reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej, czy macie też problem z ogromnym wypadaniem włosów? Od tygodnia lecą mi włosy garściami, naprawdę takie ilości,że płakać mi się chce,bo włosów nie mam dużo,a przy takim ubytku to chyba niedlugo będę miała łyse placki [emoji22] To pewnie sprawka hormonów, pamiętam,że po pierwszej ciąży też mi dramatycznie wypadały... Polecacie coś zastosować czy co ma wypaść to i tak wypadnie? [emoji17]
Moja córka miała problem z włosami. Byłam u trycholog z nią i po pierwsze, masaż głowy przed myciem na sucho aby pobudzić. W trakcie mycia też podrapać skórę głowy. Nam się sprawdziły delikatne szampony na porost może być skrzypowita i hit wcierka banfi!!!!
 
reklama
Dzięki za włosowe rady!
Tak, przechodziłam Covid w marcu, może to też osłabiło organizm. Ewidentnie teraz jednak włosy zaczęły lecieć po poronieniu/ciąży.
 
Dzięki za włosowe rady!
Tak, przechodziłam Covid w marcu, może to też osłabiło organizm. Ewidentnie teraz jednak włosy zaczęły lecieć po poronieniu/ciąży.
Ja miałam covid, potem poronienie ale włosy nadal mocne silne i gęste. Natomiast moja 14 latka chyba przez stres i sytuację z nauczaniem w domu straciła połowę włosów.
 
Tak konkretnie dobrze jest włosy pianować, nie muc szamponem.. szampon w miseczce rozwodnić, spienić i tą pianą.. polecam włosomaniaczkę. Mi po covid nic nie zatrzymało wypadania, te włosy po prostu przestały rosnąć, zero odrostu, gdzie na innych po niecałym mcu mam 3 cm :O
 
Dzięki za włosowe rady!
Tak, przechodziłam Covid w marcu, może to też osłabiło organizm. Ewidentnie teraz jednak włosy zaczęły lecieć po poronieniu/ciąży.
Mnie po każdej ciąży wychodziły włosy, także może się nałożyło kilka czynnikow i będziesz miała spokój za kilka tygodni.


@Katrinaka Miałam znajoma, która jako nastolatka zaczęła lysiec z powodu stresu. Mam nadzieję, że u Twojej córki to przejściowe. A na pewno nie anemia albo zaburzenia odżywiania?
 
Mnie po każdej ciąży wychodziły włosy, także może się nałożyło kilka czynnikow i będziesz miała spokój za kilka tygodni.


@Katrinaka Miałam znajoma, która jako nastolatka zaczęła lysiec z powodu stresu. Mam nadzieję, że u Twojej córki to przejściowe. A na pewno nie anemia albo zaburzenia odżywiania?
Na pewno nie anemia, bo robiłam jej wyniki ale faktycznie sposób odżywiania mógł wpłynąć, wiadomo wstawała przed 8 chwyciła coś do zjedzenia na szybko i potem dopiero obiad ale przestraszyła się, bo nie dość że przestały jej rosnąć to łamliwe były. Aaa i jeszcze z domu nie wychodziła w tyg jedynie na weekend to też pewnie miało wpływ.
 
Hej, czy macie też problem z ogromnym wypadaniem włosów? Od tygodnia lecą mi włosy garściami, naprawdę takie ilości,że płakać mi się chce,bo włosów nie mam dużo,a przy takim ubytku to chyba niedlugo będę miała łyse placki [emoji22] To pewnie sprawka hormonów, pamiętam,że po pierwszej ciąży też mi dramatycznie wypadały... Polecacie coś zastosować czy co ma wypaść to i tak wypadnie? [emoji17]
To samo u mnie, tlumacze sobie, ze 4 miesiące ciąży nie wypadały, więc teraz nadrabiają i wypadają garściami i raczej temu nie zaradzę, wczoraj miałam dzień załamki z tym, jak po przejechaniu ręką po mokrych włosach wypadło mi jakieś milion.
 
Cześć dziewczyny. Witam się z Wami w trakcie drugiego poronienia. Pierwsze wyglądało zupełnie inaczej, dostałam tabletki poronne a później miałam zabieg, dlatego teraz nie bardzo wiem, czego się spodziewać. Wczoraj na usg (wg OM 6+5) było jeszcze widać pęcherzyk, który wielkością odpowiadał 5+2. Beta tego dnia to tylko 100, więc mocny spadek. Wczoraj zaczęłam krwawić. Dzisiaj to wygląda jak zwykła miesiączka, tylko jest trochę więcej skrzepów. Czy to się tak właśnie skończy, czy powinnam się jeszcze spodziewać, że poronię jakąś większą tkankę? Wtedy po tabletkach "urodziłam" spory kawałek, czułam, jak to przeze mnie przechodzi. Nie chciałabym doświadczać tego drugi raz... Będę wdzięczna za odpowiedzi, jak to wyglądało u Was.
Moje maleństwo przestało się rozwijać w 5t3d i właśnie przy poronieniu faktycznie poroniłam z duuużym bólem większą tkankę z pęcherzykiem. Wcześniej kilka godzin silnego krwawienia i po tym jeszcze dobry tydzień. W szpitalu mimo wszystko miałam podana tabletkę dla pewności i kontrolę, czy wszystko ok. Udało się samoistnie 🙂
 
reklama
Ja miałam covid, potem poronienie ale włosy nadal mocne silne i gęste. Natomiast moja 14 latka chyba przez stres i sytuację z nauczaniem w domu straciła połowę włosów.
Ja właśnie tak samo tzn. covid nie miałam ale w trakcie tej drugiej ciąży włosy a paznokcie mega szybko mi rosły, po poronieniu to się utrzymało. Wszędzie mam pełno małych włosków i co 2 miesiące chodzę podcinać bo rosną jak szalone. Paznokcie to samo. Robiłam sobie wcześniej hybrydy sama w domu ale zrezygnowałam bo po tygodniu już odrost mega i wkurzał mnie. Wcześniej co 3 tyg robiłam sobie. Ale za to strasznie posiwiałam po tym poronieniu. Stres dużo robi. Mój tato w wieku 25 całkowicie osiwiał w 2 tyg, jak zmarł dziadek na zawal
 
Do góry