reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Bardzo współczuję :( to jest bardzo przykre, że nic nie daje nam pewności że będzie dobrze. Mi beta przyrastala poniżej normy i już wiedziałam że coś nie tak:( trzymam za nas wszystkie mocno kciuki żeby się udało i żebyśmy miały te swoje szczęścia pod serduszkiem :*
Kurcze niestety chyba nic nie daje gwarancji ani prawidłowe przyrosty ani usg. Ja widziałam zarodek z bijącym serduszkiem a tydziuen później dostałam skierowanie na zabieg, bo serduszko nie biło. Okropne to wszystko jest [emoji17][emoji25]
 
reklama
Kurcze niestety chyba nic nie daje gwarancji ani prawidłowe przyrosty ani usg. Ja widziałam zarodek z bijącym serduszkiem a tydziuen później dostałam skierowanie na zabieg, bo serduszko nie biło. Okropne to wszystko jest 😔😪
U mnie było tak samo. Pierwsze przyrostu bety w 4 tygodniu po 136%, w końcówce 5 tygodnia były już poniżej normy. Ale na USG pokazało się serduszko, ciąża wyglądała na dobrze się rozwijającą. Ale serduszko biło tylko 4 dni 😞
 
To też zaopatrzę się chyba w te krople. Ach, dalej mam takiego doła 😞 co z tego że za miesiąc będę miała zielone światło od ginekologa skoro wyniki u mnie leżą i kwiczą 😟 hashi i niedoczynnosc tylko komplikują sprawę. Ferrytynę mam niziutką, a podobno żeby rosła trzeba mieć też dobry poziom b12. A u mnie b12 jest dużo poniżej dolnej granicy. Wszystko się na siebie naklada a lekarze nie widzą w niczym problemu 😟😟

Kochana, spokojnie czasem lepiej poczekać, zadbać o witaminy, siebie a potem się starać. Ja już też za miesiąc mogę się starać, ale raczej jeszcze to odłożę czeka mnie długa i solidna suplementacja, organizm trzeba przygotować i tak sobie to wytłumaczyłam skoro już mam za sobą poronienie teraz chce być w 100% pewna, że zrobiłam wszystko co należy. Co do supli poszukaj naprawdę dobrego dietetyka, dobierze Ci i wyrównasz poziomy, bo naprawdę nie jestem przekonana czy jakiś lekarz się temu poświęci. 🙄

Wcześniej pytałaś o ferrytynie nie wiem jak na podnieść ja mam koło 40, ale włosy też mi lecą. Teraz mam solidna suplementacje i mam nadzieję, że coś pomoże.
 
Dziewczyny, jednak był błąd w laboratorium. Poprawili już. Chyba ten wynik nie jest za ciekawy. Strasznie wysoka ta insulina po 2h 🙈 Zobacz załącznik 1153339
Wiesz co ja uważam że ta insulina po 2h wcale nie jest jakaś mega wysoka, ja taką mialam na czczo ;p fakt że po 2h powinna wrócić do tego co na czczo ale u mnie wzrosła po 2 H do prawie 60 i ebdokrynog twierdziła że nie mam IO bo to nie taki zły wynik ;p no ale na szczęście ginekolog dał mi leki żebym sobie wyregulowala poziom przed ciąża no i też trzymalam dietę
 
Cześć dziewczyny. Jestem na tym wątku nowa. Bardzo Wam wszystkim współczuję strat.. i trzymam kciuki za owocne starania i zdrowe dzieciaki. Jeszcze nie tak dawno udzielałam się w grudniowych mamach niestety 9 lipca poroniłam moja pierwszą ciążę. To był koniec 16 tygodnia poronienie zatrzymane, brak akcji serca.. wywoływanie tabletkami i po wszystkim lyzeczkowanie.
Od 13 tygodnia wiedzieliśmy o wadzie rozwojowej która prawdopodobnie była powiązana z mutacja DNA. Czekała nas amniopunkcja ale wcześniej okazało się że już nasze maleństwo odeszlo. Nie zdecydowaliśmy się na badanie po poronieniu plodu pod kątem genów
Według mojej gin wszystko wskazywałoby na to iż nasze maleństwo było obarczone jakąś mutacja. Teraz zastanawiamy się nad tym jakie badania możemy z mężem wykonać aby przy następnej ciąży nie przeżywać tych samych emocji. Od gin dostałam zalecenie by sprawdzić z krwi poziomy kwasu foliowego, Wit d, żelaza, ferrytyny i przeciwciała ANA. Moje badania krwi zawsze ledwo mieszczą się w normach. Jestem w tym temacie ciemna i nie wiem co jeszcze powinnam sprawdzić. Czy wedlug Was warto robić kariotyp mi i mężowi? Dodam że to była moja pierwsza ciąża, starania krotkie bo przy 3 cyklu. W ciąży nie miałam żadnych plamien. Mam zdiagnozowana niedoczynność tarczycy i przyjmuje euthyrox 25.
 
