reklama
oj kochanie , no to nie sa dobre wieści , ale jak czytałam wiele dziewczynek je ma i zachodzą w ciąże , a pózniej szcześliwie rodzą kochane bobaski...........
a robiłaś dodatkowe badania czy po jednym Ci to gin stwierdził????
a robiłaś dodatkowe badania czy po jednym Ci to gin stwierdził????
enka1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Wrzesień 2008
- Postów
- 424
Czes dziewczyny!!! Bylam tu tylko raz po poronieniu. Potem nie mialam siły tu zagladac. Minelo prawie 6 tyg. Jakos troche sie pozbieralam. Jeju powiedzcie dlaczego ludzie nie chca o tym gadac? Nie mam z kim... Jakąs taka potrzebe czuje mowic o tym, a wy? Niektorzy mi wspolczuja i to wszystko, inni zmieniaja temat, ja mowie tylko zaprzyjaznionym. Za miesiac moge sie starac ale boje sie ze sytuacje materialna mam zbyt niestabilna i ze przeze mnie 2 fasolce cos sie stanie... Z nerwow...Bardzo was podziwiam!!! I dzieki wszystkim wtedy za mile slowa choc pewnie mnie nie pamietacie.
enka mowic trzeba............bo jak bedziemy to dusic w sobie to nas to wykończy
a po za tym , wiele z nas ( np . ja ) nie wiedzialam jakie badania trzeba zrobic , bo gin nic nie mówił.................
a tu dziewczynki wszystko wiedza bo kazda z nas to inny przypadek inni lekarze itp
tule Cie mocno ...........
a po za tym , wiele z nas ( np . ja ) nie wiedzialam jakie badania trzeba zrobic , bo gin nic nie mówił.................
a tu dziewczynki wszystko wiedza bo kazda z nas to inny przypadek inni lekarze itp
tule Cie mocno ...........
ona badz dobrej mysli ................dobry lekarz odpowiednio cie poprowadzi i bedzie dobrze kochanie
enka wiele osób nie wie jak o tym rozmawiac , nie chca nas pogłebiac w bólu i czesto mówia -"widocznie tak miało byc ,, albo - Mloda jestes wiec jeszcze bedziesz miala dzieci
mnie to osobiscie bardzo denerwuje i rozmawiam tylko z zaufanymi osobami , bo czasem nie mam juz sily tłumaczyc ze po roku od straty dalej boli jak diabli..........
no ale , ............. cóż to tylko ludzie , a rozmunie tylko ten ktory to przeszedl
ogolnie - poronienie to temat tabu
a my jestesmy traktowane jak nie pełne kobiety - wrecz czasmi jak trędowate
enka wiele osób nie wie jak o tym rozmawiac , nie chca nas pogłebiac w bólu i czesto mówia -"widocznie tak miało byc ,, albo - Mloda jestes wiec jeszcze bedziesz miala dzieci
mnie to osobiscie bardzo denerwuje i rozmawiam tylko z zaufanymi osobami , bo czasem nie mam juz sily tłumaczyc ze po roku od straty dalej boli jak diabli..........
no ale , ............. cóż to tylko ludzie , a rozmunie tylko ten ktory to przeszedl
ogolnie - poronienie to temat tabu
a my jestesmy traktowane jak nie pełne kobiety - wrecz czasmi jak trędowate
Enka ja przez 3 lata starałam się jakoś poradzić z tym że nikt nie chce ze mną rozmawiać o śmierci moich dzieciątek.... tak jakby śmierć w łonie kobiery była inna......... po trzecim poronieniu w tym roku trafiłam na to forum i dopiero tutaj znalazłam zrozumienie... w końcu ktoś chce ze mną rozmawiać.... ktoś wie co czuję...
proponuję abyś została z nami.... rozmowa może zdziałać cuda.....
Katrin pamiętaj że my wszystkie tutaj trzymamy za ciebie kciuki.... a sama wiesz że siła jest w nas wszystkich.... za każdym razem gdy proszę o trzymanie kciuków na forum to wszystko mi wychodzi.... i nawet jeśli M jest wkurzający to my jesteśmy z Tobą.... przecież to facet a oni czasami są z innej planety....
proponuję abyś została z nami.... rozmowa może zdziałać cuda.....
Katrin pamiętaj że my wszystkie tutaj trzymamy za ciebie kciuki.... a sama wiesz że siła jest w nas wszystkich.... za każdym razem gdy proszę o trzymanie kciuków na forum to wszystko mi wychodzi.... i nawet jeśli M jest wkurzający to my jesteśmy z Tobą.... przecież to facet a oni czasami są z innej planety....
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 51
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: