reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mireczko ja też miałam poprzednio kłopoty z cukrem tak że nawet wylądowałam w przychodni diabetologicznej, a jak długo miałaś obciążenie 1h czy 3h... standard jest jeśli robi się 75 g po 120 min i jak wyjdzie poniżej 200 to jest oki
 
reklama
Witam wszystkich serdecznie.

MIałam kilka dni na wyciszenie,pogodzenie się z życiem i wracam bo jednak za Wami tęsknię.Trochę wam pomarudzę bo jakoś to słoneczko nie chce mi zaświecic.
W piątek dowiedzieliśmy się że mój tata ma guza złośliwego na jelicie i będą go operowac,chyba w poniedziałek a ja tak bardzo się o niego boję.Ale to pozwala mi nie myślec o sobie.Nachodzą mnie czarne mysli,że może ja też jestem chora,pobolewa mnie pod pachą,ból promieniuje do piersi,czy któraś z was już tak kiedyś miała?ogólnie jestem przybita i słaba.
28.11 mam wizytę u gina,pierwszą po poronieniu i boję się,że coś będzie nie tak.Jak widzicie nieciekawie:no:Może dużo rzeczy też sobie wmawiam

Troszkę nadrobiłam zaległości i gratuluję nowej fasolki,witam nowe koleżanki,to straszne,że ciągle nas przybywa.
Zyczę wam wszystkim cieplutkiego dnia,bez was jednak się nie da.A ja poczekam co dobry Bóg dla mnie przygotował.:-)
 
Witaj Pixelko, Szafirku, Mireczko, Olu, karola .. Siedzę w domku i zamiast zrobić więcej niż wtedy gdy pracuję to nie robię nic. Dosłownie. Od dwóch dni pobolewa mnie żołądek i już nie wiem czy coś zjadłam czy mnie mdli. I co dziwne , nie rano a popołudniu zwala Mnie z nóg.

Siedzenie w domu może i wygodne jest , ale nie mam czym głowy zająć. I dumam niepotrzebnie.
 
Ostatnia edycja:
karola, Ja rozumiem. tez tak miałam , taki ból. Poszłam na USG piersi, bo przyjaciółce znaleźli guzka i torbiel. Na szczęście nic poważnego. U mnie również czysto, a ból przeszedł jak ręką odjął. Schiza? nie wiem.
 
Cześć.Karola,trzymaj się.
Mirka,to dziwne,że tylko jeden wynik.U nas robią bez,potem po 50 g glukozy,a jak zły to 75g.No,wysoki masz,ale nie tragiczny.Pewnie będziesz musiała tylko diety przestrzegać:tak: Insulinę się bierze,jak powyżej 200 wychodzi.
Also,nic ci nie bedzie;-)
Pixela,teściowe zazwyczaj wyczucia nie mają.Ja mam jeden sposób,jednym uchem wleci,drugim wyleci i nawet nie próbuje się zastanawiać co gada:-p Też Ci radzę dla Twojego spokoju:tak:
U nas też wczoraj biało było.
Ale ja wyjde dopiero na wiosnę:baffled:
Miłego dnia.Pa.
 
Selenko to masz tak jak ja...rano w miarę, tylko zgaga po wszystkim co zjem albo wypiję (nawet po wodzie)...a po południu ból żoladka, i brak siły na cokolwiek...przestałam jesc smazone totalnie, warzywa wzdymajace też bo miałam zołądek jak balon...warzyw nie jem bo jakos mi po nich strasznie zgagowato....owoce odpadają bo tez mam po nich kwas...nawet po bułce z masłem jest mi okropnie....ale zmuszam sie dojedzenia czegokolwiek bo głód czuję....a jak zjem to od razu jest okropnie....nie ma to jak pierwszy trymestr.....:-).....ale jeszcze miesiąc i z górki...oby z fasolka było wszystko ok....

dzis wieczorem chyba wpadne do lekarza by mnie zbadał i zrobił szybciutkie usg sprawdzajace fasolkę...nie byłam juz ponad miesiac i planowałam isć dopiero 2 grudnia ale zobaczę, choć sie zastanawiam, po nospie czuje sie o niebo lepiej....
 
