reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Czy to jest w porządku, że krwawienie po ciąży biochemicznej to jednak nie jest tak całkiem normalna miesiączka? Już mija czwarty dzień i nie wygląda na to, żeby wkrótce miało przestać. Pierwszy dzień był najgorszy, dosyć bolało i wyglądem przypominało poronienie. Natomiast od trzech dni to jest wyłącznie żywo-czerwona krew i nie mam już żadnych typowych dolegliwości miesiączkowych. Nie jest to też zbyt obfite krwawienie, tylko cały czas taką sama ilość, gdzie zwykle z dnia na dzień jednak miałam coraz to mniej. Po jakim czasie powinnam zacząć się martwić, że to już za długo trwa?
 
reklama
Czy to jest w porządku, że krwawienie po ciąży biochemicznej to jednak nie jest tak całkiem normalna miesiączka? Już mija czwarty dzień i nie wygląda na to, żeby wkrótce miało przestać. Pierwszy dzień był najgorszy, dosyć bolało i wyglądem przypominało poronienie. Natomiast od trzech dni to jest wyłącznie żywo-czerwona krew i nie mam już żadnych typowych dolegliwości miesiączkowych. Nie jest to też zbyt obfite krwawienie, tylko cały czas taką sama ilość, gdzie zwykle z dnia na dzień jednak miałam coraz to mniej. Po jakim czasie powinnam zacząć się martwić, że to już za długo trwa?

U mnie jak beta zaczęła spadać to krwawienie trwało 7 dni. Drugi dzień był u mnie najgorszy. Potem już normalne krwawienie, nie jakieś bardzo skąpe, ale też nie jakieś bardzo obfite. Po tym krwawieniu jak już było ok powinnam była zrobić betę według zaleceń szpitala
 
Czy to jest w porządku, że krwawienie po ciąży biochemicznej to jednak nie jest tak całkiem normalna miesiączka? Już mija czwarty dzień i nie wygląda na to, żeby wkrótce miało przestać. Pierwszy dzień był najgorszy, dosyć bolało i wyglądem przypominało poronienie. Natomiast od trzech dni to jest wyłącznie żywo-czerwona krew i nie mam już żadnych typowych dolegliwości miesiączkowych. Nie jest to też zbyt obfite krwawienie, tylko cały czas taką sama ilość, gdzie zwykle z dnia na dzień jednak miałam coraz to mniej. Po jakim czasie powinnam zacząć się martwić, że to już za długo trwa?
Ja przy biochemicznych miałam krwawienie 7-12 dni. Kilka pierwszych obfite, później coraz mniej.
 
Czy to jest w porządku, że krwawienie po ciąży biochemicznej to jednak nie jest tak całkiem normalna miesiączka? Już mija czwarty dzień i nie wygląda na to, żeby wkrótce miało przestać. Pierwszy dzień był najgorszy, dosyć bolało i wyglądem przypominało poronienie. Natomiast od trzech dni to jest wyłącznie żywo-czerwona krew i nie mam już żadnych typowych dolegliwości miesiączkowych. Nie jest to też zbyt obfite krwawienie, tylko cały czas taką sama ilość, gdzie zwykle z dnia na dzień jednak miałam coraz to mniej. Po jakim czasie powinnam zacząć się martwić, że to już za długo trwa?
U mnie zupełnie inaczej to wyglądało. Bo nawet nie nazwałabym tego „okresem”. Najpierw 3 dni plamilam. 3. dnia na wieczor dostałam bardzo mocnego skurczu, który przeszedł po nospie. Na drugi dzień po południu wyleciał skrzep. Tego dnia trochę pokrwawilam, ale jak dla mnie to tak jakby był moj 3 lub 4 dzień miesiączki. Następnego dnia wyleciał drugi skrzep i plamilam jeszcze tego dnia i następnego. No nawet gdybym nie wiedziała ze to ciąża (potwierdzona testem po plamienie implantacyjnym) to po tej miesiączce napewno wiedziałabym, ze coś było nie tak jak powinno…
Ja ogólnie mam długie @ bo zwykle trwają 5-6 dni. Wiec do 5 dnia byłabym u siebie spokojna, bo w 6 zazwyczaj jakieś plamienie się pojawi. Myśle ze każdy organizm jest inny. Inaczej się regeneruje. I uwazam, ze biochem w wielu przypadkach nie wyglada jak zwykła miesiączka. Może u tych kobiet gdzie nastąpiło zapłodnienie, ale nie implantacja. Także byłabym raczej spokojna na Twoim miejscu. Poczekaj jeszcze jutro i pojutrze. Chyba ze zaczęłabys mocniej krwawić lub będziesz odczuwać jakieś inne dolegliwości.
 
