reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

boje sie ze to się powtórzy.... ze znów mnie to spotka:-( ae z drugiej strony nie pozwole aby ten strach powstrzymal mnie przed kolejną ciąża... wierze ze w koncu będzie z nami nasze maleństwo a o naszej Ali nigdy nie zapomnimy, niestety nawet nie moge isc zbyt często na grób po jest 300km stąd :-(
 
reklama
Sylu lekarz w szpitalu powiedział ze to było jakies zakarzenie mogło powstac juz podczas zapłodnienia ze przykro mu ale tak sie czasem zdarza :( ale słyszałam jak mowili do mojej mamy ze zle wybrałam lekarza prowadzacego ze gdyby wczesniej uwaznie sie przyjrzał mogło by do tego nie dojsc myslałam ze robie dobrze znany lekarz z własna klinika teraz wiem moze kiedys jak miał mniej pieniedzy zwracał wieksza uwage na swoje pacjetki teraz sie dorobił i mu nie zalezy a ja mam tak wielkie poczucie winy ze nie potrafie sobie z tym poradzic:( a w szpitalu nic mi nie powiedzieli nie zlecili zadnych badan! bo to moja pierwsza strata!!!!! a ja byłam w zbyt duzym szoku zeby pytać a teraz niewiem jakie powinnam zrobic badania przed kolejna próba zeby nie spotkało mnie to drugi raz moze któras z was mi poradzi co i jak i kiedy?
 
ja jutro idę do mojego lekarza i spytam jakie badania, mimo to zrobilam sobie posiew z moczu i morfologię, musze jeszcze toksoplazmoze no i pewnie zrobi mi posiew z pochwy, w szpitalu do którego trafiłam z regularnymi skórczami potraktowano mnie okropnie... lekarz raczyl mnie zbadac dopiero po 3 godz. ale juz bylo za późno, 8 cm rozwarcia! nic mi nie powiedzieli, jaka przyczyna co dalej... nic! tez mam wyrzuty sumienia i poczucie winy ze to moja wina, 4 dni wczesniej wzieliśmy slub i bylam zmęczona przygotowaniami, moze malutka tego nie wytrzymała?! mialam strasznie spuchnięte nogi, moze to była gastoza(zatrucie ciażowe) nie wiem:-( do tej pory jestem w szoku:-( ten poród, to jak czułam ją ... nawet nie spojrzałam, nie chcialam jej takiej pamiętać:-( położne ochrzciły ją Alicja, tak jak chcieliśmy:-(( w środę będzie 4 tygodnie od tego wydarzenia, niebawem wróce do pracy bo trzeba zyc dalej...tylko jak:-(
 
Syla28 bardzo mi przykro że tak się stało, ale musisz żyć dalej inaczej nie dasz rady inaczej się nie da Ja poroniałam 2 mies temu i to boli nadal bardzo boli, ale musimy żyć dalej i mieć nadzieję że tym razem się uda
Trzymaj się ciepełko jeszcze wszystko będzie dobrze
 
masz rację, trzeba wziąśc sie w garsć i przygotowac fizycznie i psychicznie do kolejnej ciąży...bo jestem pewna ze lekko nie będzie...
mam 28 lat wiec nie ma co tracic czasu
podobno juz po 2 cyklach mozna się starac o dzidziusia
czuje sie calkiem dobrze,pewnie niebawem przyjdzie pierwszy @,
mleczko juz mi prawie nie leci z piersi więc juz lepiej...
uszy do góry dziewczyny!!!
 
droga sylo mojej corence tez dalismy na imie Alicja tak sobie mysle ze zadreczanie sie teraz niema juz sensu bo i tak nic nie zmieni na lepsze a duzo moze zaszkodzic powtarzam to sobie kazdego ranka po przebudzeniu i mocno wierze w to ze jeszcze usmiechnie sie do mnie los o do ciebie tez i do nas wszystkich :tak:
 
sylwia...(pewie tak masz na imię)....ukojenie przychodzi z czasem, ale nigdy sie nie zapomina....ja poroniłam 3 razy, kazda ciaze pamiętam dokładnie...kazda strata bolała bardziej....na tyle, ze teraz kiedy juz wiem co było przyczyną, i mam zielone swiatło od lekarza, boje sie probowac...do tego wiecznie sie scieram z mezem, wiec to mi tez nie pomaga w podjęciu decyzji zeby sie starac...

wszystkim mamusiom zycze najlepszego! i spełnienia marzenia o bobasku!!
 
Witam.Jak zwykle nie nadrobiłam czytania:zawstydzona/y: Ale widzę dużo nowych koleżanek,przykro mi bardzo,że w takich okolicznościach się poznajemy:-(

Życzę wszystkiego najlepszego:
Wszystkim świeżo upieczonym i brzuchatym Mamusiom po stracie,które dają nam tyle nadziei:tak: i wszystkim pozostałym Aniołkowym Mamusiom (sobie też;-)),abyśmy następny Dzień Matki obchodziły z Maluchami:tak:

Buziaki.Wpadnę kiedyś.Trzymam za wszystkich kciuki.Papapapa.
 
reklama
Witam wszystkie nowe Koleżanki strata jest ogrmna ale po czasie przychodzi ukojenie i myśli częściej zaczynają wybiegać w przyszłość....strach jest i pewnie będzie towarzyszył zawsze....ale nadzieja pozostaje zawsze...:tak:
 
Do góry