Cześć dziewczyny. Jestem na tym wątku nowa. Bardzo Wam wszystkim współczuję strat.. i trzymam kciuki za owocne starania i zdrowe dzieciaki. Jeszcze nie tak dawno udzielałam się w grudniowych mamach niestety 9 lipca poroniłam moja pierwszą ciążę. To był koniec 16 tygodnia poronienie zatrzymane, brak akcji serca.. wywoływanie tabletkami i po wszystkim lyzeczkowanie.
Od 13 tygodnia wiedzieliśmy o wadzie rozwojowej która prawdopodobnie była powiązana z mutacja DNA. Czekała nas amniopunkcja ale wcześniej okazało się że już nasze maleństwo odeszlo. Nie zdecydowaliśmy się na badanie po poronieniu plodu pod kątem genów
Według mojej gin wszystko wskazywałoby na to iż nasze maleństwo było obarczone jakąś mutacja. Teraz zastanawiamy się nad tym jakie badania możemy z mężem wykonać aby przy następnej ciąży nie przeżywać tych samych emocji. Od gin dostałam zalecenie by sprawdzić z krwi poziomy kwasu foliowego, Wit d, żelaza, ferrytyny i przeciwciała ANA. Moje badania krwi zawsze ledwo mieszczą się w normach. Jestem w tym temacie ciemna i nie wiem co jeszcze powinnam sprawdzić. Czy wedlug Was warto robić kariotyp mi i mężowi? Dodam że to była moja pierwsza ciąża, starania krotkie bo przy 3 cyklu. W ciąży nie miałam żadnych plamien. Mam zdiagnozowana niedoczynność tarczycy i przyjmuje euthyrox 25.

Przykro mi bardzo z powodu twojej straty. 16 tydzień 😪 z badań całą immunologia, komórki nk, kariotypy, zespół antyfosfolipidowy, ja po 1 poronieniu zrobiłam sporo badan możesz zajrzeć na wątek poronienia nawykowe tam jest lista badań. Ja robiłam.
*zespół antyfosfolipidowy, ddimery, czas krzepniecia
*antykoagulant tocznia
*cały pakiet Tarczycowy z przeciwcialami
*przeciwciała Ana
*przeciwciała przeciw antygenom lozyska
*trombofilia wrodzona
*homocysteina, kwas foliowy, żelazo Wit d
*białko C i białko S
*celiakia
*cały zestaw toxoplaxmoza, chlamydia itp miałam robiony przed ciąża
Mam w planach jeszcze zrobić komórki nk.
 
Hejka, muszę się was poradzić...
22maja poroniłam samoistnie ciążę. dokładnie miesiąc po dostałam normlany okres i po nim zaczęliśmy z mężem starania na nowo.
Test owulacyjny wyszedł mi pozytywny 13.07 (śluz płodny tez był) więc działaliśmy..
No i od 20.07 az do teraz caly czas mam brązowe plamienie( skąpe i to tak ze co jakiś czas w ciągu dnia cos tam sobie ze mnie wyleci i tyle ze tak brzydko powiem)
Zrobiłam dziś bete z krwi ale wyszła 1 więc ciążę raczej wykluczam..
Po weekendzie powinnam mieć wynik progesteronu.
Co myślicie? Bo ja juz zgłupiałam na okres się wgl nie czuje, żadnych bóli ani nic 🤷‍♀️
 
No ja coś czuje ze u mnie rodzinny też oleje temat. Dlatego liczę że endokrynolog przejmie się tym bardziej... Obym się nie przeliczyła. Ja chce w końcu znajsc przyczynę czemu ciągle jestem taka senna. Mam wrażenie że tracę połowę życia na spanie. Codziennie drzemki po pracy a potem i tak chodzę jak zombie i muszę się zmuszać do każdej czynności
Mi tu dziewczyny podpowiedziały żeby spróbować i kupić suplement berberyne. Ze pomaga oarnac insulinę właśnie. Poczytałam sobie o niej, kupiłam i zaczęłam brać, zobaczymy jak będzie :)

To też zaopatrzę się chyba w te krople. Ach, dalej mam takiego doła 😞 co z tego że za miesiąc będę miała zielone światło od ginekologa skoro wyniki u mnie leżą i kwiczą 😟 hashi i niedoczynnosc tylko komplikują sprawę. Ferrytynę mam niziutką, a podobno żeby rosła trzeba mieć też dobry poziom b12. A u mnie b12 jest dużo poniżej dolnej granicy. Wszystko się na siebie naklada a lekarze nie widzą w niczym problemu 😟😟
Ja d3 brałam vitrum d3 i byłam zadowolona. Chyba czas do niej wrócić...

