reklama
dilajla ja jako ostatnimi czasy walcząca z toksoplazmozą mogę Cię zapewnić, że choruje się bezobjawowo. Przeważnie się jej nie leczy, bo mija sama. Wyjątkiem jest ciąża. Wtedy bierze się praktycznie do końca ciąży rowamycynę. Można też leczyć w przypadku dość ciężkiego zachorowania, gdy toxo "zaatakuje" silnie węzły chłonne.
Ja właśnie jestem w trakcie chorowania i gdyby nie ciąża i popronienie to pewnie też bym nie wiedziała, że się zaraziłam.
Ja właśnie jestem w trakcie chorowania i gdyby nie ciąża i popronienie to pewnie też bym nie wiedziała, że się zaraziłam.
syla28
Mama Aniołka 30.04.08
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2008
- Postów
- 2 915
hej dziewczyny...
nie sądziłam że mój pierwszy dzień matki będzie taki smutny:-(
30 kwietnia urodziłam córeczkę w 24 tyg.c -niestety nie przeżyła:-(
nie znana jest przyczyna
tak czytam o toksoplazmozie i chyba zrobie badanie bo nie robilam wczesniej ale nie mialam kontaktów z kotami...
ale przyczyn moglo byc milion...
najgorsze dni juz chya za mną, jutro mam kontrolę u gin.zobaczymy co powie
tak bardzo pragne mieć dziecko....
nie sądziłam że mój pierwszy dzień matki będzie taki smutny:-(
30 kwietnia urodziłam córeczkę w 24 tyg.c -niestety nie przeżyła:-(
nie znana jest przyczyna
tak czytam o toksoplazmozie i chyba zrobie badanie bo nie robilam wczesniej ale nie mialam kontaktów z kotami...
ale przyczyn moglo byc milion...
najgorsze dni juz chya za mną, jutro mam kontrolę u gin.zobaczymy co powie
tak bardzo pragne mieć dziecko....
mała160
Fanka BB :)
Choc tak mi dzis smutno sałym serduszkiem dołanczam sie do wszysykich zyczeń
mocno wszystkie was pozdrawiam i sle buziaki


Agnieszka_AJ2811
[*] 21.05.08 [*]12.05.09
Witam Was wszystkie!Dołączyłam do Was bo i ja straciłam moją Kruszynkę(21.05.2008)......Jest mi okropnie cięzko i nie mogę sobie z tą okrutna rzeczywistością poradzić....Czuje ogromny ból i pustke,nic nie ma sensu....obejrzałam ten filmik ale jak tylko zobaczyłam brzuchek to sie rozpłakałam...nie potrafie oswoic się z tym co sie stało............
Agnieszka_AJ2811
[*] 21.05.08 [*]12.05.09
Dziękuję za odzew.Wiem,że czas leczy rany ale narazie nic nie przynosi ukojenia.Ten ból jest nie do zniesienia w dzien płacze,wieczorem tez a w nocy nie mogę spać....Pozdrawiam
syla28
Mama Aniołka 30.04.08
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2008
- Postów
- 2 915
znam to uczucie bardzo dobrze..mąż juz nie moze patrzec na to jak płaczę więc staram sie nie płakac gdy jest obok... ale to po prostu trzeba wypłakać...
jutro idę do gin. boje sie choc nie wiem czego...
czytalas moze pamiętnik ani na Poronienie - informacje dla Ciebie polecam
jutro idę do gin. boje sie choc nie wiem czego...
czytalas moze pamiętnik ani na Poronienie - informacje dla Ciebie polecam
reklama
Miroslava1979
Szalona Żoneczka ;-)
Dziewczyny, niestety, tak to juz jest, że nam Aniołkowym Mamusiom ciężko jest pogodzić się z tak wielką stratą. Ja poroniłam dwa razy, i powiem Wam, że pamięć o aniołkach pozostanie, ale ból z czasem zmaleje, ale tylko zmaleje..... Jakiś kolec na zawsze pozostanie w naszych serduchach. Musimy mieć nadzieję, że kiedyś jeszcze będziemy mogły urodzić i wychować śliczne bobasy. Trzymajcie się. Całym sercem jestem z Wami!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 12 tys
- Odpowiedzi
- 51
- Wyświetleń
- 66 tys
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: