reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

U mnie późno wychodzące testy i niska beta tzn. 49 (kolejny przyrost niski, a następny już prawidlowy) to było puste jajo plodowe. Ja od początku wiedziałam że coś jest nie tak, bo moje owulacje są wczesne.
Nie zakładaj od razu pozamacicznej, nie myśl o tym! Niestety musisz się uzbroić w cierpliwość i czekać na rozwój wydarzeń.
Ostatnio miałam puste jajo i miałam dzień po miesiączce betę 300 więc mam wielką nadzieję, że to jest zwykły biochem i beta już spada na okres. Tym bardziej, że coraz bardziej ciągnie mnie w krzyżach. Kobieca intuicja to jest jednak niesamowita rzecz, bo teraz też czułam od razu, że coś się dzieje i że nie jest dobrze. Dokładnie takie samo przeczucie jak przy ostatniej ciąży.
 
reklama
Trzymam kciuki, żeby wszystko było po Twojej myśli 🙂 rozumiem ten jednoczesny strach przed ciaza i nadzieje...
My w tym cyklu się nie zabezpieczaliśmy, nie robilam testow/monitoringu, ale ja zwykle mam owulacje dość wcześniej. W pierwszej ciazy 3-4 dni przed terminem miesiaczki ja miałam już bete 250, ale ciężko mi powiedzieć czy dalej tak mam... sluz płodny mi się już skończył, więc owulacja jak miala być to już była 😀
ja mam kupione jedno opakowanie heparyny, jak coś to mam ja brać od pozytywnego testu.
Dziewczyny a tak z ciekawości to jaka heparynę macie przepisana?
Ja clexane 0,4
Dziewczyny mi gin ta heparynę dał tak zapobiegawczo, stwierdzil, że raczej i bez tego ciąża się uda i na spokojnie jak będę mieć test pozytywny to mam zadzwonić umówić się i wypisze mi na wizycie heparynę. Odebrałam to tak że bez pospiechu. Nie miałam też nigdy tak wczesnego poronienia więc myślę że tydzień w ta czy w tamtą nie zrobi różnicy. Co do heparyny to pytałam w tamtym tygodniu z ciekawości w aptece koło mnie i mają zapas a jak coś to w magazynie są i do 3 dni będą. Tak mi powiedziała babka. Nie będę wariować bo jak braknie wszystkiego to przecież nic nie zrobimy. Jak to genetyk stwierdzila: przy moich mutacjach heparyna jest zbyteczna i mam ją zostawić dla bardziej potrzebujących 🙄
Co ma być to będzie
U mnie w mieście ogólnie braki, więc jest kiszka. Ja mam te same mutacje a z powodu dwóch strat pod rząd, mam brać odrazu od pozytywnego testu.
Hej dziewczyny dawno mnie tu nie było 🙈 przyszłam się wyżalić na swoją głupotę i nieodpowiedzialność.

Zrobiłam dziś test ciążowy bo od wczoraj latam co chwilę do kibelka na siku, a zazwyczaj jest to mój pierwszy objaw ciąży. Byłam pewna, że to formalność i test będzie negatywny, bo się z mężem zabezpieczalismy używaliśmy prezerwatyw. A tu szok test pozytywny poleciałam do Rossmana po jeszcze kolejne dwa testy i też pozytywne 😱 , Wiem że żadna antykoncepcja nie daje 100% gwarancji, ale wychodzi na to że gumka była dziurawa 😱 Powiem Wam, że zamiast się cieszyć to jestem załamana, przerażona i spanikowana😭 bo bardzo ale to bardzo chce mieć dzieciątko, ale chciałam być na to porządnie przygotowana. To moja 6 ciąża i pewnie czeka mnie kolejna strata, bo mam m.in tą nieszczęsna przegrodę macicy 😭 W czwartek mam mieć na to zabieg a teraz muszę odwołać.
Jestem wkurzona na swoją skrajną nieodpowiedzialność 😡 W życiu bym nie pomyślała, że wpadnę jak małolata po tylu latach bezowocnych starań.

Nie odbierajcie mnie proszę negatywnie, bo zdaje sobie sprawę, że są tu osoby które starają się dłuższy czas o dziecko a ja tu wpadałam jak po ogień. Ja bardzo chce tego dziecka i zrobiłabym wszystko żeby tą ciążę utrzymać ale obawiam się, że szanse są nikłe 😭 Na tą chwilę nie pozostaje mi nic innego jak zrobić sobie zastrzyk z heparyny i iść w poniedziałek do lekarza.

