reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja również uważam, że stres ma fatalny wpływ na dobrostan matki i dziecka. Rok temu miałam naprawdę okropną i stresującą pracę, byłam przez to w złym stanie ogólnym. Moim zdaniem nie pozostawało to bez wpływu na poronienie.
Razi mnie, jak przeciwniczki tego poglądu zaraz piszą "...a bo na Bliskim Wschodzie jest wojna, a dzieci rodzą się jak zawsze". To tragiczne, że matki przeżywają ciążę w stałym poczuciu zagrożenia i jest ono oczywiście bardziej dotkliwe niż codzienny stres przeciętnej Europejki, ale to, że w Polsce nie ma działań wojennych nie oznacza, że kobieta nie odczuwa stresu i napięcia, które szkodzi jej zdrowiu.
W ogóle to takie dyskutowanie w stylu "jakie ty możesz mieć problemy, dzieci w Afryce to mają prawdziwe problemy". 🙄
Ale to nie chodzi o to że tam ludzie są biedniejsi itp. Chodzi o to że to jedyne duże randomizowane badanie (naukowe !!) dotyczące stresu przewlekłego w ciąży, które obaliło to że stres ma na poronienie wpływ.
Jeśli inne naukowe dane jednak pokażą co innego - chętnie swoje „podejście” zweryfikuje - chociaż właśnie to nie podejście a szukanie potwierdzonych naukowo informacji.

Wiem że stres jest paskudny. Sama od 10 lat lecze się, w tym farmakologicznie, na PTSD, nie raz miałam napady paniki itp. Byłam w miejscu gdzie przez kilka miesięcy ze stresu wymiotowałam kiedy tylko robiło się ciemno, miałam tachykardie, mdlałam.
Ale w kwestii tego czy to na ciążę wpływa czy nie ufam po prostu badaniom naukowym a nie wywiadom w tv czy artykułom na onecie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
To s
Hej dziewczyny… 😞 nie odzywałam się przez tydzień… skrobie już ta wiadomość może 5ty raz… to był bardzo ciężki tydzień dla mnie i mojej rodziny… w zeszła niedziele zmarła moja roczna chrzesniaczka 😭💔 całe to zło w dalszym ciągu nie opuszcza mojej rodziny… ja już się poboje zyc. Już powoli zaczynałam wychodzić na dobra drogę ze swojego poronienia i bach. Smierć zaatakowała mojego Aniołka 😭 moje słoneczko, które kochało ciocie, zawsze było uśmiechnięte i radosne 😭😭😭 ewidentne zaniedbanie lekarzy… juz nie wierze w nasza służbę zdrowia. Przeżywam taki stres, ze tego nie da się opisać. Tak bardzo obawiam się o zdrowie moich dzieci… boje się dziewczyny tego co czeka mnie w następnym dniu… może nie powinnam tego tu pisac. Ale kochałam bardzo moja chrześniaczkę. Czuje się tak jakbym straciła swoje dziecko… rok temu umarła córeczka mojej siostrzenicy, dokładnie rok od śmierci jej dziecka dowiedziałam się ze moja ciąża się przestała rozwijać, a teraz smierć kolejnego dziecka 😭 nie mam pojęcia dlaczego to nas spotyka… nie wiem jak podniosę się z tego. Czuje się bezsilna… wczoraj minął miesiąc od poronienia… nie wiem kiedy dostane @. Już się stresuje. Ale nie wiem. Byłam przeziębiona, teraz już od tygodnia jestem w takim stresie ktorego jeszcze nie doświadczyłam nigdy… do tego musielismy wziasc zapobiegawczo antybiotyk… nasza chrzesniaczka zmarła na skutek zakażenia meningokokami, które doprowadziły do sepsy… 😭ciężko mi spać, jeszcze gorzej rano wstać. A muszę. Mam dla kogo żyć. Chciałabym się obudzić z tego g*wna w jakim jestem! Przepraszam… moje starania na razie zawisły w powietrzu. Schowały sie za jakieś głazy. Boje sie poprostu. Boje sie ze nawet gdybym szczęśliwie donosiła ciaze i urodziła dziecko to Bóg znowu je zabierze…
To straszne co piszesz :( niestety meningokoki to tak ciężki przeciwnik że lekarze zazwyczaj niewiele tu mogą zdziałać, naprawdę.
Nie wyobrażam sobie nawet co czują rodzice…
 
