Witajcie , ja 9.04 tego roku przeżyłam martwy poród w 35 TC , brak przyczyn , dzidzia była malutka , normalnie rozwinięta ale maleńka - 41 cm i 1.5 kg
(w lutym/marcu chorowałam na COVID ) ale lekarz nie powiedział ze to było przyczyna tej okropnej sytuacja , aktualnie wyglada na to ze jestem w ciąży , bardzo się cieszę ale i się stresuje, wizyta u gin dopiero w piątek wiec wtedy będę wiedziała czy wszystko w porządku i czy faktycznie tak szybko nam się udało
Dziewczyny czy któraś z Was przeżyła martwy poród w tak zaawansowanej ciąży i kolejna ciąża przebiegła bez problemu ?
Pozdrawiam