reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Przydałyby Ci się leki na wyciszenie. Teraz są nowe generacje, nie otumaniające, nie uzależniające. Takie, żeby wieczorem sobie zażyć i przespać te 5-6h. Bo myśli to Cię będą jeszcze długo atakować. I problemy ze snem mogą być na tle emocjonalnym.
Rodzinny może przepisać (z doświadczenia mało się na takich lekach znają niestety), ale radziłabym od razu umówić się do psychiatry. Może po skróconym macierzyńskim, będziesz potrzebowała zwolnienia, tego nie wiesz.
Na nfz terminy do psychiatry 3-4mce, prywatnie zdecydowanie uda się szybciej.
Edit. Jesteś w połogu, jak sobie radzisz? Masz mleko?
Napewno będę szukać pomocy u specjalisty bo czuję że sama sobie nie poradze ze swoimi emocjami i myślami 😭
Mleka jak na razie nie mam dostałam wczoraj jakieś leki na wstrzacie laktacji jak się nie mylę to chyba dostinex. Tak poza tym to pobolewa mnie trochę brzuch i krwawienie jest dosyć obfite no ale to chyba normalne.
Jak na razie radzę sobie kiepsko jestem strasznie rozchwiana emocjonalnie od apatii po rozpacz jak to pisze to łzy lecą jak grochy. Mam nadzieję że z czasem będzie lepiej.
Postanowiliśmy pochować córkę więc pewnie też będzie ciężko przez to przejść ale nie chce żeby była pochowana w zbiorowym grobie. ☹️
Tak, ja się zgadzam, że w tych wynikach nie ma nic strasznego i że leukocyty w ciazy rosną, ale przyjmuje się ze raczej do 15 tysięcy, a tu jest 19, wiec mysle ze warto to skonsultować i np. sprawdzić ponownie za jakiś czas. Ja jestem trochę przewrażliwiona, bo jestem diagnosta laboratoryjnym, ale myślę że kontrola, to najlepsze co można sobie zafundować 🙂
Dzięki ❤️
 
reklama
Cześć. Poroniłam w lipcu tego roku. Teraz jest pierwszy cykl, w którym mamy zielone światło od lekarza. W między czasie zrobiłam mnóstwo badań z krwi i moczu. I właśnie. W moczu wykryto mi bakterie i lekko podniesione crp. Lekarka rodzinna przepisała mi furagine. W ulotce jest, żeby nie brać w pierwszym trymestrze, więc zdecydowałam, że wezmę dopiero od 1 dc, żeby mieć 100% pewności, że w ciąży nie jestem.
Okres dostałam, ja o recepcie zapomniałam.
Dzisiaj mam 7dc i biorę pierwszy raz tabletkę. I teraz pytanie. Czy furagina faktycznie jest szkodliwa dla płodu? Jeśli zajdę w tym cyklu, a furagine będę brała do 12 dc to będę ją nadal miała w organizmie? Z drugiej strony bakterii w moczu też nie chce mieć... I nie chce odpuszczać tego cyklu 😅
Mam na szczęście długie cykle, owu zazwyczaj ok 20 dc, to może furagine już z organizmu wypluszcze
 
