Jak zaszłam w pierwsza ciążę w zeszłym roku to moja ginekolog była na urlopie i poszlam do innego.
On mi palnął wykład na temat tego, że każdy czlowiek w Europie ma niedobory Wit. D i pokazał mi nawet prezentacje ze zjazdów lekarzy w Kolonii i kazał fotki telefonem robić! Taki doktorek! [emoji1787] No i on mi dał jakąś witaminę D 4000.
Potem poszłam do mojej ginekolog i powiedziała, że za dużo witaminy D jest też niedobrze bo jest toksyczna [emoji2356] i bądź tu madry i pisz wiersze.
Ale kazała brać nadal te same ale raz na dwa dni... Brałam trochę a potem nie bo mialam w witaminach ciążowych.
I mialam te tabletki w domu wiec zjadłam tą dawkę 4000 i pojutrze wezmę znowu, a jak sie skończy to musze coś nowego kupić. Może faktycznie ta w kroplach....?