reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Mi w pierwszej szczęśliwej ciąży (czyli 3 ciazy) jod właśnie ładnie trzymał tsh ;) myślę że nie ma co panikować na zapas, bo 2.09 to nie jest groźne tsh w żadnym wypadku ;)




Ale dlaczego nie chcesz przyjąć, że taka beta to po prostu normalna, zdrowa ciąża? Przecież zagnieżdżenie twa od 7 do 10 dni wiec na tym etapie nie jest ważna wartosc tylko przyrost! Zrob badanie w poniedziałek i nie wkrecaj sobie cp, biochemow, pustego jaja itp. Na pewno nie da się takich rzeczy wnioskować po tej jednej becie ;) ja się spróbuję zaraz dokopac do moich wyników żeby cie uspokoić ;)


Trzymaj się :*


Spokojnie te zabiegi nie są takie źle, na prawdę :* sama miałam 3 w ciągu 7 miesięcy a teraz mam 2 kochanych dzieci :) głowa do góry!
To mnie uspokoiłaś bo strasznie się boję zabiegu, bo mam jakieś dziwne poczucie że im więcej się tam gmera tym większy problem
 
Tylko wiesz, u mnie już tego samego dnia zaczęły się plamienia i tak naprawdę od owulacji bardzo mnie bolał brzuch z lewej strony (tam była cp). Więc ja od początku wiedziałam, że przede wszystkim te bóle brzucha normalne nie są


Ja mam swoją teorię pewnie głupią, bo ze mnie taki lekarz jak z koziej d*** trąba, że z tym jajowodem jest coś nie tak od ok. 2 lat. Bo wtedy zaczęłam mieć takie bóle, że czasami aż mdlałam. Ale lekarze, jak to lekarze że to normalne, i tak Pani widocznie ma :/ no a pewnie on się zapchał czy coś i dlatego tak
Mnie cały czas pobolewają jajniki, zwalam to na inozytol, ale to mi nie ułatwi "diagnozy" pozamacicznej. Póki co się nie martwię aż tak, ale mam z tyłu głowy, że beta w cp może się zachowywać bardzo różnie i dziwnie, a tak naprawdę poniżej 1000 nie da się nic logicznego wywnioskować. Pamiętam z grubsza Twoją historię, mega długo to trwało zanim cokolwiek znaleźli :(
@Chemik97 nie mogę teraz na stronie znaleźć, ale jak jutro nie zapomnę to poszukam papierowych wyników ;)
Dzięki :) ja po prostu to czuję, za długo to trwa, nawet biorąc pod uwagę tak długie zagnieżdżanie ta beta powinna być już dużo wyższa na tym etapie. Wszyscy są tutaj tak optymistycznie nastawieni, to miłe :) a takie niskie bety miałaś w zdrowej ciąży?
 
Hej dziewczyny dawno mnie tu nie było 🙈 przyszłam się wyżalić na swoją głupotę i nieodpowiedzialność.

Zrobiłam dziś test ciążowy bo od wczoraj latam co chwilę do kibelka na siku, a zazwyczaj jest to mój pierwszy objaw ciąży. Byłam pewna, że to formalność i test będzie negatywny, bo się z mężem zabezpieczalismy używaliśmy prezerwatyw. A tu szok test pozytywny poleciałam do Rossmana po jeszcze kolejne dwa testy i też pozytywne 😱 , Wiem że żadna antykoncepcja nie daje 100% gwarancji, ale wychodzi na to że gumka była dziurawa 😱 Powiem Wam, że zamiast się cieszyć to jestem załamana, przerażona i spanikowana😭 bo bardzo ale to bardzo chce mieć dzieciątko, ale chciałam być na to porządnie przygotowana. To moja 6 ciąża i pewnie czeka mnie kolejna strata, bo mam m.in tą nieszczęsna przegrodę macicy 😭 W czwartek mam mieć na to zabieg a teraz muszę odwołać.
Jestem wkurzona na swoją skrajną nieodpowiedzialność 😡 W życiu bym nie pomyślała, że wpadnę jak małolata po tylu latach bezowocnych starań.

Nie odbierajcie mnie proszę negatywnie, bo zdaje sobie sprawę, że są tu osoby które starają się dłuższy czas o dziecko a ja tu wpadałam jak po ogień. Ja bardzo chce tego dziecka i zrobiłabym wszystko żeby tą ciążę utrzymać ale obawiam się, że szanse są nikłe 😭 Na tą chwilę nie pozostaje mi nic innego jak zrobić sobie zastrzyk z heparyny i iść w poniedziałek do lekarza.

Edit: Psychicznie też to na mnie dobrze nie podziałało, bo nie przerobiłam w glowie jeszcze do końca stratę córeczki 😭
może nie będzie tak źle. Dużo będzie zależało od tego, gdzie zadomowi się maluch i ile będzie miał miejsca. Idź do gina, pogadaj co dalej
 
To mnie uspokoiłaś bo strasznie się boję zabiegu, bo mam jakieś dziwne poczucie że im więcej się tam gmera tym większy problem
Nie miałam wywoływanego poronienia tabletkami, bo u mnie biorą od razu na zabieg i mogę powiedziec, że dla mnie to było wybawieniem. W sensie nie wyobrażam sobie traumy z poronienia farmakologicznego.... dla mojej psychiki zabieg był ułatwieniem. I moim zdaniem nie ma się ich po co bać :)