Cześć dziewczyny, tak weszłam na wasz wątek, bo na naszych kwietniówkach 2021 już cisza i stwierdziłam, że może podzielę się tym jak to u mnie wyglądało, tym bardziej, że jestem szczęśliwą mamą dwójki dzieci ☺️
Poroniłam samoistnie pod koniec kwietnia 2020 i chociaż była to bardzo wczesna ciąża, bo gdzieś ok 5-6 tygodnia to mocno to przeżyłam...u mnie obyło się bez zabiegu, po prostu dzień po zrobionym teście, a przed @ dostałam lekkiego krwawienia, myślałam, że to wina spaceru z synem, bo musiałam go trochę dźwigać na rękach w drodze powrotnej, podejrzewałam też, że może znów potrzebna będzie luteina tak jak w pierwszej ciąży i dlatego umówiłam sobie konsultacje ginekologiczną na drugi dzień...wieczorem krwawiłam coraz bardziej, tak jakby po prostu przyszedł okres, ale coś było inaczej...czułam, że nie jest dobrze...rano po konsultacji pani doktor powiedziała to czego się obawiałam, że raczej zaczyna się ronienie, ale jak tak bardzo chce to da mi duphaston i przez weekend mam brać, zrobić betę i w poniedziałek ją powtórzyć...zrobiłam i zrobiłam też dwa testy po których już wiedziałam, że straciłam to dziecko...wieczorem dostałam mega silnego bólu podbrzusza i mocno ze mnie poleciało...a w poniedziałek beta była 2,3...
Mam syna, więc szybko się pozbierałam i powiem wam tak...ja nie mam problemu z zajściem w ciążę...po tej straconej miesiąc później znów biochemiczną i znów powtórka...w czerwcu też...i podejrzewałam, że coś jest nie tak, że zachodze bez żadnego problemu w każdym cyklu, ale nie mogę utrzymać ciąży i tracę ją już na samym początku...poprosiłam lekarza o skierowanie na badanie progesteronu, nie dał mi...dopiero internista podczas konsultacji się nade mną ulitował i dał mi skierowanie, a później ginekolog na kolejnej konsultacji dała mi ponowne do sprawdzenia progesteronu jak zobaczyłam dwie kreski na teście...i nie wiem, czy to dzięki temu, czy nie, ale kiedy zaszłam w lipcu w ciążę, z której mam obecnie 6miesięczną córkę to sama na własną rękę zaczęłam brać po owulacji luteine...takich mocnych kresek na teście przed @ jak wtedy nie miałam nigdy, oczywiście @ nie przyszła, a córkę urodziłam dzień przed terminem przez planowe cc, chociaż przed zabiegiem zaczęła mi się akcja porodowa 🙈🙈🙈 ...także dziewczyny, które szybko zachodzą, ale na starcie tracą ciążę może warto się przyjrzeć waszemu progesteronowi?
Ja miałam rację i u mnie progesteron nie był za wysoki po owulacji i po zapłodnieniu również szału nie było, więc tą luteiną, której żaden lekarz nie chciał mi przepisać uratowałam ciążę i dzięki niej mam zdrową, cudną cór
Co do luteiny czy dupka to kwestia bardzo indywidualna, pewnie że może pomóc w niektórych sytuacjach ale w niektórych odwleka tylko to co nieuniknione. Ja też szybko zachodze w ciążę. w pierwsza ciążę zaszłam w pierwszym cyklu staran, ciąża bezproblemowa i mam z niej sześcioletnia corke. Druga straciłam w 18 tyg. Ale to akurat przez stan zaplany po wyrostku robaczkowym, a trzecia bliźniacza ciążę straciłam w tym tyg. Dzieci zatrzymały się na 9 tyg. Nie mialam krwawień, plamien...nigdy. progesteron badałam praktycznie przed każdą ciąża i w ciąży i miałam mega wysoki. W drugiej ciąży dostałam luteinę ale to bardziej na spokojną głowę, ale wyrządziła więcej szkody niż pożytku bo nigdy nie miałam takiego zapalenia jak po tej luteinie. Także nie zawsze tu leży problem .
Ale cieszę się że u ciebie się wszystko udało😊
Napewno będę szukać pomocy u specjalisty bo czuję że sama sobie nie poradze ze swoimi emocjami i myślami 😭
Mleka jak na razie nie mam dostałam wczoraj jakieś leki na wstrzacie laktacji jak się nie mylę to chyba dostinex. Tak poza tym to pobolewa mnie trochę brzuch i krwawienie jest dosyć obfite no ale to chyba normalne.
Jak na razie radzę sobie kiepsko jestem strasznie rozchwiana emocjonalnie od apatii po rozpacz jak to pisze to łzy lecą jak grochy. Mam nadzieję że z czasem będzie lepiej.
Postanowiliśmy pochować córkę więc pewnie też będzie ciężko przez to przejść ale nie chce żeby była pochowana w zbiorowym grobie. ☹️

