Dla mnie też ten rok jest szczęśliwy, mimo niepowodzenia jestem pełna optymizmu, ponieważ staramy się już 3rok i nic się nie działo, wyniki wszystkie książkowe, mąż zdrowy a bobo jak nie było tak nie ma [emoji53] w końcu stwierdziłam że już mam dosyć i nawet zaczęliśmy rozmawiać o adopcji, i powiedziałam że grudzień jest ostatnim miesiącem, a od stycznia myślimy co dalej, widocznie nie jest nam pisane bobo. Odpuściliśmy grudzień całkowicie, bez testowania, sprawdzania czy wyliczania, przytulanki kiedy mieliśmy ochotę i nie patrzyliśmy czy to dni płodne czy nie, w grudniu święta więc doszliśmy do wniosku że i tak nic z tego nie będzie, te dni mi na święta przypadały a my w rozjazdach [emoji45] minęły święta, minął Sylwester i zaczęłam się dziwnie czuć, jak nigdy dotąd.. jeszcze zanim @ przyszła już wiedziałam że się udało... Później test potwierdził, niestety długo się nie nacieszyliśmy ale jesteśmy mega szczęśliwi bo wiemy że jednak los się do nas też uśmiechnie [emoji3526] także głowy do góry i działamy ale dla przyjemności a nie bo teraz trzeba [emoji8]