Cześć dziewczyny. Jestem na tym wątku nowa. Bardzo Wam wszystkim współczuję strat.. i trzymam kciuki za owocne starania i zdrowe dzieciaki. Jeszcze nie tak dawno udzielałam się w grudniowych mamach niestety 9 lipca poroniłam moja pierwszą ciążę. To był koniec 16 tygodnia poronienie zatrzymane, brak akcji serca.. wywoływanie tabletkami i po wszystkim lyzeczkowanie.
Od 13 tygodnia wiedzieliśmy o wadzie rozwojowej która prawdopodobnie była powiązana z mutacja DNA. Czekała nas amniopunkcja ale wcześniej okazało się że już nasze maleństwo odeszlo. Nie zdecydowaliśmy się na badanie po poronieniu plodu pod kątem genów
Według mojej gin wszystko wskazywałoby na to iż nasze maleństwo było obarczone jakąś mutacja. Teraz zastanawiamy się nad tym jakie badania możemy z mężem wykonać aby przy następnej ciąży nie przeżywać tych samych emocji. Od gin dostałam zalecenie by sprawdzić z krwi poziomy kwasu foliowego, Wit d, żelaza, ferrytyny i przeciwciała ANA. Moje badania krwi zawsze ledwo mieszczą się w normach. Jestem w tym temacie ciemna i nie wiem co jeszcze powinnam sprawdzić. Czy wedlug Was warto robić kariotyp mi i mężowi? Dodam że to była moja pierwsza ciąża, starania krotkie bo przy 3 cyklu. W ciąży nie miałam żadnych plamien. Mam zdiagnozowana niedoczynność tarczycy i przyjmuje euthyrox 25.
Witaj, bardzo mi przykro z powodu tak wysokiej już straty. Czytając twoj wpis, wydaje mi się że tu faktycznie przyczyną była wada genetyczną. Szkoda że nie zdecydowaliscie się na badanie genetyczne, bo ono wiele by tu wyjaśniło. Ale jeśli było takie podejrzenie i dzieciątko było chore, to żadne leki nie pomoglyby i nie uratowaly tego maluszka :( moim zdaniem nie ma sensu zagłębiać się w immunologie, bo ona na takim etapie raczej nie jest przyczyną. Jeśli zakładamy wadę genetyczną to warto zrobić kariotyp swój i męża, wtedy będzie jasne czy to był przypadek. Z badań wydaje mi się ze warto zrobić wymazy w kierunku chlamydii, ueraplazmy i mykoplazmy. Można szukać trombofilii, zespołu antyfosfolipidowego, tylko jeśli przyczyną była faktycznie wada genetyczna, to nie wiem czy jest sens wydawania pieniędzy i traceniu sił na badanie....
 
Hejka, muszę się was poradzić...
22maja poroniłam samoistnie ciążę. dokładnie miesiąc po dostałam normlany okres i po nim zaczęliśmy z mężem starania na nowo.
Test owulacyjny wyszedł mi pozytywny 13.07 (śluz płodny tez był) więc działaliśmy..
No i od 20.07 az do teraz caly czas mam brązowe plamienie( skąpe i to tak ze co jakiś czas w ciągu dnia cos tam sobie ze mnie wyleci i tyle ze tak brzydko powiem)
Zrobiłam dziś bete z krwi ale wyszła 1 więc ciążę raczej wykluczam..
Po weekendzie powinnam mieć wynik progesteronu.
Co myślicie? Bo ja juz zgłupiałam na okres się wgl nie czuje, żadnych bóli ani nic 🤷‍♀️
Zrób dla pewności betę za 2 dni, czy tam w poniedziałek. Ja w 2 ciąży zrobiłam betę i była 1.7, też mówiłam że nic z tego, dziewczyny tu mi poradziły powtórzyć za 2 dni, A tam 14. Także warto sprawdzić moim zdaniem
 
reklama
Do góry