Dzięki ❤️
Kochana co do wyników to tak jak dziewczyny pisały, w ciąży one odbiegają trochę od normy.
Co do pochówku to uważam że bardzo dobra decyzja. Ja moją córkę tez pochowałam. Na początku bolało i bylo ciężko, ale przecież to była tak wysoka ciąża, nie mogłam postąpić inaczej i nie żałuję. Początkowo w szpitalu odmówiłam pochówku powiedziałam że nie dam rady potem zmieniłam zdanie(to już było po wszystkich formalnościqch, które załatwiła za mnie opieka bo ja byłam w takim szoku) I cieszę się że mam teraz miejsce gdzie mogę iść i się pomodlić. Na pogrzebie nie byłam, nie dałabym rady. Dopiero wieczorem po pogrzebie poszłam, pomodlić się nad jej grobem. Dobra decyzję podjęłaś kochana, trzymam mocno kciuki i dużo siły dla was.
 
Cześć. Poroniłam w lipcu tego roku. Teraz jest pierwszy cykl, w którym mamy zielone światło od lekarza. W między czasie zrobiłam mnóstwo badań z krwi i moczu. I właśnie. W moczu wykryto mi bakterie i lekko podniesione crp. Lekarka rodzinna przepisała mi furagine. W ulotce jest, żeby nie brać w pierwszym trymestrze, więc zdecydowałam, że wezmę dopiero od 1 dc, żeby mieć 100% pewności, że w ciąży nie jestem.
Okres dostałam, ja o recepcie zapomniałam.
Dzisiaj mam 7dc i biorę pierwszy raz tabletkę. I teraz pytanie. Czy furagina faktycznie jest szkodliwa dla płodu? Jeśli zajdę w tym cyklu, a furagine będę brała do 12 dc to będę ją nadal miała w organizmie? Z drugiej strony bakterii w moczu też nie chce mieć... I nie chce odpuszczać tego cyklu 😅
Mam na szczęście długie cykle, owu zazwyczaj ok 20 dc, to może furagine już z organizmu wypluszcze
Z tego co wiem to na oddziałach patologii ciąży podają furagine w pierwszym trymestrze. Ja akurat brałam w drugim. Ale lepiej to skonsultować. I brać coś zapobiegawczo bo w ciąży lubią przypaletac się różne zapalenia. Ja biorę i w ciąży też brałam 1 tabletkę albo zuravitu albo urinal intensiv
 
Napewno będę szukać pomocy u specjalisty bo czuję że sama sobie nie poradze ze swoimi emocjami i myślami 😭
Mleka jak na razie nie mam dostałam wczoraj jakieś leki na wstrzacie laktacji jak się nie mylę to chyba dostinex. Tak poza tym to pobolewa mnie trochę brzuch i krwawienie jest dosyć obfite no ale to chyba normalne.
Jak na razie radzę sobie kiepsko jestem strasznie rozchwiana emocjonalnie od apatii po rozpacz jak to pisze to łzy lecą jak grochy. Mam nadzieję że z czasem będzie lepiej.
Postanowiliśmy pochować córkę więc pewnie też będzie ciężko przez to przejść ale nie chce żeby była pochowana w zbiorowym grobie. ☹️

Dzięki ❤️
Warto szukać tej pomocy, żeby sobie trochę ulżyć. Ja do tej pory chodzę na terapię, juz mam duże przerwy między spotkaniami, ale trafiłam na osobę która bardzo mi pomogła, przeprowadziła mnie przez ten proces, pomogła zdjąć z siebie poczucie winy i zacząć z większym optymizmem patrzyć w przyszłość. Niestety każda z nas musi swoje wypłakać, bo to właśnie jest zaloba, zal, smutek, złość 😔 ja przez pewien czas brałam też leki na sen, bo noce były dla mnie ciezkie. Najpierw się trochę balam tych lekow, ale okazało się że była to wielka pomóc, później po pewnym czasie już bez większego problemu je odstawiłam. Myślę o Tobie i wspieram Cie bardzo mocno, tym bardziej że straciłam dziecko dokladnie na tym samym etapie ciazy 😔

