Also, strasznie mi przykro, że macie ten trudny okres, ale wiesz, Twoja mama napewno była szczesliwa jak odchodziła, tylu kochających ludzi ją odprowadxało w ostatnią podróż, nie była sama i napewno się nie bała, wiedząc, jakie ma kochane córki i oddanego męża...Jeszcze trochę wody w rzece upłynie zanim wszystko się poukłada, ale napewno wszystko będzie dobrze...
Hanka, Ciebie tulę bardzo mocno, jejku, jak Ty musisz cierpieć....Zostań tutaj z Nami, mam nadzieję,żę będziemy Ci w stanie chociaż jakoś pomóc...
Omelka, pamiętamy, pamiętamy...a Ty pisz do nas cześciej no i mam nadzieje, że już zaczynacie staranka???:-)
Magdalenka, moim terapeutą jest moja psinka, hehee, czasami traktujemy ją jak dziecko, na szczęście jeszcze nie śpi z nami w łóżku, ale i tak jesteśmy wyjątkowi, bo tu gdzie mieszkam wszyscy psy trzymają na dworzu, tylko my i jedna sąsiadka mamy psy w domu( ona ma rasowego):-) Ale czemu mój pies ma marznąc gdy ja siedzę w ciepłym????