Ja od zawsze byłam slodyczkowym dzieckiem. Wykradałam słodycze z szafek, nie zjadłam obiadu dopóki nie wiedziałam, że babcia kupiła lody na deser [emoji28][emoji28][emoji28]
Zawsze mi się waga wahała. Co przytyłam to robiłam dietę i chudłam.
Ale po 30 roku życia nie udawalo mi się schudnąć, max 5 kg i zaraz były z powrotem.
Jestem na wiecznej diecie. Mam napady głodu, nawet jak nie jem nic to nie chudnę.
Lekarz powiedział, że objawy są, ale są one tak naturalne,ze często nie wiążemy ich z niczym złym. Np zmęczenie, problemy z koncentracja, częste oddawanie moczu, brak chudnięcia mimo diety...
Problemy z cukrami to jest moja nieoficjalna przyczyna poronień. Tego się nie da do końca stwierdzić. Nie badalam zarodków, mogła być równie dobrze wada genetyczna. Ale lekarz powedzial, że problemy z cukrem mogą prowadzic do poronien, bo placenta również wytwarza insuline. Nadmiar glukozy może równiez powodować nieodwacalne uszkodzenia płodu. Nie zrozumialam dokładnie tych wszystkich zależności, ale jeśli gospodarka węglowodanowa jest w organizmie zachwiana, może on odrzucic plod, albo dojdzie do jego nieodwacalnych wad.