w praktycznie każdym artykule pisze że przewlekły stres na początku ciąży może prowadzić do poronienia a w zaawansowanej ciąży do wcześniejszego porodu. Także nie jest to wyssane z palca.
o jakich artykułach piszesz ? Odnoszą się do jakichkolwiek badań?

Bo same artykuły podają zazwyczaj bzdury. 99% artykułów mówi o tym że starać po poronieniu to się można po 3-6 miesiącach chociażby. Jako powód jest podane…. Dojście do równowagi psychicznej po poronieniu.
Nowe badania obalają takie wytyczne.
 
@Mamafasolki Coś u ciebie się wyjaśniło?
Myślę że ten miesiąc spiszemy na straty, bo brzuch boli mnie okresowo (co dziwne praktycznie tylko wieczorami), a ja od straty nie czuję do końca swojego organizmu :( Poza tym byłam przeziębiona, na probiotykach etc. i myślę że mogliśmy nie do końca trafić w owulację...

Miałam taki moment, że myślałam że się udało, ale chyba jednak nie. W sobotę test negatywny, a to 10-11 dni około po domniemanej owu (a tutaj mogło być różnie, bo śluz pojawił się później, piku nie wyłapałam, więc strzelam:() . Czekam do wtorku i zrobię test, ale myślę że będzie @.

A Ty jak się czujesz?
 
Badania czasów krzepnięcia i ddimerow robi sie bez odstawiania neoparinu? Zastrzyk bede miała jakieś 14 godzin wcześniej. I inne badania krwi też robię na neoparinie? @roki_1991
W ciąży bie odstawiasz heparyny pod żadnym pozorem ;) bo w tych badaniach chcesz zobaczyć jak organizm funkcjonuje z lekami które bierzesz, wiec wszystko robisz normalnie, jak codzień ;)

Ja za każdym razem jak idę do hematologa to mam dokładnie na 3 godziny przed wizytą wziąć heparynę. Po 3 godzinach bada mi ddimery i anti xa i inne parametry krwi.
Bo masz badane anty xa, a do tego heparyna musi być brana właśnie 3 do 4h przed ;)

Pytałam o anty xa i powiedział, że to dopiero później zleci, jeśli inne wskaźniki będą złe. Mam nadzieję, że czegoś nie zapomniał mi powiedzieć...
Na pewno nie zapomniał :) będzie dobrze ;)
 
Równowaga psychiczna jest bardzo ważna. Niektóre kobiety wolą odczekać, żeby psychicznie dojść do siebie, inne zaś wolą starać się od razu, bo tylko jak najszybsza ciąża może zapełnić lukę w sercu po tej straconej. Każda z nas jest inna i każda ma inne potrzeby.
Dokładnie.
Wiec wrzucanie tego w widełki do wytycznych dla części kobiet może być wręcz krzywdzące.
 
Myślę że ten miesiąc spiszemy na straty, bo brzuch boli mnie okresowo (co dziwne praktycznie tylko wieczorami), a ja od straty nie czuję do końca swojego organizmu :( Poza tym byłam przeziębiona, na probiotykach etc. i myślę że mogliśmy nie do końca trafić w owulację...

Miałam taki moment, że myślałam że się udało, ale chyba jednak nie. W sobotę test negatywny, a to 10-11 dni około po domniemanej owu (a tutaj mogło być różnie, bo śluz pojawił się później, piku nie wyłapałam, więc strzelam:() . Czekam do wtorku i zrobię test, ale myślę że będzie @.

A Ty jak się czujesz?
Trochę rosną we mnie nerwy, ale staram się to wyciszac
 
reklama
Do góry