Edit: Psychicznie też to na mnie dobrze nie podziałało, bo nie przerobiłam w glowie jeszcze do końca stratę córeczki 😭
Nie zadręczaj się że głupota i nieodpowiedzialność! Zabezpieczaliscie się żeby tak nie było, ale się stało i widać tak miało być! Zwłaszcza po długoletnich staraniach! Może to będzie właśnie ten dar od losu i cud na który tyle czekaliście, zwłaszcza że wpadliście przy zabezpieczeniu! No ja inaczej nie potrafiłabym tego interpretować :) I tylko teraz spokój, postaraj się nie stresować, teraz na nic nie masz wpływu, tylko na zachowanie spokoju.
Ja właśnie jadę do szpitala. Boję się co będzie. Mają zacząć od tabletek... Ale jak to będzie tak samo bolało jak za pierwszym razem to aż słabo mi się robi na samą myśl... Chyba jestem załamana... A myślałam że sobie już wszystko ułożyła... Czuję się tak okropnie bo nie wiem dlaczego znowu tak się złożyło.
Eh, przykro mi, ale mnie też to chyba czeka w przyszłym tygodniu bo nie zapowiada się żeby się coś ruszyło. Aż mi słabo na samą myśl o tych tabletkach... Ale może tym razem będzie inaczej, albo tak jak wyżej któraś z was napisała, że podadzą tabletki i może odrazu zrobią zabieg... Bo nie wierzę w to że po samych tabletkach się da oczyścić. Jeśli by to było wysoce prawdopodobne to próbowałabym wytrzymać... Ale tak czy siak ja już nie zamierzam czekać że staraniami po zabiegu tak jak zrobiłam ostatnio... I gdybym się odrazu zdecydowała na wywoływanie, to już bym była tydzień po... :(
 
Ostatnio miałam puste jajo i miałam dzień po miesiączce betę 300 więc mam wielką nadzieję, że to jest zwykły biochem i beta już spada na okres. Tym bardziej, że coraz bardziej ciągnie mnie w krzyżach. Kobieca intuicja to jest jednak niesamowita rzecz, bo teraz też czułam od razu, że coś się dzieje i że nie jest dobrze. Dokładnie takie samo przeczucie jak przy ostatniej ciąży.
Trzymam kciuki w takim razie żeby to był biochem i żeby okres był za. rogiem! Tulę 🤗
 
Hej dziewczyny dawno mnie tu nie było [emoji85] przyszłam się wyżalić na swoją głupotę i nieodpowiedzialność.

Zrobiłam dziś test ciążowy bo od wczoraj latam co chwilę do kibelka na siku, a zazwyczaj jest to mój pierwszy objaw ciąży. Byłam pewna, że to formalność i test będzie negatywny, bo się z mężem zabezpieczalismy używaliśmy prezerwatyw. A tu szok test pozytywny poleciałam do Rossmana po jeszcze kolejne dwa testy i też pozytywne [emoji33] , Wiem że żadna antykoncepcja nie daje 100% gwarancji, ale wychodzi na to że gumka była dziurawa [emoji33] Powiem Wam, że zamiast się cieszyć to jestem załamana, przerażona i spanikowana[emoji24] bo bardzo ale to bardzo chce mieć dzieciątko, ale chciałam być na to porządnie przygotowana. To moja 6 ciąża i pewnie czeka mnie kolejna strata, bo mam m.in tą nieszczęsna przegrodę macicy [emoji24] W czwartek mam mieć na to zabieg a teraz muszę odwołać.
Jestem wkurzona na swoją skrajną nieodpowiedzialność [emoji35] W życiu bym nie pomyślała, że wpadnę jak małolata po tylu latach bezowocnych starań.

Nie odbierajcie mnie proszę negatywnie, bo zdaje sobie sprawę, że są tu osoby które starają się dłuższy czas o dziecko a ja tu wpadałam jak po ogień. Ja bardzo chce tego dziecka i zrobiłabym wszystko żeby tą ciążę utrzymać ale obawiam się, że szanse są nikłe [emoji24] Na tą chwilę nie pozostaje mi nic innego jak zrobić sobie zastrzyk z heparyny i iść w poniedziałek do lekarza.