Cześć. Poroniłam w lipcu tego roku. Teraz jest pierwszy cykl, w którym mamy zielone światło od lekarza. W między czasie zrobiłam mnóstwo badań z krwi i moczu. I właśnie. W moczu wykryto mi bakterie i lekko podniesione crp. Lekarka rodzinna przepisała mi furagine. W ulotce jest, żeby nie brać w pierwszym trymestrze, więc zdecydowałam, że wezmę dopiero od 1 dc, żeby mieć 100% pewności, że w ciąży nie jestem.
Okres dostałam, ja o recepcie zapomniałam.
Dzisiaj mam 7dc i biorę pierwszy raz tabletkę. I teraz pytanie. Czy furagina faktycznie jest szkodliwa dla płodu? Jeśli zajdę w tym cyklu, a furagine będę brała do 12 dc to będę ją nadal miała w organizmie? Z drugiej strony bakterii w moczu też nie chce mieć... I nie chce odpuszczać tego cyklu 😅
Mam na szczęście długie cykle, owu zazwyczaj ok 20 dc, to może furagine już z organizmu wypluszcze
Bierz spokojnie furagine, dolecz się i będziesz miała z głowy, a lek teraz nie wpłynie na potencjalną ciążę 🙂
 
Dziewczyny a ja po tym drugim łyżeczkowaniu czuje się gorzej niż.po pierwszym. Fakt leci ze mnie mniej ale od wczoraj tak mnie tyłek boli że nie idzie siedzieć i lewy jajnik. Wszystko jest ok jak leżę ale ileż to można leżeć? Wczoraj wzięłam się za ostre sprzątanie i nie wiem czy to nie od tego ale lekarz nie kazał mi leżeć plackiem tylko odpoczywać.
 
Dziewczyny a ja po tym drugim łyżeczkowaniu czuje się gorzej niż.po pierwszym. Fakt leci ze mnie mniej ale od wczoraj tak mnie tyłek boli że nie idzie siedzieć i lewy jajnik. Wszystko jest ok jak leżę ale ileż to można leżeć? Wczoraj wzięłam się za ostre sprzątanie i nie wiem czy to nie od tego ale lekarz nie kazał mi leżeć plackiem tylko odpoczywać.
Nie bez powodu po łyżeczkowaniu dostaje się L4 na odpoczynek i regenerację ciała. Nie szarżuje, bo jeszcze zrobisz sobie krzywdę, a po co ci to. Jakby nie było to zabieg, a nie naturalne oczyszczanie. Poleż, odpocznij troche
 
Dziewczyny a ja po tym drugim łyżeczkowaniu czuje się gorzej niż.po pierwszym. Fakt leci ze mnie mniej ale od wczoraj tak mnie tyłek boli że nie idzie siedzieć i lewy jajnik. Wszystko jest ok jak leżę ale ileż to można leżeć? Wczoraj wzięłam się za ostre sprzątanie i nie wiem czy to nie od tego ale lekarz nie kazał mi leżeć plackiem tylko odpoczywać.
Daj sobie jeszcze tydzień - dwa na regenerację. Tydzień po łyżeczkowaniu w 10tc czułam sie tak rewelacyjnie, że mądra ja poszłam biegać. Wróciłam praktycznie na kolanach, tak bolało.. Po miesiączce wszystko powinno wrócić do normy. Będzie dobrze 🤞
 
reklama
Dziewczyny a ja po tym drugim łyżeczkowaniu czuje się gorzej niż.po pierwszym. Fakt leci ze mnie mniej ale od wczoraj tak mnie tyłek boli że nie idzie siedzieć i lewy jajnik. Wszystko jest ok jak leżę ale ileż to można leżeć? Wczoraj wzięłam się za ostre sprzątanie i nie wiem czy to nie od tego ale lekarz nie kazał mi leżeć plackiem tylko odpoczywać.
Koniecznie zwolnij, odpocznij. Mi lekarz kazał przez 3-4 tygodnie prowadzić oszczędny tryb życia, nie przemęczać się, nie dźwigać itp.
 
Do góry