Dziewczyny póki co nic mi nie było i mam nadzieję, że nie będę, ale wpadłam wczoraj prawie w histerię. Mój M najpierw na mnie prawie nakrzyczał, że niepotrzebnie panikuję, a potem zaczął powoli tłumaczyć i szukać na youtube filmiki pokazujące jak wygląda trawienie w żołądku i co potem trafia do krwi a co do jelit. I chyba mnie tym trochę uspokoił.

Pixella, ten typ tak ma. Nie wszystkie teściowe są takie, ale część rzeczywiście nie rozumie pewnych rzeczy. Mojej mamy teściowa, czyli moja babcia też tak robi. Kiedyś zawsze o swojej córce tylko gadała. A teraz o wnuczce i jej dzieciach (tej od córki). Nikogo to nie interesuje, bo ta moja kuzynka, która jest nawet chrześnicą mojej mamy udaje, że jej nie zna, nawet dzień dobry jej nie mówi na ulicy. A babcia i tak o niej gada. Ja kuzynki, chociaż jesteśmy na cześć (heheh) nie zaprosiłam na ślub i jakież było zdziwienie, czemu jej jedynej nie zaprosiłam. Ale jak ja ją miałam zaprosić, skoro ona nie szanuje mojej matki to i mnie nie szanuje, no nie? Poza tym sama to przesłała rodzicom zaproszenie pocztą tydzień przed ślubem (a mieszka w tej samej miejscowości). No ale babcia teraz o niej gada i jej dzieciach. I nie dociera, że nikogo to nie interesuje. Ja to mam gdzieś, ale moja mama bierze to bardzo do siebie i niepotrzebnie się denerwuje.

Gabi jak się czujesz?

Mirusia, ja się w ogóle nie znam na cukrze więc nic nie mogę doradzić.

Karolka, przytulam będzie dobrze.

Ona, Selenka, Aga_Irl i wszystkie niewymienione, buziaczki dla Was.
 
Dzięki dziewczyny,ja też wierzę,że będzie dobrze,że moj tata będzie mógł jeszcze cieszyc się wnukami i że u mnie wszystko będzie w porządku.Moja ostatnia @ przebiła wszystkie moje po poronieniu.trwała zaledwie 2 dni a trzy dni to jakieś plamienia.
Nie wiem co się dzieje,mam nadzieję,że 28 gin będzie miał dla mnie dobre wieści.
 
Mireczko ja też miałam poprzednio kłopoty z cukrem tak że nawet wylądowałam w przychodni diabetologicznej, a jak długo miałaś obciążenie 1h czy 3h... standard jest jeśli robi się 75 g po 120 min i jak wyjdzie poniżej 200 to jest oki

Miałam 50 gr glukozy a wynik po godzinie, echh, muszę przestać się martwić, bo osiwieje.
 
reklama
Witam
W maju br. mialam zabieg w 12 tygodniu okazało się że płód jest martwy. PO niecałych dwóch miesiącach zaszłam ponownie w ciążę. Wszystko było dobrze aż do osiemnastego tygodnia. 25.10 br. zaczęlo się krwawienie poszłam do szpitala okazalo śię że łożysko się odkleja.Przez dwa tygodnie leżenia w szpitalu nic sie nie poprawaiło, a wręcz przeciwnie. mialam tak złe badania, że dostawałam krew. Do tego doszło zapalenie z wysokim crp.No i lekarze powiedzieli że muszę się zdecydować na poród, bo już jest zagrożenie mojego zycia.Nie muszę pisać z jaką trudnością i z jakim bólem musielismy podjąć tą decyzję.12. 11.br. urodzilam moją kruszynkę...W niedzielę 16,11 pochowaliśmy naszego aniołka.
 
Do góry