Edit: Psychicznie też to na mnie dobrze nie podziałało, bo nie przerobiłam w glowie jeszcze do końca stratę córeczki [emoji24]
Oby tym razem się udało ;)
Trzymam kciuki, powodzenia.
Dla mnie właśnie 6 ciąża była szczęśliwa.
Też 5 poronień.
 
Ja clexane 0,4

U mnie w mieście ogólnie braki, więc jest kiszka. Ja mam te same mutacje a z powodu dwóch strat pod rząd, mam brać odrazu od pozytywnego testu.

Nie zadręczaj się że głupota i nieodpowiedzialność! Zabezpieczaliscie się żeby tak nie było, ale się stało i widać tak miało być! Zwłaszcza po długoletnich staraniach! Może to będzie właśnie ten dar od losu i cud na który tyle czekaliście, zwłaszcza że wpadliście przy zabezpieczeniu! No ja inaczej nie potrafiłabym tego interpretować :) I tylko teraz spokój, postaraj się nie stresować, teraz na nic nie masz wpływu, tylko na zachowanie spokoju.

Eh, przykro mi, ale mnie też to chyba czeka w przyszłym tygodniu bo nie zapowiada się żeby się coś ruszyło. Aż mi słabo na samą myśl o tych tabletkach... Ale może tym razem będzie inaczej, albo tak jak wyżej któraś z was napisała, że podadzą tabletki i może odrazu zrobią zabieg... Bo nie wierzę w to że po samych tabletkach się da oczyścić. Jeśli by to było wysoce prawdopodobne to próbowałabym wytrzymać... Ale tak czy siak ja już nie zamierzam czekać że staraniami po zabiegu tak jak zrobiłam ostatnio... I gdybym się odrazu zdecydowała na wywoływanie, to już bym była tydzień po... :(
Może jeszcze przez ten tydzień się sytuacja zmieni. Jeszcze dużo czasu, mam nadzieję, że nie będziesz musiała tam jechać :(
 
Ja właśnie jadę do szpitala. Boję się co będzie. Mają zacząć od tabletek... Ale jak to będzie tak samo bolało jak za pierwszym razem to aż słabo mi się robi na samą myśl... Chyba jestem załamana... A myślałam że sobie już wszystko ułożyła... Czuję się tak okropnie bo nie wiem dlaczego znowu tak się złożyło.
Pros o p/bólowe. Ja miałam dość szybko zabieg, zaraz po tym jak rozpoczęło się krwawienie i szyjka puściła, ale mialam wcześniej obiecane przez lekarza ze podadzą mi leki p/bólowe od razu jak będę potrzebowała.
Trzymaj się!
 
Nie zadręczaj się że głupota i nieodpowiedzialność! Zabezpieczaliscie się żeby tak nie było, ale się stało i widać tak miało być! Zwłaszcza po długoletnich staraniach! Może to będzie właśnie ten dar od losu i cud na który tyle czekaliście, zwłaszcza że wpadliście przy zabezpieczeniu! No ja inaczej nie potrafiłabym tego interpretować :) I tylko teraz spokój, postaraj się nie stresować, teraz na nic nie masz wpływu, tylko na zachowanie spokoju.
Pisałam to w emocjach i ogramnym szoku, bo w życiu bym nie pomyślała, że los spłata mi takiego psikusa. Już się trochę uspokoiłam. Mój mąż też mi tłumaczy, że tak widocznie miało być i mam się uspokoić także czekamy na rozwój sytuacji. W poniedziałek idę po poludniu do lekarza, a przed wizyta pójdę na betę i progesteron. Muszę się jeszcze na cito umówić do hematologa.
 
Tak powtórzę w poniedziałek, po prostu cholernie się boję pozamacicznej, ale na poziomie 20 nie da się nic stwierdzić wiem :( już mnie ciągnie od krzyży więc liczę, że "okres" przyjdzie jutro.

U mnie w pozamacicznej beta pierwsze 2 tygodnie rosła idealnie po ponad 200% więc niekoniecznie to, to.
Oby było dobrze - bez względu jakie dla Ciebie jest to dobrze
 
reklama
Do góry