie sie dopiero około godziny 18.Jeżeli od momentu wywoływania w przeciagu 24 godzi. nie nastąpi akcja porodowa (brak rozwarcia ,skurcze) to będą mi robic cesarke.Co jest dobre w UK to ze jezeli cos jest planowane to dają do tego dokładną instrukkcje i człowiek wie czego sie spodziewac.Pewnie i tak jeszcze przyjdzie połozna przed wszystkim i wyjasni co bedzie sie działo.
reklama
Motylku ok ok ok zaczekam z paniką do 18tej
Olu kochana a powiedz mi bo może sie nie orientuję za dobrze... po co mam wiedzieć kiedy mam płodne?mam tak przystojnego męża że nie ma znaczenia takie liczenie;-);-) ale to zapewne jest wtedy gdy ucieka przede mną gdzie pieprz rośnie:-)
Kinguś no nie ma, nie ma i się nie zanosi!!! dziś już 6 razy bigałam do wc bo mi wilgotno było i myślałam że to już (wybacz za opis dosłownie obrazkowy ale...) i nie ma!!!
Just witaj!!!
Elfa hmmmm cóż -organizm wie najlepiej czy to już czy nie już. Uwierz mi -jeśli nie jest gotowy nie będzie fasolki.
Nikki czarodziejko pojawiasz się i znikasz -a co u Was???
Katarzyna co do zalecanego okresu czekania do staranek myślę że każdy lekarz mówi pół roku tak w razie czego. A czy trzeba tyle czekać okazuje się po badaniach. Ja czekałam 1 cykl na zielone światełko ale co z tego -lekarz widzi że się wszystko odbudowało ale nie może zobaczyć że organizm nie jest gotowy.
Zmykam
Olu kochana a powiedz mi bo może sie nie orientuję za dobrze... po co mam wiedzieć kiedy mam płodne?mam tak przystojnego męża że nie ma znaczenia takie liczenie;-);-) ale to zapewne jest wtedy gdy ucieka przede mną gdzie pieprz rośnie:-)
Kinguś no nie ma, nie ma i się nie zanosi!!! dziś już 6 razy bigałam do wc bo mi wilgotno było i myślałam że to już (wybacz za opis dosłownie obrazkowy ale...) i nie ma!!!
Just witaj!!!
Elfa hmmmm cóż -organizm wie najlepiej czy to już czy nie już. Uwierz mi -jeśli nie jest gotowy nie będzie fasolki.
Nikki czarodziejko pojawiasz się i znikasz -a co u Was???
Katarzyna co do zalecanego okresu czekania do staranek myślę że każdy lekarz mówi pół roku tak w razie czego. A czy trzeba tyle czekać okazuje się po badaniach. Ja czekałam 1 cykl na zielone światełko ale co z tego -lekarz widzi że się wszystko odbudowało ale nie może zobaczyć że organizm nie jest gotowy.
Zmykam
13x13, u nas bez zmian, więc tylko podczytuję, co u Was. Cały czas jestem na lekach na tachykardię i nadciśnienie, maluch ma się dobrze i 17 sierpnia mam usg połówkowe, więc upewnię się, że będzie na pewno dziewczynka.
ola81
Mój Aniołek 31.03.2009
Wiesz Agatka wcale nie wątpie w Twojego męża ;-) Po prostu tak sobie myślałam jak pisałas ze będą Ci podglądać pęcherzyki, nie bedzie chyba to łatwe. Ale pewnie sie uda :-)
Olu mój lekarz uważa ze może to zrobić. Powiedział że tuż po @ mam przyjść bo już można zobaczyć czy jest ten dominujący a po tygodniu znowu przyjść żeby zobaczyć czy rośnie sobie i co się tam dzieje. Też byłam trochę zdziwiona ale w sumie z takim sprzętem jak tam ma to cuda może widzieć. Pójdę i niech zagląda choć moim zdaniem to nie w tej części cyklu leży problem ale ok -nie jestem lekarzem
ola81
Mój Aniołek 31.03.2009
To myslisz że u Ciebie przyczyna leży w progesteronie??
Ja jak się starałam to tez latałam sprawdzalam. Miałam pełen przegląd cyklów i pęcherzyków . Dziwy różne. Teraz obiecałam sobie że za szybko nie dam sie tak zapędzić bo tylko się stresowałam i mysłałam tylko o tych staraniach. U mnie cykle teżbyły dość nieregularne i trwały bardzo długo. Zobaczymy jak będzie teraz.
Motylku - trzymajcie , już nie długo będziecie razem:-)
Motylku - trzymajcie , już nie długo będziecie razem:-)
ola81
Mój Aniołek 31.03.2009
kasikz jeżeli u mnie z pęcherzykami byłoby wszystko ok to bym nie chodziła na monitoring, no ale nie jest ok i muszę jeżeli chce miec maleństwo. Tak że ja tak ze swojego widzimisie nie chodze i nie wymyslam :-) Nie każda kobieta ma łatwo zajść w ciąże i okazuje się że nie jest tez taka prosta sprawą jej donoszenie
reklama
kasikz jeżeli u mnie z pęcherzykami byłoby wszystko ok to bym nie chodziła na monitoring, no ale nie jest ok i muszę jeżeli chce miec maleństwo. Tak że ja tak ze swojego widzimisie nie chodze i nie wymyslam :-) Nie każda kobieta ma łatwo zajść w ciąże i okazuje się że nie jest tez taka prosta sprawą jej donoszenie
Absolutnie nie chodziło mi o to ze wymyśłacie i to nie jest potrzebne. Ja starałam sie o dzidzie dwa lata. i miałam i monitoring i różne leki(femara, duphaston i na koniec zastrzyki na pęknięcie pęchrzyków) i w końcu miałam mieć inseminacje(ale ostatatecznie nie było). Niestety te metody i tak nic nie dawały bo chyba była tak zablokowana psychicznie że już nic by mi nie pomogło. Nie wiem jak bedzie teraz, czy też nie będe musiała w końcu zabrać sie za monitoring. Mam nadzieję że nie. Bo wiem że bardzo sie zablokowałam. Chce tylko was ostrzec żebyście sie nie zapędziły tak w to same, bo można sie zablokowac strasznie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 70 tys
Podziel się: