witam dziewczynki w ten słoneczny wtorkowy poranek!!!
dziś ze mnie poranny ptaszek. mąż tak sie tłukł jak wychodził do pracy ze mnie obudził
wieć sie melduje z samego rana.
powiem Wam ze ja dostałam wsparcie od takiej osoby od której bym sie nie spodziewałam. musiałam isc na badanie serca, wyszło mi przy okazji ze mam szmery na sercu. pani kardiolog okazało sie ze przeszla to samo co ja. znalazła dla mnie czas, porozmawiala ze mną i troche pomogla mi ta rozmowa.
dała mi również jeszcze zwollnienie z pracy zebym mogla zrobić sobie wszystkie badania spokojnie i zebym sobie wszystko poukładała.
za to nie dostałam wsparcia od teściowej.
ogólnie jest to dobra kobieta, choc troche roztrzepana i zanim pomysli to zazwyczaj palnie jakas gafe. widzialam sie z nia w czasie weekendu i bardzo mnie bolało to co mówila. w ogóle mnie nie rozumie i nie zdaje sobie sprawy co ja przezywam.
a dzis ciąg dalszy badań, usg tarczycy i musze wziac skierowanie do endokrynologa, a w czwartek pierwsza wizyta u gina, bardzo sie boje tej wizyty. mam nadzieje ze wszystko jest tam dobrze.
pozdrawiam wszystkie aniołkowe mamusie.
;-)