reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Cześć!
Pewnie juz nikt nie pamieta mnie:blink:.
Zjawiłam się na BB w kwietniu po moim trzecim poronieniu, a w lipcu zniknęłam.
Wpadłam w wir pracy, obowiazkow i wolałam nie myśleć o ciąży!
Ale natura upomniała sie o swoje!!!
Mam już prawie wszystkie badania i ... pozytywne - teoretycznie jestem zdrowa!
Podglądam ;-) Was juz od jakiegoś czasu ale nie miałam odwagi napisać.
Pozdrawiam serdecznie!
Tyle się zmieniło:tak:, na szczęście w większości na dobre!
Tyle brzuszkow sie pojawiło! Gratuluje i jestem bardzo szczęśliwa! Bo to daje mi nadzieję, że może być dobrze i nie wszystko stracone.
Duża buźka dla Wszystkich zwłaszcza "starych" bywalczyń!
 
Właśnie wróciłam z cmentarza i nie mogłam się powstrzymać żeby tutaj nie zajrzeć. Dobrze, że jesteście. Człowiek nie czuje się tak przeraźliwie samotny i nierozumiany.
 
Haniu, żadne słowa nie są w stanie Cię pocieszyć ale myślę, że za jakiś czAs urodzisz cudownego zdrowego bobaska, który zapełni tę pustę w Twoim sercu!
Ja poroniłam już trzy razy (całe szczęście, że mam syna) i są chwile kiedy wątpie w to, że moge jeszcze mieć dzieci! Przeżywam chwile załamania i chwile nadzieii ale te forum pozwala mi spojrzeć optymistycznie w przyszlość! Ciepło jakim emanują dziewdzyny, które tu piszą, ich przeżycia i historie dodają sił! Mam nadzieją, że obecnośc na tym forum pomoże Ci tak jak mnie pomogło w kwietniu 2008!
Pozdrawiam Cię ciepło! TRZYMAJ SIĘ!
 
Chyba czas do spanka

Cześć Omelka:-) zostaniesz na dłużej???

Haniu masz rację ja bez BB też pewnie bym zwariowała.... fajnie jest mieć takie wspaniałe koleżanki.......
 
Alutka mam nadzieję, ze zostanę z Wami, chociaż mam problem z systematycznością! Wychodzę do pracy po 6 rano, wracam po 18 i czeka na mnie masa pracy (nakarmić dziecko, okąpać, odrobić zadania itp). Ale z Wami czuję sie dobrze:tak:, więc napewno będę wracać!!!!!
 
Witam się z Wami wieczorową porą. Jestem nadal u taty i mimo, że jest internet to nie mam czasu na pisanie i nadrabianie zaległości. Ciągle jakieś załatwianie. W sobotę lub niedzielę wracam do domu, zostanie tutaj moja siostra, a jak ona pojedzie do siebie to znowu ja przyjadę i tak będziemy się wymieniać dopóki sytuacja się jakoś nie unormuje. Problem polega na tym, że mój tata pracuje w innej miejscowości i wychodzi z domu o 5 rano a wraca o 16:30, moja mała siostra ma niecałe 8 lat więc jest jeszcze zdecydowanie za mała, żeby tyle czasu siedzieć sama w domu. Mam nadzieję, że uda mu się znaleźć inną pracę. Ja bym chciała, żeby się przeprowadził do Gdyni, ale coś wątpię w to, żeby się zdecydował.
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i modlitwę, czułam to cały czas. Jestem póki co spokojna. Wypłakałam swoje, a przez 3 dni po mamy śmierci darłam się na wszystkich, zwalili to chyba na ciążę...
Tak jak piszecie moja mama już nie cierpi. Serce mi tylko pęka jak patrzę na Julkę, bo jej najbardziej będzie brakowało mamy, jest jeszcze taka mała a zarazem bardzo opiekuńcza. Żebyście widziały jak ona się do mamy w szpitalu tuliła, jak ją głaskała, całowała, jak trzymała za rękę to serce by Wam pękło. Baliśmy się strasznie pogrzebu, Jula bardzo to przeżyła, ale myślałam, że będzie gorzej. My ją przygotowywaliśmy i na to, że mama umrze i na pogrzeb, ale chyba i tak na takie sytuacje nikogo nie można przygotować.
Muszę się wygadać, a komu jak nie Wam. To Wy jesteście ze mną cały czas od jakiegoś czasu. Byłam przy mamy śmierci, przeżyłam to bardzo, ale powiem Wam, że chyba każdy wierzący człowiek chciałby umrzeć tak jak ona. Umarła kilka minut po 15:00, w trakcie odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego. Była półprzytomna, ale myślę po jej wcześniejszych reakcjach, że słyszała co do niej mówimy. Trzymałam ją za rękę, z drugiej strony siedział tata, była też mojej mamy najstarsza siostra, zaprzyjaźniona siostra zakonna i dwie mamy koleżanki, które były na dyżurze (mama była pielęgniarką). Wiecie ja czułam, że ona nam podczas tej koronki umrze. Moja druga siostra akurat była w domu z Julką, kazałam jej iść zjeść obiad i bałam się, że przez to będzie miała do mnie żal, ale powiedziała, że nie ma. Ona spędzała w szpitalu więcej czasu niż ja, siedziała na zmianę z tatą w nocy przy mamie, ja ze względu na ciążę więcej czasu spędzałam w domu z Julką.
Kurcze to dorosłe życie jest takie niesprawiedliwe i takie trudne. Nie mamy jednak wpływu na niektóre rzeczy. Mam nadzieję, że mama zawsze będzie z nami. Wiem, że jeszcze nie jeden kryzys przed nami. Dziękuję Wam jeszcze raz z całego serca za wsparcie. Dobrze, że Was mam.

Tak sobie patrzę na te niektóre suwaczki i widzę, że tak pogoniły przez ten czas, że szok!!!!!!!!!!! Selenka, Wróbelek już prawie na półmetku, Mirusia ostatni miesiąc, Aga_Irl mam nadzieję, że kryzys minął i że teraz będzie wszystko dobrze. Mam nadzieję, że teraz już będę Was częściej odwiedzała.
 
reklama
Also...kochana...miło,że znalazłaś trochę sił aby się odezwać....martwimy się o Was...kochana nie potrafię chyba napisac nic mądrego...przytulam Cię bardzo mocno,wspieram modlitwą i mam nadzieję,ze wkrótce wszystko się Wam poukłada.To przykre i smutne jak odchodzi ukochana i bliska osoba ale Twoja Mama jest teraz szczęsliwa i napewno bedzie nad Wami czuwała,napewno niechciałaby widzieć jak cierpicie.Masz wspaniałą rodzinkę-razem dacie radę.Macie w sobie wsparcie i to jest teraz najwazniejsze....
Przytulam Cię bardzo bardzo mocno do serduszka...


Alicja.....narazie jescze nic....musze pognac M do apteki....
Omelka...witam i zapraszam częsciej.....
Hanka...tule Cię mocno,wiem jak cięzko jest stac nad grobem...nigdy nie mam siły aby wracac do domu....bądz z Nami ,razem razniej,,,
Magda...trzeba wierzyć ze bedzie dobrze!Tule i Ciebie!

Zmykam bo M mnie goni do łózeczka....dobranoc kochane!Spokojnej nocy....a jutro rano duzo optymizmu i dobrego samopoczucia.....pa
 
Ostatnia edycja:
Do góry