Mnie cały czas pobolewają jajniki, zwalam to na inozytol, ale to mi nie ułatwi "diagnozy" pozamacicznej. Póki co się nie martwię aż tak, ale mam z tyłu głowy, że beta w cp może się zachowywać bardzo różnie i dziwnie, a tak naprawdę poniżej 1000 nie da się nic logicznego wywnioskować. Pamiętam z grubsza Twoją historię, mega długo to trwało zanim cokolwiek znaleźli :(

Dzięki :) ja po prostu to czuję, za długo to trwa, nawet biorąc pod uwagę tak długie zagnieżdżanie ta beta powinna być już dużo wyższa na tym etapie. Wszyscy są tutaj tak optymistycznie nastawieni, to miłe :) a takie niskie bety miałaś w zdrowej ciąży?
Okej, rozumiem :) chciałam po prostu powiedzieć że sama cyfra nie jest wyznacznikiem :) nie pamiętam, ale wydaje mi się ze były niskie te bety w zdrowych ciążach.
W pierwszej straconej nie robilam bety, w drugiej w 35dc miałam wynik jednocyfrowy wtedy czułam że jest źle... Ale trzymam kciuki żeby było tak jak chcesz :)
 
może nie będzie tak źle. Dużo będzie zależało od tego, gdzie zadomowi się maluch i ile będzie miał miejsca. Idź do gina, pogadaj co dalej
Właśnie tego się boje, że będzie jak z córeczką. Wedlug lekarza mała miała właśnie za mało miejsca, bo przez wadę macica przestała się rozciągać. Druga opcja miałam za małą dawkę heparyny i lekarz powiedział, że jak znajdę w ciążę będziemy to często kontrolować.
 
Chyba to nie prawda. Ja muszę mieć cesarkę, a raczej bez znieczulenia się jej nie da zrobić. I heparynę też będę brała w ciąży. Chyba że mi ją na okres przed cc odstawia.

Jak się macie kochana? Który to już tydzień ? Jak się czujesz?
U mnie tez raczej będzie cc, heparynę mam brać do końca, acard odstawić w 36 tyg. U mnie większa heparyna jest podyktowana epizodem zakrzepowym, żyły na nogach tez mi lecą mocno i mam przez większość ciazy stan zapalny (CRP ok 20), który chyba tez pochodzi z żył, nie mogę go zbic. Gdyby nie to, to acard byłby dużo istotniejszy niż ta heparyna u mnie :) Czekam na wyniki Twojego testowania!
U Ciebie coraz bliżej do spotkania :) :)
Jak się czujesz?:)
Dzięki, ze pytacie ❤️ U nas leci 30. tydzień, dolegliwości takie typowe, nie wdając się w szczegóły, każdy czas ma swoje wyzwania :D Powoli zaliczam milestony, stresik nie odpuszcza, ale każdy tydzień do przodu to małe świętowanie :) Oczywiście kciuki zaciśnięte 🤞🏻🤞🏻
 
Ostatnia edycja:
Mi w pierwszej szczęśliwej ciąży (czyli 3 ciazy) jod właśnie ładnie trzymał tsh ;) myślę że nie ma co panikować na zapas, bo 2.09 to nie jest groźne tsh w żadnym wypadku ;)




Ale dlaczego nie chcesz przyjąć, że taka beta to po prostu normalna, zdrowa ciąża? Przecież zagnieżdżenie twa od 7 do 10 dni wiec na tym etapie nie jest ważna wartosc tylko przyrost! Zrob badanie w poniedziałek i nie wkrecaj sobie cp, biochemow, pustego jaja itp. Na pewno nie da się takich rzeczy wnioskować po tej jednej becie ;) ja się spróbuję zaraz dokopac do moich wyników żeby cie uspokoić ;)


Trzymaj się :*


Spokojnie te zabiegi nie są takie źle, na prawdę :* sama miałam 3 w ciągu 7 miesięcy a teraz mam 2 kochanych dzieci :) głowa do góry!
A długo czekałaś po zabiegu z ponownym staraniem się? Ja zabieg będę mieć prawdopodobnie w przyszłym tyg i ciągle biję się z myślami czy czekać, chociaż wcale nie chcę...
To mnie uspokoiłaś bo strasznie się boję zabiegu, bo mam jakieś dziwne poczucie że im więcej się tam gmera tym większy problem
Też mam trochę takie poczucie... Zwłaszcza że okres po zabiegu mi się zmienił. Ja co prawda miałam rok temu zabieg, ale dalej go nie chcę i tych tabletek i bitwa z myślami kiedy znów się starać...
 
reklama
A długo czekałaś po zabiegu z ponownym staraniem się? Ja zabieg będę mieć prawdopodobnie w przyszłym tyg i ciągle biję się z myślami czy czekać, chociaż wcale nie chcę...

Też mam trochę takie poczucie... Zwłaszcza że okres po zabiegu mi się zmienił. Ja co prawda miałam rok temu zabieg, ale dalej go nie chcę i tych tabletek i bitwa z myślami kiedy znów się starać...
Mi mówiła lekarka (i drugi lekarz tez, profesor ze szpitala uniwersyteckiego), że można się starać po pierwszej miesiączce. Jej zdaniem u mnie pod względem fizycznym wszystko było super ale ona mi poradziła żebym dala sobie chwile zeby emocjonalnie się otrząsnąć. Myślę że to właśnie zależy od kondycji psychicznej, bo pod względem fizycznym ten powrót do formy jest szybki. Ja miałam owulacje 2 tygodnie po zabiegu, potwierdzona przez gin, bo akurat bylam na kontroli i ona tez stwierdziła, że widocznie organizm już doszedł do siebie.
 
Do góry