reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny powiedzcie mi...zatrzymały się moje bliźniaki niestety i właśnie dochodzi do poronienie...pytałam lekarza czy robi się jakieś badania po poronieniu ale on powiedział że dopiero jeśli dojedzie 2 krotnie do poronienia... I pytanie do Was czy na własną rękę można zrobić jakieś badania,aby wykryć ewentualną przyczynę poronienia, by uniknąć przy kolejnych podejściach?
Bardzo Ci współczuję. U mnie też pierwsze poronienie w listopadzie było i zdecydowałam się nie czekać zdecydowałam się zrobić na własną rękę nasze kariotypy trombofilie i celiakię w jednym z laboratoriów testów dna. Warto to zrobić no i dostać skierowanie do hematologa który może sprawdzić pozostałe.
 
To ja też 😘

Aaaaa taki kawał był, że seks na wilka to jak mężczyzna leży koło nory i wyje.
Ja mam po prostu zakaz. 🙅
Ja jutro mam wizytę u swojej dr prowadzącej i zobaczymy co powie. W szpitalu radzili odczekać minimum do kolejnej miesiączki lub w moim przypadku minimum te 4-6 tygodni przed staraniami (ja karmie więc okresu może za szybko nie być).
 
Hej

Coraz więcej osób nowych na tym wątku, przykre to jest 😓
Z tymi lekarzami to naprawdę jest różnie. Ja chodziłam prywatnie do byłego ordynatora, zabawny, empatyczny fajny a jak zaczęło się poronienie to nie odbierał tel, wręcz nakrzyczał na mnie jak chciałam się 23.12 na oddział położyć, że przecież są święta i co będę sobie w szpitalu i kazał zgłosić się w poniedziałek po świętach. Tam w szpitalu w ogóle się nie przyznawał, że jestem jego pacjentką i ukrył w papierach, że była to ciąża bliźniacza. Miałam podkładkę od innego gina, u którego konsultowałam poronienie to jego słowa brzmiały "niech pani w szpitalu nie mówi że była na konsultacji, oni nie lubią jak się podważa ich"
Ja tak samo chodziłam wcześniej do lekarza który był najlepszy w moim mieście, dostać się do niego graniczyło z cudem. Już na pierwszej wizycie dał mi numer do siebie, prywatny ! A jak dzwoniłam to nie odbierał i wiecznie SMS że jest na dyżurze i że nie może odebrać I pisać jak coś choć na smsy nie odbierał. Jak mu napisałam że piecze mnie przy sikaniu to zapisał mi lek który (dobrze że przeczytałam ulotkę ) nie można brać w ciąży.
Ale teraz wydaje mi się że mam spoko lekarza , sam do mnie dzwoni pytac jak się czuje
Dzięki za wsparcie, najgorsza noc w moim życiu. W szpitalu, sama, po poronieniu + łyżeczkowanie.

Żyły mnie bardziej bolą jak macica. Dostałam antybiotyk oczywiście... szkoda, że nie zalecają procentów, bo chętnie opilabym ten smutek.

Psychicznie jakoś mi już lepiej. Tak jak piszecie. Ja również mam bombelki do przytulania. ❤️ Tak się moje dzieciaczki ucieszyły że wróciłam 😢 aż mi łezka poleciała, że mam szczęście wracać do nich.
Dobrze że miałaś do kogo wrócić kochana, nawet nie wiesz jakie to szczęście. Skup się teraz na tych bombelkach 😌 wszystko będzie dobrze kochana
 
Ja mam w zaleceniach 4 tygodnie seksu na wilka 🐺 więc starania to pewnie za 2 mc.

Ty rocznik 91?
Aż musiałam sprawdzic co to za seks na wilka 😂😂😂 wywołałas uśmiech na mojej buzi 😂
 

Załączniki

  • 71D68B4E-6248-40FB-ACE6-4BB11E1A892E.jpeg
    71D68B4E-6248-40FB-ACE6-4BB11E1A892E.jpeg
    59 KB · Wyświetleń: 59
Myślę, że zgodzimy się co do tego, że przykre jest, że nie ma jednego ogólnopolskiego standardu postępowania, tylko wszystko zależy od tego jak się trafi. W jednym szpitalu na porządku dziennym są mało uzasadnione hospitalizacje a w innym odsyłają w trakcie poronienia. Jednej kobiecie roniącej w domu lekarz POZ wypisze zwolnienie, druga będzie się tłuc pomiędzy przełożonym a różnymi lekarzami, żeby móc zostać w domu, a trzecia będzie musiala iść do pracy, dostanie tam krwotoku i wezwą do niej karetkę.
To prawda :( i strasznie mnie to wkurza, jakbyśmy miały mało zmartwień na głowie w tym czasie.
 
reklama
Do góry