Cześć e-ciocie ❤️ przychodzimy podnieść was troszkę na duchu. Trochę po czasie, ale doby mi brakuje 😂
Niestety mój plan z porodem sn nie wypalił bo po odejściu wód rozwarcie, z którym przyjechałam (3cm) po 6h oxy nie ruszyło ani trochę. Panika i przerażenie bo nie wiedziałem nic o cc, w najśmielszych snach nie myślałam, że przez nią będę musiała przechodzić. Na szczęście opieka na bloku i porodówce była genialna bo ryczałam bez przerwy przez całą sytuację. Byłam jedyną rodzącą na oddziale 😂 i dzięki temu mąż mógł być cały czas z nami, cc przeczekał na korytarzu bo tak to musiałby jechać do domu 🤷‍♀️ Tak więc o 17.02 o 23.00 urodziła się Emka 🥰 54cm i 2970g ❤️ a miało być 3600 😂 pobył chwilkę z małą, później przewieźli mnie, porozmawialiśmy i pojechał do domu.
W lutym 2021 straciliśmy naszą pierwszą ciążę w 11tc, co wtedy czułam? Same wiecie... Ta ciąża przebiegała prawidłowo, wszystkie badania bardzo dobre. Tylko z głową, wiadomo, było gorzej. Ciągłe zamartwianie, analizowanie śluzu na papierze, życie od wizyty do wizyty 🥴 miałam być spokojniejsza jak przekroczę 12tc, później po ruchach małej, połówkowych, itd, itp.. Never ending story.. Wiele z was mówiło mi, że będzie dobrze, żeby nie analizować, no ale jak? 😂
Wiem, że nie da się nie martwić, szczególnie nam kobietom po stratach, ale OGRANICZCIE TO DO MINIMUM a wyjdzie Wam to tylko na dobre ❤️ bądźcie dzielne i walczcie 🥰
My uczymy się cały czas siebie, zaczęły się problemy z brzuszkiem, ale nie poddajemy się ❤️ z kp nam nie poszło, więc na ten moment jesteśmy kpi 😛 uśmiech małej wynagradza wszystko 🥰
 

Załączniki

  • IMG_20220218_193129.jpg
    IMG_20220218_193129.jpg
    1 MB · Wyświetleń: 61
Dzięki za odpowiedzi :) w takim razie będę jeszcze czekać :D tylko mnie ten wygląd zmartwił, bo wszyscy lekarze mówili, że po takiej lichej ciąży to przychodzi zwykła miesiączka i jakbym nie testowała, to bym nawet o tej ciąży nie wiedziała. A tu proszę, jednak nie jest normalnie 😂
 
@asia.joanna ❤️ WIELKIE GRATULACJE!! ❤️ Takich historii nam tu potrzeba! 😍 życzę Wam duuuuzo zdrowia bo ono jest najważniejsze! Przed Wami być może trudny, ale i tak najpiękniejszy rok. Z pierwszym dzieckiem ten rok pamieta się ze wszystkimi szczegółami i jaki on nie byłby ciężki i tak zawsze dla rodziców jest najpiękniejszy! ❤️ Wszystkiego dobrego! I nie zapominaj nam czasami napisać co u Was 😉
 
Dzięki za odpowiedzi :) w takim razie będę jeszcze czekać :D tylko mnie ten wygląd zmartwił, bo wszyscy lekarze mówili, że po takiej lichej ciąży to przychodzi zwykła miesiączka i jakbym nie testowała, to bym nawet o tej ciąży nie wiedziała. A tu proszę, jednak nie jest normalnie 😂
Tak, lekarz tez tak mi mówił. Poronienie 8 tygodniowej ciąży tez inaczej mi przedstawiał a całkiem co innego było… także zastanawiam się czy oni bazują tylko na suchej wiedzy z książek czy serio jestem taki wyjątek ze ta wiedza nijak się ma do tego jak to u mnie wyglada…
 
reklama
Cześć e-ciocie ❤️ przychodzimy podnieść was troszkę na duchu. Trochę po czasie, ale doby mi brakuje 😂
Niestety mój plan z porodem sn nie wypalił bo po odejściu wód rozwarcie, z którym przyjechałam (3cm) po 6h oxy nie ruszyło ani trochę. Panika i przerażenie bo nie wiedziałem nic o cc, w najśmielszych snach nie myślałam, że przez nią będę musiała przechodzić. Na szczęście opieka na bloku i porodówce była genialna bo ryczałam bez przerwy przez całą sytuację. Byłam jedyną rodzącą na oddziale 😂 i dzięki temu mąż mógł być cały czas z nami, cc przeczekał na korytarzu bo tak to musiałby jechać do domu 🤷‍♀️ Tak więc o 17.02 o 23.00 urodziła się Emka 🥰 54cm i 2970g ❤️ a miało być 3600 😂 pobył chwilkę z małą, później przewieźli mnie, porozmawialiśmy i pojechał do domu.
W lutym 2021 straciliśmy naszą pierwszą ciążę w 11tc, co wtedy czułam? Same wiecie... Ta ciąża przebiegała prawidłowo, wszystkie badania bardzo dobre. Tylko z głową, wiadomo, było gorzej. Ciągłe zamartwianie, analizowanie śluzu na papierze, życie od wizyty do wizyty 🥴 miałam być spokojniejsza jak przekroczę 12tc, później po ruchach małej, połówkowych, itd, itp.. Never ending story.. Wiele z was mówiło mi, że będzie dobrze, żeby nie analizować, no ale jak? 😂
Wiem, że nie da się nie martwić, szczególnie nam kobietom po stratach, ale OGRANICZCIE TO DO MINIMUM a wyjdzie Wam to tylko na dobre ❤️ bądźcie dzielne i walczcie 🥰
My uczymy się cały czas siebie, zaczęły się problemy z brzuszkiem, ale nie poddajemy się ❤️ z kp nam nie poszło, więc na ten moment jesteśmy kpi 😛 uśmiech małej wynagradza wszystko 🥰
Suuper, gratuluję i życzę samych cudownych chwil😘😘 Twoja historia podnosi na duchu i daje nadzieję, dziękuje 💚💚
 
Do góry